FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Baranowski Tomasz

Fotki z Towarzyskich zawodów karpiowych na ,,dziewiczym " zbiorniku w Siewierzu.
Oczywiście bez zmiennie ,,króluje" Janusz Lange,który przeszedł do historii Polskiego spławika łowiąc 105 kg !!!! na zawodach .GRATULACJE. Druga setka( 101 kg) - Ernest Gutkiewicz
[link widoczny dla zalogowanych]

B@Rt3k

Pod linkiem relacja z zawodów o których wyżej pisał Tomek.
[link widoczny dla zalogowanych]

jordan

Chciałem poinformować wszystkich chętnych że w dniu 22.09 zostanę rozegrane zawody karpiowe na nowym łowisku ,,Pacyfik" koło Ozorkowa.
Łowisko to najprawdopodobnie będzie jednym z kilku nowych miejsc gdzie rozegrany zostanie cykl zawodów Sensas Crazy Bait 2014. Na tym łowisku prócz wymienionych karpi występuje bardzo dużo jesiotra (od 2.5kg - do 17kg) i masa karasia srebrzystego (nawet do kilograma). Wszystkich chętnych chcących pobawić się z dużymi rybami zapraszam na zawody. Zbiórka godz. 7:30 , wpisowe tradycyjnie 100 zł + posiłek (rybka wędzona). Pieniądze oczywiście do kopert dla pierwszej trójki. Liczba miejsc jest ograniczona do 20 osób gdyż mamy rezerwacje tylko jednego brzegu .Układy jezdne i platformy są niepotrzebne. Zapisy na PW lub prosze sms tel 793 523 004 . Pozdrawiam Lange Janusz.

jordan

[link widoczny dla zalogowanych]
Link mapki dojazdu do łowiska.

jordan

PACYFIK I JEGO RYBY
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

jordan

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

kerukam

[link widoczny dla zalogowanych]

B@Rt3k

Witam,
jako, że nikt nic nie pisze postanowiłem się podzielić swoimi odczuciami co do tegorocznego finału zawodów Sensas Crazy Bait, oczywiście bylem uczestniczyłem i muszę przyznać, że chętnie to powtórzę w przyszłym roku. Chyba łowienie karpi na tyczkę mnie pochłonęło do końca, oczywiście po zawodach czuję wielki niedosyt z zajętego miejsca, mam milion wniosków, spostrzeżeń oraz uraz do losowania na tym łowisku. Od początku roku niefart w losowaniu na Halinowie powoduje to, że na zawodach muszę raczej bronić wyniku niż walczyć o czołowe lokaty, na finale było trochę inaczej losowałem świetnie jednak mankamentem było sąsiedztwo Zbyszka Dudy z którym razem łowimy i trenujemy, używamy tych samych zanęt, pelletów czy dipów (nawet te same ilości) i niestety zabieraliśmy sobie ryby. Po pierwszym dniu Zbyszek był 1, a ja 3. Drugiego dnia nie dość, że trafiłem do sektora gdzie zebrały się dwie 1, jedna 2 i dwie 3 to do tego właśnie wyżej wspomniany Zbyszek łowił koło mnie, osobiście uważam, że gdyby nie to pierwsza 3 na zawodach wyglądała by inaczej, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko ostrzyć haki na przyszły rok. Do finału trenowaliśmy już od czwartku sprawdzając różne warianty łowienia skupiając się tylko na tyczce, ale tutaj za dużo się nie rozpiszę ponieważ wiem, że Zbyszek będzie pisał obszerną relację w której to wszystko dokładnie wytłumaczy. Zawody były bardzo emocjonujące i naprawdę osoby, które nie łowiły karpi będę gorąco namawiał, aby spróbowały. Świetny rybostan na Halinowie sprawił, że w podbierakach lądowały nie tylko karpie, ale również amury czy jesiotry. Przede wszystkim nie było małych ryb moja najmniejsza ważyła około 1,5 kg a największą oceniam na 4,5 kg, jednak na zawodach padały okazy po ponad 7 kg i to nie pojedyncze, nie wspominając już o rybach, które zabierały żyłki 0,20 czy 0,22 z całymi zestawami osobiście takich przypadków w 2 turze miałem 2 plus urwany przypon też z 0,20. Po treningach od czwartku i zawodach fizycznie jestem delikatnie mówiąc zmęczony jednak gdyby kolejne zawody były w najbliższy weekend chętnie bym w nich uczestniczył szkoda jednak, że to już ostatnie w tym roku. Jednak jak ktoś śledzi poczynania uczestników SCB wie, że w planach są nowe łowiska, które mają kapitalny rybostan oraz warunki pod rozgrywanie zawodów tak więc widać, że Polski wyczyn zmierza we właściwym kierunku (moim zdaniem) w Anglii takie zawody są na porządku dziennym mi znudziło się ściganie pojedynczej drobnicy na wodach Polskiego Związku Wyżeraczy i jeszcze raz każdego namawiam do spróbowania swoich sił w karpiach. Oczywiście składam gratulacje dla zwycięzców Janusza, który w tym roku wymiata na każdym łowisku, Andrzeja, który świetnie łowi na Halinowie oraz Zbyszka moim zdaniem odkryciem tego roku cztery 1 i jedna 3 sektorowa na Halinowie w tym roku zostawiam bez komentarza.
Pozdrawiam

Krzysztof

Kiedyś się mówiło - łowić to trzeba umieć.
W Halinowie obowiązuje inna zasada - losować to trzeba umieć.
Bartuś - biorę w ciemno wszystkie Twoje losowania w przyszłym sezonie.
Chwała zwycięzcom.

ak.wsk

No tak, tylko które stanowiska losować ? ( Tak jak powiedział Krzysiek Brzozowski ) w pierwszej turze Ernest na chyba najlepszym stanowisku w tym roku nr 30 nie ma ryby, Krzysiek na 29 też nie ma. Ja na zawodach u Damiana - Mazowsze Wędkuje tydzień wczesniej łowie 2 karpie a w drugiej turze SCB dwa stanowiska dalej ponad 30 kg. W tym miejscu na zawodach Mazowsze Wędkuje zawodnik ma jedno branie i łowi jednego karpia ok 5kg. Z drugiej strony Adam Kruk w miejscu gdzie nigdu nikt nie wygrywał robi jedynke w sektorze. Mówią, że ryba jest tam gdzie wieje wiatr ale to też się nie sprawdza. Oczywiście otworki są lepsze.
Moim zdaniem trzeba losować tam gdzie przyjdzie ryba, a gdzie przyjdzie to nigdy nie wiadomo.

mierzej

Prawdę piszesz Andrzeju całe wakacje spędziłem na Halinowie i nie znalazłem złotej metody, stawałem z wiatrem, pod wiatr, w miejscach gdzie zawsze jest ryba i tam gdzie nigdy jej nie ma i raz się udawało ją ściągnąć a raz nie to jest przykład tego że nawet na łowisku komercyjnym nie możesz być pewny że sobie połowisz. No ale ta niepewność ma swój urok, i jak się postarasz to rybę ściągniesz Smile

Gratulację dla zwycięzców i ogólnie dla wszystkich uczestników, ja niestety miałem wyjazd i nie mogłem tym razem połowić z wami bo dla mnie zwycięstwo jest sprawą drugorzędną ważne że można się spotkać z super ludźmi i sobie z nimi połowić Smile

Do zobaczenia nad wodą Smile

ON i ONA

Na wstępie gratulacje dla Janusza!!!
Super impreza , oby takich więcej. Prawdziwie techniczne łowisko , na którym trzeba się wykazać. Uwielbiamy tę wodę , dlatego już w sobotę tam będziemy.
Chcemy więcej dwudniowych imprez, bo mimo rywalizacji atmosfera między zawodnikami była rewelacyjna , a zwłaszcza na kwaterze Smile

A co do losowania no to trzeba mieć rękę - szczęście sprzyja ładniejszym hahaha

Krzysztof

Andrzej - mnie nie chodzi o wylosowanie konkretnego stanowiska. Chodzi o to, aby łowić tam, gdzie jest ryba na całym sektorze a nie na poszczególnych stanowiskach. I wtedy jest rywalizacja na umiejętności, technikę itp...

Marlenko - na kwaterze nie byłem i żałuję ale może w przyszłym roku będzie większa integracja między uczestnikami Very Happy

Atmosfera na zawodach bez zarzutu.
Trzymajcie z Arturem dobrą passę i w sobotę - mnie praca wyklucza z tych zawodów

paweld75

Witam

Kiedyś też się mówiło ,,piłka nożna to taka gra gdzie 22 facetów biega po boisku za piłka a zawsze wygrywają Niemcy"
Ja o tegorocznym cyklu SCB powiem ze to takie zawody gdzie startuje kilkunastu lub kilkudziesięciu facetów i Marlena a wygrywa J.Lange.
Jeszcze raz wielkie brawa dla zwycięzców Janusza, Andrzeja i Zbyszka.
A sam finał SCB 2013 - o taktyce niech piszą zwycięzcy. Ryby z Halinowa odwdzięczyły się za zamieszanie z terminem i miejscem finału. Brały piękne karpie i wyniki przerosły zdecydowanie prognozy. Decyzja o zmianie łowiska okazała się trafiona gdyż w niedziele na Grodzisku były lokalne zawody i z informacji które do mnie docierają na około 30 startujących było kilkanaście zer a pierwszy wynik to kilkanaście kg na jesiotrach. A wracając do finału to same zawody i piękne karpie które wylądowały w podbierakach (niektóre niestety nie) były świetnym podsumowaniem całego cyklu.
O pięknych karpiach i b długich holach powinna opisać Marlenke Matczak która jest ozdobą całego cyklu chociaż gwiazda finału był ,,gość w krawacie", namawiam do śledzenia galerii zdjęć z finału.
Nie byłbym sobą gdybym nie dodał łyżki dziegciu do finałowej beczki miodu: łowisko w Halinowie poza super organizacją, świetną atmosferą, pięknymi rybami ma także magiczna kładkę 30, mnich na grobli, krzaczek na brzegu bez kładek i ... gorąco namawiam do testowania nowych łowisk na SCB2014
Będzie ku temu okazja 22września na Pacyfiku koło Ozorkowa

Pozdrawiam Paweł Dziegieć

zbyszek duda

Witam
W poprzednim roku wiele się nasłuchałem od Ernesta Gutkiewicza ,Bartka Mizery i Marcina Stańczyka o łowieniu karpi na tyczkę.Opowieści te były tak fascynujące ,że postanowiłem w roku 2013 spróbować swych sił w tej formule zawodów.Chcę teraz ze wszystkimi podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat zawodów CRAZY BAITS.
Pierwsze- to wspaniała przygoda z naprawdę dużymi rybami(czyli to o czym marzy każdy wędkarz).Każde zacięte branie w praktyce oznacza kilku a nawet kilkunastokilogramową rybę.Przy połowie na tyczkę CZUĆ jak ta ryba chce holować nas ,a nie my ją.Wydawać by się mogło że na łowiskach komercyjnych ryby są ,,głupie" i będą brać na wszystko nic bardziej mylnego!Tu trzeba też kombinować z zanętą ,zapachami,przynętami,grubością żyłki ,wielkością haczyka itd.
Przykład-łowię u mnie pustynia ,natomiast sąsiedzi odławiają pojedyncze karpiki.Zmiana przynęty na kukurydzę umoczoną w dipie spowodowała że moje łowisko nagle odżyło!
Drugie-to sprzęt i zanęty.Zawody karpiowe nie wymagają tak bardzo zaawansowanego usprzętowienia jak klasyczny wyczyn spławikowy.Mocne wędki ,a co za tym idzie nie tak bardzo drogie.Jedno ,dwa wiaderka gumowe,siatka ,kosz do podbieraka ,kosz i boczna półka to wszystko czego ja używam.Zanęty,pellet,kukurydza kilka dipów i to wszystko.Do łowienia wystarczy już dwa lub trzy topy(trzy metrowe) co też nie jest olbrzymim wydatkiem.Gum puste w środku są praktycznie nie zmieniane w czasie sezonu.W związku z tym czasu na przygotowanie zawsze wystarcza!Można nawet z sąsiadem porozmawiać ,wymienić się spostrzeżeniami itd
Trzecie-ATMOSFERA!Naprawdę wspaniała !Życzliwość ,uprzejmość ,a niejednokrotnie pomoc to naturalne zachowania na tych zawodach .Dla mnie zawody CRAZY BAITS to super wypoczynek nad wodą (niepozbawiony rywalizacji-bo to lubię).Szczerze zachęcam wszystkich do startów w tych zawodach.Ja sam byłem pełen obaw przed pierwszym startem ,ale okazało się że wiele moich obaw było bezpodstawnych.
Co do finału to bardzo dobrze że odbył się w Halinowie –przynajmniej mogliśmy połowić ,,porządnych ‘’ karpi. Początkowo gdy finał miał być w Grodzisku ,murowanym faworytem był Janusz Lange. W zawodach które odbywały się w Halinowie wyniki Janusza nie były już takie dobre(tylko jeden raz wygrany sektor),więc lista faworytów była automatycznie dłuższa. Po pierwszej turze okazało się że Janusz wyciągnął wnioski z poprzednich startów i wygrał swój sektor .Następne sektory wygrałem ja i Arek Pawlak. Podejrzewałem że o zwycięstwo będą walczyć jedynki, dwójki i trójki sektorowe i tak też się stało. Janusz Lange zrobił następną jedynkę i wygrał całe zawody ,ja natomiast przegrałem drugie miejsce z Andrzejem Krzyszychom.
Co do losowania i ,,miejscówek” w 100% zgadzam się z Andrzejem .To nie jest tak, że 30-tka ,czy mnich ,czy krzaczek czy jeszcze jakieś miejsce wygrywa. Karpie są nieobliczalne teorie fali ,czy słońca też nieba rdzo się sprawdzają.
Z finału napiszę relację na stronie sensas challenge(moja taktyka ,założenia ,sposób nęceni a itd.)
Pozdrawiam Zbyszek Duda