FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Uklejka

Witam, nie znalazłem podobnego tematu więc piszę nowy.
Ostatnio przez Polskę przeszły fronty ciepłego powietrza, co zachęciło mnie do wybrania się na rybki nad pobliską rzeczkę.
Rzeka ma szerokość 6-7m, w dołkach głębokość dochodzi do 1,5m, dno piaszczysto-muliste sporo różnych patyków i podwodnych gałęzi.
Wczoraj czesałem jeden z takowych dołeczków 3h i łupem padło raptem kilka płotek i okonków, przynętą był robak czerwony, zanęty nie używałem, ponieważ nigdy nie sprawdzała mi się o tej porze roku.
Dzisiaj natomiast wybrałem się w całkiem inne miejsce, rozległa płycizna z gruntem 65cm, pozbawiona uciągu wody, wówczas gdy na głębszych dołkach powstawały prądy wsteczne i zawirowania wody. Podsypałem własnym mixem [gołębie odchody + parzona pszenica], na haku robak z kompostu. W 2h złowiłem 3 płocie 20-25cm i jednego jazia 27cm.
Latem łowiłem takich sztuk po 10-15 w 1h i to znacznie większych, a z tego co mi wiadomo jaź nie przemieszcza się wraz z podnoszącym się stanem wody w przeciwieństwie np do karasia, okonia czy dużej płoci.
Kukurydza konserwowa świetnie selekcjonowała mi wtedy jazie, ale nie wiem czy zda egzamin teraz, dodam, że nie chcę zepsuć sobie łowiska jeżeli pasza nie zostanie wyjedzona.
Co Wy o tym myślicie, może udzielicie mi jakiś rad odnośnie zanęty?

Pozdrawiam
Uklejka