|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:42, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W tym sektorze (A II tura) wszyscy mieli jedną taktykę...coś złowić ...zwłaszcza pierwsze stanowiska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Damian_Maz
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 467
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:05, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
stefiman napisał: | Damian_Maz napisał: | Nie można wszystkiego zrzucać na farta. Sam fakt wyjęcia takiej ryby, na typowo Słokowy, delikatny zestaw świadczy raczej o wysokich umiejętnościach, a nie o farcie. |
Źle się zrozumieliśmy. Pisząc o farcie ani przez moment nie ujmowałem umiejętności Panu Kamilowi Dzikiewiczowi. Chodziło mi raczej o fart do bonusów, które uśmiechnęły się tego dnia do tego zawodnika No chyba, że (a tego nie wiemy) taktyka była pod jazie i na dodatek wypaliła? Wtedy nie ma mowy o farcie |
No tutaj rzeczywiście racja - na Słoku takie ryby to "nowinka" i o ile ktoś wcześniej nie miał informacji o niespodziewanych leszczach i jaziach raczej daleki był od przyjmowania takiej taktyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tyczkarz
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Wto 14:21, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W niedzielę po 2h i 20 minutach trafiłem leszcza za niecałe 1400 gram. Wcześniej miałem kilka płotek, okonków i 2 leszczyki ok.20dag każdy. Po tym dużym leszczu brania już nie miałem. Na tej wodzie duża ryba potrafi tak namieszać, że już tej drobnej może się nie ściągnąć choćby nie wiem co się robiło...
Co do samych zawodów- pogoda w sobotę była bardzo nieciekawa, natomiast w niedzielę się poprawiła, ryby jednym brały, drugim nie. Myślę, że śmiało można powiedzieć że same umiejętności nie pozwolą połowić na tej wodzie, bynajmniej tak było w ubiegły weekend.
Słyszałem od miejscowych wędkarzy, że im bliżej lata, tym gorzej z rybą. Przypominam że w lipcu zostaną rozegrane tam MP U14 i U18.
Po raz kolejny potwierdza się to, że ZG ma zawodników gdzieś i nie patrzy na to, żeby rozegrać zawody na wodzie gdzie będzie ryba, a po drugie nie wziął pod uwagę stromego betonowego brzegu, na którym wielu młodych zawodników może mieć spore problemy w przypadku gdy popada deszcz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tyczkarz dnia Wto 15:24, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rogal-ik
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:02, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie nowością na tym łowisku był fakt, że trzeba było donęcać. Do tej pory zawsze taktyka wyglądała podobnie - wrzucić 99% towaru do wody i absolutnie nie donęcać. W tym roku okazało się, że sprawdziła się taktyka mniejszej ilości zanęty na początek (podanej z ręki lub tylko kubkiem) i dosyć regularne donęcanie. Jeżeli chodzi o płotki to w sektorach kobiet były one raczej przepływowe. Jeżeli stado przepływało przez jakąś część sektoru to można było ładnie zaobserwować od razu 2-3 osoby koło siebie zaczynały je łowić. I jeżeli miały przy czym się zatrzymać na chwilę to można było kilka złowić i za chwilę było po braniach. Także szalenie ważne było losowanie przy czym w obu dniach ryba pojawiała się w innych częściach sektorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luki
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec \ Kielce
|
Wysłany: Wto 17:07, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W tym roku Słok obdarzył nas bonusami w sektorach juniorów przez 2 dni złowiono kilka leszczy ponoć w niedziele w G był także jaź. Kolega po lewej w niedziele złowił nawet lina. Nie wiem czy to prawda ale podobno w piątek w którymś sektorze seniorów złowiono karpia
Taktyka na słok? dobrze losować reszta się sama ułoży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol M
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 18:37, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
rogal-ik napisał: | Dla mnie nowością na tym łowisku był fakt, że trzeba było donęcać. Do tej pory zawsze taktyka wyglądała podobnie - wrzucić 99% towaru do wody i absolutnie nie donęcać. W tym roku okazało się, że sprawdziła się taktyka mniejszej ilości zanęty na początek (podanej z ręki lub tylko kubkiem) i dosyć regularne donęcanie. Jeżeli chodzi o płotki to w sektorach kobiet były one raczej przepływowe. Jeżeli stado przepływało przez jakąś część sektoru to można było ładnie zaobserwować od razu 2-3 osoby koło siebie zaczynały je łowić. I jeżeli miały przy czym się zatrzymać na chwilę to można było kilka złowić i za chwilę było po braniach. Także szalenie ważne było losowanie przy czym w obu dniach ryba pojawiała się w innych częściach sektorów. |
Jestem tego samego zdania co Ania! Wprawdzie w sobotę położyłem 95% towaru i udało się wygrać sektor, natomiast w niedziele popełniłem błąd, gdyż trzeba było donęcać. Rezultat? 2-gą godzinę przesiedziałem bez żadnego brania, ponieważ bałem się donęcić i czekałem co się stanie jak boki zaczną donęcać. Kolega po lewej donęcił i zaczął łowić. Szybko zareagowałem i udało się kilka płotek dołowić. Gdybym zaczął donęcać wcześniej to wynik zapisany na karcie byłby o wiele wyższy. Co ciekawego? W niedziele dużo brań było bardzo delikatnych i himerycznych. Przykład- spławik wjeżdża pod wodę, liczę do 5 (spławik cały czas pod wodą) tne i nic lub mam strzał pod wodę i w trakcie liczenia spławik wypływa. Podkreślę tylko, że nie tylko ja miałem takie przypadki, lecz większość sektora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrusss-E50
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto 20:53, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z przedmowca musze przyznac ze ostatnie brania na sloku doprawiaja mnie do szalu...... liczysz do 3 tniesz i nic .... liczysz do 5 i tez lipa..... co nie wiadomo a kiedy myslisz ze juz jest ok ze juz wiesz o co chodzi wtedy okazduje sie ze tylko Ci sie zdawalo ze cos wiesz..... taki jest ostatnio slok...... lokalna woda daje popalic.... za zawodach lokalnych na GPP i na innych zawodach..... jesli chodzi o GPP to wydaje mi sie ze zawody powinny byc rozgrywane 2 tygodnie wczescniej.... bo kiedy przez 2 dni ogladalem zmaganie na GPP zdziwily mnie te wyniki i walka o chocby jedna rybe..... i nie dlatego ze wszyscy ja mieli.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 21:12, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="Karol M"] rogal-ik napisał: | W niedziele dużo brań było bardzo delikatnych i himerycznych. Przykład- spławik wjeżdża pod wodę, liczę do 5 (spławik cały czas pod wodą) tne i nic lub mam strzał pod wodę i w trakcie liczenia spławik wypływa. Podkreślę tylko, że nie tylko ja miałem takie przypadki, lecz większość sektora. |
Nie byłem na tych zawodach więc nie wiem, ale pisaliście wcześniej, że były leszcze. A takie zachowanie zestawu typowe dla ocierających się a nie biorących leszczy. Co sądzicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tyczkarz
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Otwock
|
Wysłany: Wto 21:18, 26 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Te leszcze były przeważnie pojedyncze mimo wszystko. Ja miałem również takie brania jak napisał Karol. Przeważnie takie brania nie do zacięcia miałem na samym początku zawodów i podejrzewam, że to były brania okonków, bo po kilku zepsutych zacięciach zacząłem je powoli odławiać z tym że nie zacinałem tak jak wcześniej do góry tylko w bok. Chociaż kto wie... Może faktycznie pływały tam jakieś większe ryby i stąd te brania... ale z tego co zauważyłem to wyglądało tak, że jak były leszcze to innych ryb nie było. Mimo wszystko stawiam, że to najedzone okonki brały tak chimerycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 747
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: .Gorzów Wlkp.klub Dorado Gorzów
|
Wysłany: Śro 5:47, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
posejdon napisał: | Niecierpliwemu juniorowi wyjaśniam lub rozjaśniam trochę jego wątpliwości oraz tzw. ,,zmowy milczenia".
1. Losowanie , losowanie i jeszcze raz losowanie.
2. Zanęta nie odgrywała żadnej roli.
3 Sposób podania nie decydował o sukcesie.
4. Odległościówka sprawdzała się w nielicznych przypadkach i to również trzeba było trafić na ryby.
5. Zmiana rybostanu na Słoku oraz częste zawody już dają znać o sobie .
6. Tylko delikatne zestawy precyzja w podawaniu przynęty oraz donęcanie.
7. Doświadczenie i umiejętności zawodnika.
Tyle w telegraficznym skrócie ,wystarczy spojrzeć na wyniki i widać jak na dłoni gdzie ryby ustawiały się pierwszego i drugiego dnia oraz odjąć zawodnikom bonusy w postaci jednostkowych leszczy , linów , jazi oraz dużych płoci.
Przepływowe ryby albo trafiały na przynętę lub nie . Wynik nie odzwierciedla umiejętności oraz dostosowania zanęty do rybostanu.
Chwała zwycięzcom i oby ta przypadkowa woda była ostatni raz areną poważnych zawodów w kraju.
Pogoda również zrobiła swoje. |
No jak by mi tak z trzydzieści lat odjął to może do juniorów bym sie nadawał Ale nie o tym miałem pisać.Analizując to co napisałeś pkt 2 i pkt3 w połowie wyklucza pkt6.Skoro zanęta i sposób podania nie decydował to po co to donęcanie?
Skoro przepływowe ryby trafiają na przynętę i biorą pojedynczo to donęcanie traci sens, gdyż eliminują brania.
Jednak moje wywody tu na nic skoro po rozmowie z zawodnikami tam startującymi wszyscy stwierdzili jednomyślnie -"jedna reguła oraz zasada na dzisiejszy Słok to-kompletny jej brak "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Śro 6:23, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jacek napisał: | Jednak moje wywody tu na nic skoro po rozmowie z zawodnikami tam startującymi wszyscy stwierdzili jednomyślnie -"jedna reguła oraz zasada na dzisiejszy Słok to-kompletny jej brak " |
Tylko to jeszcze nie oznacza, że podczas MPJ i MPK ta zasada się sprawdzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof
Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:12, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że raczej na każdym stanowisku mogły obowiązywać inne zasady w łowieniu i donęcaniu...u jednych się sprawdzało donęcanie gliną z jokiem a u innych najlepszy efekt dawało donęcanie luźną zanętą...a u innych nic nie działało. Nikt mi nie powie, że np W. Kamiński nie zrobił wszystkiego aby złowić ryby albo G. Mazurczak. Przytoczyłem tych dwóch zawodników bo uważam, że drużyna Trapera ma najlepszą komunikację między sobą podczas zawodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|