FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

darekbarański

To bardzo ciekawe wyliczenia bo mnie wychodzi 140zł.N..o ale to pan umie z nas lepiej liczyć.

darekbarański

Dla wyjaśnienia poprzedniego mojego postu.Panu Joachimowi wyszło 240zł.w pierwszej wersji i przy tych samych danych.

tomek1891

darekbarański

Święte słowa.

Dorian

Ale ja nie rozumiem problemu. Przecież komercyjne zawody nie powstały po to żeby dany producent jeszcze dodatkowo zarabiał. Konkurencja jest duża i organizowanie cyku zawodów przez któregoś z producentów jest najzwyklejszą metodą promowania marki. Jeżeli sprzęt "nie łowi" (tylko zawodnik) to czy firma X czy Y będzie najlepsza w GPP to nie znaczy że jej produkty są najlepsze. Jedynym sposobem wypromowania marki przez producenta jest pokazywanie się na rynku co mają za zadanie zawody komercyjne. Więc co to w ogołe za dyskusja czy producent dołożył czy nie. Producent który na jakiś zawodach wyszedł na zero już powinien być przeszczęśliwy. A dołożenie w granicach kilku set złotych to i tak śmieszna kwota. Chyba żę ktoś tu nie rozumie zasad marketingu i promocji...

mors

Dzięki za ..."ironiczny uśmiech" ale nie rozumiem, dlaczego tylko dlatego, ze ktoś nazywa się X lub Y nie można na jego temat mieć takiego a nie innego zdania nie narażając się na "ironiczny uśmiech" Tomka 1891. Dla mnie obrazem jest efekt a nie jak się kto nazywa, czym się zajmuje na co dzień....itp. Takie jest moje zdanie na temat organizatora zawodów, takich zawodów, z udziałem 17 zawodników. Być może ten pan sobie te zawody odpuścił?....nie wiem, ale efektem jest udział 17 zawodników. Można mieć inne zdanie, to jest zrozumiałe, wtedy zaczyna się dyskusja, również zrozumiałe dla mnie jest obdarzenie mnie "ironicznym uśmiechem", kiedy brak jest argumentów na poparcie swojej tezy trzeba się czymś ratować.
Dzięki za wskazanie mi, o czym "powinienem" dyskutować!

Wodom Cześć.
Joachim Parusel.

darekbarański

Zasady marketingu i promocji są jasne.A jedną z głównych jej zasad jest dotarcie do jak największej ilości potencjalnych klientów.Od strategii firmy zależy czy wybierze promocję poprzez organizowanie imprez dla wędkarzy ,reklamy w prasie czy posiadanie drużyny w lidze.Jeśli firma uzna że dany rodzaj promocji przestał się sprawdzać to wybiera inny i tyle.Jeśli zaś mówimy o opłacalności,to należy rozgraniczyć koszty oraz ocenić ewentualne koszty zarówno głównego sponsora jakim jest promotor danej marki jak i sklepu organizującego dane zawody.Nie mylmy tego bo odniesiemy właśnie takie wrażenie jakie odniósł Dorian.Jeszcze się odniosę do kilkuset złotych strat.Pamiętajmy o tym że każdy cykl imprez kończy się finałem a koszty organizacji jak i nagród w finale idą w dziesiątki tysięcy.dopiero po zbilansowaniu tego promotor marki może mówić o tym czy ta forma reklamy jest lepsza od innej.Osobiście mam kontakt z trzema osobami organizującymi(promującymi)w ten sposób swoją markę i wszyscy oni bardziej lub mniej otwarcie mówią że:liczba startujących oscylująca 15-20 osób nie jest do końca tym co dawało by im przeświadczenie o skuteczności promocji w ten sposób.

tomek1891

Chodzi mi o to, ze naprawde ciezko jest sklonic ludzi w trakcie urlopow, zawodow cyklu mistrzostw okregu, a tazke tych ktorzy w tym czasie maja inne wazne zawody do tego by przyjechali i łowii tu i teraz. Do tego padajacy przez tydzien ulewnie deszcz tez robi swoje.

Na głowie mozna stanac i byc niewiadomo kim a i tak wiecej osob niebedzie. Zobaczycie na jesien ilu bedzie chetnych do zlapania ostatnich punktow (pomijajac fakt, ze bedzie juz po okregowkach i urlopach -zazwyczaj Smile

darekbarański

Tomek. dokładnie masz takie samo zdanie jak ja.w moim pierwszym poście w tym temacie właśnie te powody podałem jako własne.Też uważam że od polowy lipca ilość startujących zdecydowanie wzrośnie.

mors

No cóż, przyjmuję, że nie ma takiej siły, by zawody komercyjne były dla organizatorów opłacalne, bo co bym nie napisał, jakich argumentów nie użył, to.....nie i już! No to niech tak będzie!

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.

tomek1891

mozna zarobic. Ale gdy startujacych jest conajmniej 40 osób. Albo tak jak bylo to w zeszlym roku w Elblagu na Colmicu ponad 70 osób.

posejdon

Temat : ???????????????????????
Tak daleko wszyscy przedmówcy odeszli od tematu.
Lata osiemdziesiąte - nocleg na mistrzostwach Polski sala gimnastyczna , podzielona kredą na województwa .
Na jedno województwo przypada jeden materac gimnastyczny oraz jeden koc .STARTOWAŁO SIĘ
Lata dziewięćdziesiąte Puchar TRAPERA , Puchar Białostocczyzny , Puchar Skalara , Puchar Wisły, Puchar Gut-Mixu . Spanie w namiotach , samochodach . Żarcie z grilla lub karp wędzony w Jarosławiu u Kronia na działce. STARTOWAŁO SIĘ.
Koniec lat dziewięćdziesiątych Czas tylko na GPP , MO , MP i treningi .Dobry sponsor , dobre hotele , dobre żarcie . STARTOWAŁO SIĘ .
Nowy wiek , rok dwa tysiące któryś , koniec kariery i jeździ się po świecie i startuje dla przyjemności , celów poznawczych , nauki , doświadczenia , i odpoczynku.
Zawody sponsorskie są organizowane nie dla zarobku lecz reklamy i marketingu , nie wolno nawet liczyć czy się opłaca czy nie , jeżeli robione jest to dla zarobku to jest to robienie ludzi w ,,balona".
Zawody związkowe organizowane są dla wywiązania się z obowiązków statutowych . Jak daleko i jak blisko jest między jednymi a drugimi niech świadczy organizacja ubiegłorocznych mistrzostw Polski kobiet. Okręg lubelski dał przykład , że można na rybnym łowisku, w miłej atmosferze , wspaniałej zabawie i wieloma nagrodami. Ale trzeba ruszyć ,, cztery litery " przejechać po większych firmach , bankach , organizacjach i sklepach wędkarskich w celu uzyskania sponsorów.
Nie znajdziecie nikogo , kto nie wspomni miło tych zawodów.
Jeżeli startowe jest po 100 zł , a koledzy mówią o zawodach komercyjnych to czegoś tu nie rozumie .
Dorian słusznie zauważa cel zawodów pt. Puchar .............. , reklama w gazecie na jednej stronie to koszt ok . kilkunastu tysięcy złotych te większe firmy puszczają to w koszta jako marketing i reklamę. Identycznie jest z zawodami .
Najbardziej płaczą sklepy, które przywykły do zarabiania.
Przesadzacie panowie z sędziami , gdzie na mistrzostwach koła sędzia dostaje 100 zł dniówką .
Za 10 zł nakarmię każdego do syta .TYLKO ODROBINA DOBRYCH CHĘCI .
Zawody wędkarskie jak każde inne są dla szukających punktów , dążących do dobrych wyników , pasjonatów , niedowartościowanych , pragnących sprawdzić się , materialistów , poszukiwaczy i wielu innych .
Nie można jednoznacznie określić , że kasa jest podstawą .
Jest potrzebna niewątpliwie i to w stopniu większym niż w innych metodach wędkowania zawodniczego.
1. Zawody strefowe (mniejsza ilość przejechanych kilometrów , bez konieczności noclegów)
2. Zawody komercyjne w całości pokrywane przez sponsora(ew. 30 zł na posiłek dyplomy puchary i organizację)
3. Więcej lig w Polsce (trzy seniorów , drużyn - tylko w składzie seniorskim )
4.Mistrzostwa Polski w czterech strefach po 20 zawodników awansuje z zawodów strefowych + 20 z poprzedniego roku do zawodów półfinałowych.
5. Finał - pierwsza 50 z zawodów półfinałowych.
To tylko kilka z propozycji , gdzie więcej jest startów i możliwości sprawdzenia się chętnych w bezpośredniej rywalizacji.
Liczę ze zawody nie upadły w trudniejszych czasach , kiedy cukier i benzyna była na kartki i nie upadną w przyszłości tego dowodzą takie kraje jak Włochy .
Zainteresowanych odsyłam na stronę ich związku ,niech popatrzą jak wygląda kalendarz imprez w danym roku.

STEFAN..K

Czy panowie którzy wyliczyli swoje olbrzymie straty na całe 140zł (które zresztą można wrzucic w koszty firmy) mają coś jeszcze do powiedzenia. Myślę że jednej ze stron w tej dyskusji chodzi tylko o to żeby jak najwięcej zarobić i się jak najmniej narobić.

darekbarański

Oj Stefanie ...K wpadasz czytasz po łebkach i sam nie wiesz co piszesz.Panowie o których mowa (chyba i ja znalazłem się w tym gronie )wyliczyli nie stratę a zysk tej wysokości.Proszę dokładnie czytać posty zanim się do nich odnosicie.Druga sprawa to krytyka organizatorów.A może panowie by pokazali klasę i sami zorganizowali coś . z pewnością na takie zawody z jednym sędzia .numerkami bez taśm i ćwiartkę kurczaka z pobliskiego marketu na łowisko oznaczone kartką na drzewie zjedzie cała wędkarska Polska.

posejdon

Darku mój imienniku , tak dla rozluźnienia atmosfery to wytrzymałbyś bez taśmy , strefy neutralnej oraz sędziego klasy krajowej . Bawmy się dżentelmeńsko na luzie . Nawet na mistrzostwach świata mimo , że każdy zawodnik ma sędziego jest pewien luz (wyjątki nie stanowią reguły).
Zawody nie muszą być twierdzą przepisów i rytuałem żywieniowo organizacyjnym.
Mniej przemówień , oficjeli, tym więcej zabawy i satysfakcji.
Myślę , że zrozumieliśmy się . Chodzi o zabawę , rywalizację i spotkanie.