FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Costia

Witam Panowie , czy ktos z was posiada ktores wydanie 1 badz 2 polskiego kwartalnika Matchfishing Smile

?
Napewno wiele osob chetnie by zapoznało się z jej trescia, niestety ciezko ja zdobyc i tylko pojedyncze osoby ja posiadaja

STEFAN..K

Ja posiadam oba egzeplarze i jak na tamte czasy było to ciekawe, teraz na tym forum masz 1000 razy więcej cennych informacji i do tego jeszcze aktualnych bo w tych pismach 90% treści to na dzień dzisiejszy przeżytek dlatego, że teraz inaczej podchodzi się do taktyki, komponowania zanęt, sprzęt się zmienił, itd. Więc można to potraktować w kategorii ciekawostki z przed lat niż cennych informacji.

Jacek

STEFAN..K

Wyraże sie inaczej mając na mysli komponowanie zanęt w tamtych dobrych(czytaj rybnych)czasach często uzywało się mało glin,ziem lub tylko czystą spozywkę, dzisiaj proporcje zupełnie się odmieniły ze wzgledu na tragiczne bezrybie. Niestety często zawodnicy wracaja do tych starych czasów i na zawodach wrzucaja za dużo zanęty i robactwa. I wyniki na zawodach własnie tak beznadziejnie wygladają bo mozna zauważyc ten sam schemat czyli: pierwsze 15minut do max. godziny rybki jakoś żerują i w miare systematycznie się je odławia, później już są tak przeżarte(czyli przenęcone)że brania są pojedyńcze i do tego bardzo delikatne i ledwie widoczne albo niewidoczne. Dlatego jestem za jeszcze wiekszym ograniczeniem robactwa i zanety szczególnie na wodach stojących i wolnopłynacych co stosuje się np: w Francji czy Włoszech. Ale to tekst na oddzielny temat.

Jacek

STEFAN...K zgodzę się z Tobą w 100% jeśli chodzi o zawody taka jest rzeczywistość ! jednak te parę procent zostawił bym na łowienie indywidualne tu praktycznie przy dobrym rybostanie (szczególnie północ kraju-ujścia rzek do morza)zanęta starego typu sprawdza się wyśmienicie nie ujmując nic nowoczesności.Więc nie unikajmy czytania starych przepisów zanętowych bo ryby są nieprzewidywalne.
Co do zmniejszania ilości robactwa czy zmniejszania ilości zanęt .Ja do tego się odnoszę trochę inaczej .Moim zdaniem jeśli zaczniemy ograniczać to dojdzie do tego ,że wszyscy będziemy mieli w zanętach to samo tzn.np.0,5L robali,0,5L zanęty,0,5L glin i więcej nie będzie wolno wrzucać.
Ja bym nie ograniczał bo ograniczy myślenie na łowisku do absurdu i automatu.Teraz jak ktoś się przynęci to jego problem i zalicza tyły.Przy maksymalnych ograniczeniach pozbawieni pola manewru zawody będą się odbywać na zasadzie loterii -kto po losuje ten wygrywa.

STEFAN..K

Prywatne łowienie to zupełnie inna bajka wystarcza najprostrze i tanie rozwiazania plus myślenie i siatka pełna.
Jeżeli chodzi o zawody to absolutnie się z toba nie zgadzam jeżeli np: na nieduzym kanale przeneci powiedzmy 30 na 45-50 startujacych to wierz mi że wszyscy równo nie połowią wyłączając oczywiście tych z "otworków".

Jacek

Patrz mój post wyżej napisałem w pierwszym zdaniu,że jeśli chodzi o zawody to zgadzam się z Tobą na 100%.