|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_Stefaniak
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Nie 21:39, 03 Lip 2011 Temat postu: Niecodzienne zdarzenie |
|
|
Dziś gdy łowiłem nad Iną na tyczkę, siatkę z rybami zaatakował mi kilku kilogramowy szczupak. Wczepił się zębami i obracał wokół własnej osi jak mały aligator. Efekt był taki, że rozerwał siatkę i uwolnił sobie niezłą kolację. Byłem tak zaskoczony, że na kilkanaście sekund osłupiałem z kocią mordą
Przypuszczam, że zwabiły go niewymiarowe jaziki, które co jakiś czas wrzucałem obok siatki do wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elkopi
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Wto 8:22, 05 Lip 2011 Temat postu: Niecodzienne zdarzenie |
|
|
Miałem kiedyś podobny przypadek z tym że agresorem była wydra.Błyskawiczny atak nastąpił z toni,podczas gdy ja na wale zmieniałem zestaw.Zaplątała się ta cholera zębami w siatkę i pociągnęła ją za sobą.Pech chciał,że siatkę miałem przywiązaną do siedziska.No i z trudem zdobyty sprzęt wylądował w wodzie.Siatkę i skrzynkę wyciągnąłem ale to co z niej się wysypało zostało na dnie.A działo się to w czasach gdzie nieliczne sklepy wędkarskie oferowały gęsie pióra,spławiki na żywca wielkości małej bojki
żeglarskiej i temu podobne toporne wynalazki.Sprzęt się zdobywało a nie kupowało.
Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andrzej Napierała
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śrem
|
Wysłany: Wto 10:21, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Kilka lat temu moją siatkę z niewielkimi rybami zaatakowało kilka nadwyraz wyrośniętych zaskrońców. Widok wijących się węży, które wyraźnie atakowały ryby, jak dla mnie był taki sobie (nie przepadam za wężami) zwłaszcza, że moja próba zabrania im "posiłku" spotkała się z głośnym syczeniem i wyraźną dezaprobatą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radian
Dołączył: 23 Cze 2011
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:30, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja 7 czerwca tego roku miałem mały atak chyba zaskrońca lub innego węża.
Łapałem sobie na bacik i w oddali widziałem zygzaki na tafli wody. Coraz bliżej gadzina była i po jakimś czasie dostrzegłem że był już na siatce i chciał się do niej dostać non stop atakował siatkę. Po paru minutach dał sobie spokój i popłynął w pobliskie szuwary.
Na szczęście nic nie straciłem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|