FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

leszczyk80

w garazu jak i w nyskach nie trzyma sie wedek . Swoje staracilem własnie z garażu i teraz trzeba budować od zera zbior a jednej wedki naprawde żal.

B_R_U_N_O

BABISKA..BABISKA......(cyt. świat bez mężczyzn...Liga Rządzi, Liga radzi, Liga nigdy Cie nie zdradzi:) )a CHŁOPISKA to co? Smile

Mała, TY musisz przygotowywać Chłopisko? Pewnie nie, ale napisz, niech wszyscy wiedzą, że kobietom jest łatwiej:))).. ...nie został Panu łyczek?...a może by tak po imieniu..nie śmiałem proponować... Maksymilian...Albert...
hahahahaaaa... Very Happy

mała

ja nikogo nie muszę przygotowywać.Mój mąż też łowi tylko INACZEJ HE HE HE

Dorian · Wysłany: Czw 21:06, 13 Mar 2008 Temat postu:

*Wyżej wymienione założenia nie stosować jeżeli w domu panuje [link widoczny dla zalogowanych]

karols

dla mnie hit: http://youtube.com/watch?v=8O3Plt8DyMk

mily

Normalnie świetne Very Happy

Musielibyście widzieć minę mojej pani jak jej to puściłem Twisted Evil

dindel

Przed wyjazdem na ryby, trzeba dać potrzymać żonie inna tyczkę od tej na którą my łowimy. Gdy osiągnie pełne 13 m ( cm ) trzeba pozwolić jej obławiać wszystkie swoje ukryte zakamarki. Żeby być skutecznym musisz dobrze rozpoznać łowisko i przystąpić do nęcenia. Zaproponujmy jej różne metody tak jak rybom. Odpowiednią taktyką zdziałamy cuda i sprowokujemy ją również do brania. A gdy już weźmie nie martw się jak strzeli guma. Zawsze możemy założyć większą średnicę, użyć odpowiedniego smaru i zacząć wszystko od nowa. Gdy będzie miała dość i odjedzie, wtedy zwińmy tykę, spakujmy inną i spokojnie teraz sami odjedźmy.

oleq_30

Dokładnie jak kolega Dindel pisze , ja ze swoją żoną na randki chodziłem na ryby teraz ma kartę i chętnie sama ze mną jeździ - trochę trwało zanim przyzwyczaiłem do białych robaków - teraz wdrażam syna 3 latka do wyjazdów i jak na razie mu się to podoba choć wtedy tylko batem łowię Very Happy