FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

nodan

Ostatnio tak sobie myślałem o sprzedawanych u nas w internecie używanych tyczkach, czy powody sprzedaży przez sprzedających są prawdziwe - bo według mnie często mijają się z rzeczywistością - bo kto pozbywa się 100% sprawnego , zadbanego samochodu europejskiej klasy - A często ludzie opisują mierne tyczki jako wędziska klasy światowej. Inną sprawą jest często cena - ludzie cenią kije jak mieszkania w centrum stolicy.

Myślę , że to dobry temat do dyskusji.

STEFAN..K

Według mnie to nie jest powód do dyskusji tylko zwykłe bzdety.
Powodów dla których ludzie sprzedaja niskiej czy wysokiej klasy tyczki w dobrym bądź gorszym stanie moze być tysiąc. Jedni sprzedaja żeby wymienić sprzęt na wyższy model, znowu inni kupili tyczkę która poprostu im nie odpowiada, znowu inni chcą kupic model mocniejszy, inni chca sprzedać karpiówkę a kupic kanalowkę i tak dalej i dalej...można wymieniać bez końca. A z twojego postu wyraźnie przebijają jakieś żale. Pewnie jakby ktos kupił tyczkę za 5000zł i po jednym wedkowaniu sprzedałby ci ją za 1zł to bys takich postów nie pisał.
Ten durny temat nadaje się do usunięcia a nie do rozwijania.
Ktos kiedyś napisał na tym forum że sprzet jest tyle warty ile kupujący za niego zapłaci -bardzo madre. Mnie tez nie stac na tyczke jaka bym chciał ale nie użalam sie z tego powodu.

JOKER

Temat zmoderowany. Proszę o kulturalną dyskusję a nie obelgi.

Nodan, źle patrzysz na zagadnienie. NIe doszukuj się sytuacji gdzie ktoś chce sprzedać sponiewierany kij za zbyt wielkie pieniądze, nabić w butelkę, obrabować w biały dzień. Na rynku wtórnym jest sporo okazji i to one sprawiają, że jest on tak atrakcyjny. Trzeba tylko być cierpliwym i wiedzieć na co zwracać uwagę.

Rynek sprzętu używanego jest bardzo różnorodny i mało przewidywalny. To nie jest jak w sklepie. Czasem trafi się ktoś kto np wozi sprzęt z Włoch, czasem ktoś ma masę kasy i taką mentalność, ze nie zalezy mu bardzo na zysku ze sprzedaży. Z drugiej strony często ktoś sprzedając chce po prostu zarobić, albo wcisnąć kit.

Nie ma tu właściwie o czym dyskutować...

Generalnie ja uważam, że mając trochę czasu na szukanie, jeżdżenie i oglądanie można na rynku wtórnym złapać często bardzo ciekawą okazję.

Druga sprawa jest taka, ze sprzęt z drugiej ręki to często jedyne rozsądne wyjście dla juniora, początkującego albo po prostu kogoś o ograniczonym portfelu. Dysponując powiedzmy 1000zł nie da się kupić nowej wędki która by była choćby przyzwoita. Natomiast używkę w tej cenie już jakąś można znaleźć.