 |
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel28
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków/Poznań
|
Wysłany: Śro 13:56, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś czytałem jeden artykuł pana E. Gutkiewicza na temat założenia klubów wędkarskich artykuł ciekawy ale... No właśnie ale pisze jak założyć klub ale taki jaki pan Gutkiewicz stworzył, opisywał pomoc kierowników i pomocników... Tak tylko skąd kluby mają brać na to kasę... Nie każdy ma takich sponsorów jak niektóre czołowe kluby w Polsce...
Wydaję mnie sie że z tym sponsorowaniem jest ciężka sprawa i na pewno będzie... wędkarstwo jest w Polsce sportem może za mało komercyjnym więc chociaż łowi kilka milionów ludzi nikt tego nie widzi... Ja tak może powiem tyle, kto teraz sie interesuje tym wędkarstwem to będzie sie interesował ja osobiście nie wyobrażam sobie moje koła za 30 czy 40 lat... Ja odbieram to tylko z mojego punktu nikogo sie nie czepiam...
Teraz mamy w końcu XXI wiek doba internetu, telefonii komórkowej, imprez i alkoholu... To może tyle co o młodzież zahaczę wydaj mnie sie może byłoby trochę młodzieży chętnej do wędkarstwa i organizowania tych szkółek ale duży wpływ na decyzje dzieci maja niestety rodzice którzy potrafią nieźle ograniczać...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daniel28 dnia Śro 14:01, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
max325td
Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:53, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Panowie rozpętała się niezła dyskusja , ale co wam powiem to powiem ... Startowałem w zawodach już w 92 roku . Były organizowane wyjazdy na " zgrupowania kadry " łącznie cztery zgrupy w jedne wakacje . Co do tego skąd wziąć pieniądze ... hm ja chodząc do szkoły nocami zbierałem rosówki i woziłem je przed szkołą rano na giełdę .Jak ojciec mnie podliczył to w dwa lata wrzuciłem do wody nowego poloneza . No i na koniec jak już dorobiłem się wszystkiego ktoś obrobił mi służbową nysę i wszystko co miałem przepadło ... . Tak skończyła się moja przygoda z wyczynem . Teraz po latach zamierzam zrobić powrót do tej społeczności , która wciąż mnie pamięta i to jest tu najfajniejsze po tylu latach ... jak poszedłem popatrzyć na MO chłopaki pytali czemu nie startuję dzisiaj , tak jak by cały ten czas to była tylko chwila .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szpako92
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Śro 15:56, 06 Lut 2008 Temat postu: młodzież |
|
|
dokładnie, przede wszystkim o sile klubu i o sile koła stanowi młodzież, bo co po takim klubie który ma 10 seniorów w wieku emerytalnym, a ani jednego juniora, klub bez przyszłości. Jednak dla juniora też jest ważne wsparcie rodziców ( na szczęscie ja mam wyrozumiałych sami nie cierpią wędkarstwa ale skoro potrafię sobie zaoszczędzić to moja sprawa) oraz na niższych szczeblach wsparcie koła, i autorytetów wędkarskich... np. w moim kole będzie organizowana liga i to ja walczę z władzami koła o osobny sektor dla juniorów, o puchary nagrody i co najważniejsze klasyfikacje juniorów. władze kół powinny być absolutnie zmienione ponieważ we większości przypadków są to dziadki które jeszcze są w czasach gdzie na leszczynę czy bambusa łowiło się okazy nawet w najmniejszej kałuży! kołami powinni rządzi młodzi z wizjami na przyszłość i z pomysłem jak rozpropagować ten wspaniały sport wśród najmłodszych... pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel28
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków/Poznań
|
Wysłany: Śro 16:17, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Co do rodziców to jest trudno ja kiedy zacząłem uczestniczyć do szkółki w swoim kole to było w latach 2000 - 2005... W ogóle to była nowość w naszym kole takie coś dla młodzieży i zawody... Właśnie na takim czymś sie wychowałem... W pierwszym roku było tak sobie ale wiem że w roku np. 2004 czy 2005 już była niezła konkurencja... No ale jeden miot młodzieży sie skończył a następnych nie ma... No ale co do tych rodziców... U mnie w rodzinie nikt nie łowił i nadal nie łowi... Mama z tatą mnie zawsze jakoś wspomagali chociaż nie pracowali (Mama na rencie a tata był na emeryturze)... Chociaż i tak mam mnie rozliczała i nadal to robi... Trochę pracowałem i jakoś sobie sprzętu nazbierałem nie mam jeszcze tyczki ale może w tym roku sobie sprawię...
Dużo na to wszystko sie składa rzeczy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daniel28 dnia Śro 16:17, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krawietz
Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:22, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
wiesz daniel powiem Ci tak. sadze ze kiedy do wszystkiego dojdziesz sam bedziesz mial niesamowita satysfakcje. z reszta tak naprawde odczujesz to kiedy w pelni sie usamodzielnisz (takze finansowo) wiem co mowie bo sam przez to przechodzilem. jak czytam to co piszesz to wnioskuje ze jestes konsekwentnym i ambitnym facetem wiec na pewno dasz sobie rade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel28
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków/Poznań
|
Wysłany: Śro 16:49, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki krawietz za twoją opinię... teraz na razie jestem jeszcze smarkaty i zależę od rodziców... Za kilka lat będę miał już pracę więc to jest inna sytuacja... Tylko chciałbym aby inni młodzi ludzie tez mieli takie szanse jak np w tej szkółce... Bo teraz jest okey ale powiedzmy a za 10 lat ten problem z powrotem wróci...
Ja osobiście znam tez takiego człowieka który łowi rybki... Ten człowiek jest w moim wieku i co ma nadzianych rodziców i ma sprzęt tzn. nie łowi wyczynowo tak ogólnie to co chciał to miał... chciał nowa wędkę i tatuś mu kupił tak to wyglądało... Byłem kilka razy z nim na rybach i pewnego razu pojechaliśmy na warte na spinning złowił szczupaka jakimś trafem i chciał go zabrać do domu chociaż miał 42 cm długości chyba, a ja mówię wypuść go przecież nie ma wymiaru, a on na to że musi go wziąć bo tata mu nie uwierzy że złowił taką rybę... Ryba jednak wróciła do wody... No po prostu żal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szpako92
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Śro 17:05, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
jak będziesz konsekwentny i będziesz chciał łowić a będziesz dobry to kwestia nie powinna ci przeszkodzić, zwykle kiedy jest jakiś utalentowany wędkarz i przysłowiowym bambusem potrafi wygrywać zawody to znajdzie się ktoś kto pomoże, przykładem jest chociażby Wiktor Walczak, który na [link widoczny dla zalogowanych] opisuje że kiedy był młody też miał ciężko ze sprzętem i kasą i jednak stał się mistrzem, kiedy mi nie szło na zawodach się nie poddawałem i jakoś idzie, pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
leszczyk80
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzeg Dolny/Wrocław/Uraz
|
Wysłany: Śro 18:29, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
daniel28
kazdy kto zaczyna przygode z wedkarstwem ma takie mysli i mysli ze to sport tylko dla ludzi ktorzy maja bogatych rodziców, dziadek i babcia = sponsor.
Zgodze sie z tym ze to napewno pomaga i latwiej jest zdobyc pierwszy puchar ale pozniej pieniadze maja juz mniejszy wplywa na wyniki.
pozniej zaczyna sie liczyć to czego sie nauczyles - wnioski, umiejetne rozpoznanie lowiska itp tego bardziej sie nauczysz lowiac na tansze zanety. Uczylem kilku juniorkow/kadetow lowic i zasze mowili mi ze trzeba miec sensasa na ryby, ochotke. dobre wedki...Owszem to pomaga ale nie gwarantuje sukcesu jak i nie stawia w roli faworyta zawodow.
Sztuka jest lowic na słaba zanete, wiedziec gdzie szukac ryby, jak ja prowokowac do brania, jaka ja polozyc. Wiedza i "smykałka" zdobyta za mlodu przyda sie napewno gdy sie dorosnie.
wielu jest zawodnikow ktorzy nie maja sprzetu a lowia, nie niedza na kombajnach lecz na jakims koszu wlasnej produkcji a łowią.
Mniej piwa/chipsow/ zakazanych prawnie używek a kilka złotych zawsze bedzie wiecej. Jak kiedys słyszałem ze drogie hobby/sport DOBRZE WYCHOWUJE !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel28
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków/Poznań
|
Wysłany: Śro 21:58, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
leszczyk80 napisał: |
Mniej piwa/chipsow/ zakazanych prawnie używek. |
Chyba nie myślisz że ja to wszystko robię... Nic nie robie z tego co napisałeś wyżej...
leszczyk80 napisał: |
Zgodze sie z tym ze to napewno pomaga i latwiej jest zdobyc pierwszy puchar ale pozniej pieniadze maja juz mniejszy wplywa na wyniki. |
Z tym zgadzam się w zupełności...
leszczyk80 napisał: | Pozniej zaczyna sie liczyć to czego sie nauczyles - wnioski, umiejetne rozpoznanie lowiska itp tego bardziej sie nauczysz lowiac na tansze zanety. Uczylem kilku juniorkow/kadetow lowic i zasze mowili mi ze trzeba miec sensasa na ryby, ochotke. dobre wedki...Owszem to pomaga ale nie gwarantuje sukcesu jak i nie stawia w roli faworyta zawodow. |
Tak powiem tobie jest to prawda sam tego doświadczyłem i kiedyś też tak myślałem że jak "Marcela" ( w moim wypadku) nie wrzucę to nie połowię... Tylko wiesz rożni ludzie moją rożne do tego podejście udają że mają jakąś zwykłą zanętę a mają jakieś cuda na kiju i sie chwalą nie wiadomo co osiągnęli... Ja robię zanęty na jakie mnie stać jak są jakieś zawody wyższej rangi wydaje tak około 25 - 30 zł na zanętę i przynętę... Nie wiem czy to dla jednych mało czy dużo ale mnie na tyle stać... Więc odnoszą sie do cytatu mam większa radość z tego że połowiłem na gorszej zanęcie lepiej jak inni na lepszej... Pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|