FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

RA

Witam

Potrzebuje waszej pomocy... Szukam artykułow/czasopism traktujących wlasnie o tym problemie, czyli o Wpływie stosowania zanet wędkarskich na środowisko wodne.(dane procentowe/statystyki/zawartosc pierwiastkow biogennych w skladnikach zanet itp.) Jezeli ten dzial z ogolnego tematu ekologii/ochrony srodowiska nie jest wam obcy i posiadacie jakies materialy prosiłbym o kontakt na PW lub w tym temacie. Jakos sie dogadamy Smile

(prosilbym o wyrozumialosc moderatorow i nie kasowanie tematu narazie gdyz naprawde potrzebuje pomocy)

Z Gory Dziekuje i Pozdrawiam.

SochaPOL

Tarabań do wiadomości wędkarskich, wędkarskiego świata itp. i odkup od nich jakieś stare numery, poproś o materiały do takich artykułów, kupuję co miesiąc te gazety i często takie rzeczy się w nich pojawiają. Pozatym atakuj fora ogólnowędkarskie typu haczyk itp, tam są ludzie którzy z tymi rzeczami mają do czynienia, typu jacyś ekolodzy itp. coś ci napewno pomogą, tym bardziej jak dasz jakieś spławiki, haczyki, czy jakąś nieużywaną przez ciebie niedrogą wędką w nagrodę dla osób ktore ci pomogą itp... bo za darmo raczej na nic nie licz.

posejdon

Witam.
Wypełniałem taki formularz ankietę dla córki znajomych.
Były w nim tak bzdurne tytuły poszczególnych rubryk ,że wyrywało mnie z butów : np z jakich składników składa się twoja zanęta ?
Przykładowe odpowiedzi !!! chleb- makaron - pasta na ryby
Zapewne promotor kopiował pytania ankiety z pracy dyplomowej z przed 25 lat.
Drogi RA napisz konkretnie o co chodzi jakie masz pytania .
Ja nie spotkałem się z opracowaniem rzetelnym które by było poparte i doświadczeniem wędkarskim i naukowym.
W starych Wiadomościach Wędkarskich ten temat był poruszany , ale tylko z punktu widzenia naukowego ( wiele mylnych tez i więcej przypuszczeń niż faktów)
Tak na marginesie tematu to wszelkie ścieki , opryski pół , nawozy niszczą wodę i jej środowisko bardziej niż bułka tarta czy coco belge wrzucane tonami do wody.
Dzisiejsze wędkarstwo wyczynowe oparte jest w 30% - 100% na wrzucanych minerałach , w postaci glinek , ziem i ich pochodnych .
Zanęty na zachodzie europy stosowane są znacznie dłużej niż w Polsce i jeziora nadal istnieją a rzeki są pełne ryb i nie takich jak w Polsce.
Problem jest umieszczony w głowach naukowców, którzy z braku mądrych tematów prac dyplomowych podsuwają studentom takie właśnie bzdurne tematy.
Przykładowo w Hiszpanii nie ma ograniczenia 17 litrów w ilości zanęty na zawodach wędkarskich , oprócz Mistrzostw Świata czy Europy. Ryby tam są jak tramwaje , tylko tam nie ma od wielu lat rybackiej gospodarki rabunkowej , oraz ludność woli bardziej owoce morza niż karpia czy brzanę.
Kolejny przykład Słowacja . Nie prowadzi gospodarki odłowowej na rzekach i jeziorach , a związek zarybia te wody w zależności od potrzeb danego zbiornika , wędkarze nęcą w ilościach kilka razy większych niż nasi - efekt są ryby i efekty wędkarskie .
Czy naukowcy zadali sobie trud walki z policzeniem co bardziej niszczy nasze wody 1 kilogram nawozu azotowego spłukany z łąki czy pola rolnika czy 1 kilogram chleba.
Jak policzą i dojdą do jedynie słusznej opinii niech podadzą to do publicznej wiadomości i rozpoczną krucjatę.
To właśnie spływające nawozy powodują największe spustoszenie powodując szybki rozwój roślinności podwodnej , planktonu , fitoplanktonu powodując okresowe przyduch letnie , słaby rozwój ryb .
Spuszczane do wody przez zakłady przetwórcze owocowo-warzywne ,pektyny zatykają skrzela rybom powodując ich uduszenie.
Temat jest zbyt rozległy aby go dalej opisywać .
Pozdrawiam i życzę pomyślnego zakończenia poszukiwań.

Kubek

hmmm jak bede mial okazję to popytam na uczelni moze ktoś ma takie opracowania na taki lub chociaz pokrewny temat... nie dałoby sie pod to troszke podciągnąć np pasz stosowanych dla ryb? niektore pasze podejrzewam ze skladem mogą przypominać hmmm bazy zanety (?) jesli są oparte na nasionach na przyklad, jezeli nie byloby informacji konkretnie o zanetach mysle ze moznaby bylo poszukać takich informacji. Co do zawartosci pierwiastkow, w zanętach jest sporo pieczywa, wlasnie nasion i czy takich informacji nie daloby sie znalezc w jakichś np szczegolowych tabelach wartosci odzywczych dla zywnosci... wszystko zalezy jak dokladnych i konkretnych informacji potrzebujesz, wiem ze nie wszystko ale troche mozna tu pokombinować. W kazdym razie jesli cos znajdę to jeszcze na pewno sie odezwę.

arturro-k

RA a ja zapytam w jakim celu potrzebne są Ci te informacje??

kwiat_osz

RA

Jestem studentem Ochrony Srodowiska i te materialy sa mi potrzebne do pracy inzynierskiej.

@posejdon
Rozumiem Twoj tok myslenia, zgadzam sie z nim w pelni i dales mi duzo ciekawych informacji dla mojej wlasnej wiedzy za co Ci dziekuje. Lecz nie chce zebys myslal o mnie i o moim promotorze takimi schematami. Wiem ze temat o ktory prosze wywoluje duzo kontrowersji, ze moze nie istnieje, ze jest "kropla w morzu", owszem kazde stwierdzenie ma w sobie troche prawdy. JEdnakze temat ten poruszany jest na konferencjach PZW, Ekologow itp. Mam juz pare ciekawych artykułow i mam zamiar troszeczke je przestudiowac i moze czesc z tych informacji wykorzystac w mojej pracy. Mowiac czesc tych informacji mam na mysli to, ze moja praca nie traktuje tylko o tym problemie lecz jest sformulowana tak, ze moge pare stron o tym napisac, a robie to nie z woli mojego promotora lecz z wlasnej, bo sam zaproponowalem temat.

Mowiac o tezach/przypuszczeniach, ktore gdzies tam widziales, one akurat bylyby dla mnie zlotem, bo nad nimi z checia posiedze i postudiuje, lecz zdaje sobie sprawe ze mozesz nie pamietac gdzie je widziales, noi ja nie mam zbytnio czasu kopac tak gleboko, chyba ze znacie jakis szybki sposob do dotarcia do takich informacji.

@Kubek
Napewno mozna to podciagnac, chetnie bym rzucil okiem i na dane o paszach dla ryb.

Moj temat to "Zasady komponowania i bezpiecznego dla srodowiska stosowania zanęt do połowu ryb karpiowatych w wodach biezacych i stojacych."

Temat moze dla was wydawac sie latwy, bo w tym siedzicie, mojemu promotorowi sie spodobal i mam zamiar dac z siebie wszystko i opracowac go w miare dobrze Smile

posejdon

Napisz do mnie na [link widoczny dla zalogowanych]
Przybliżę ci temat .
Możliwe , że zechce ci się poszukać w starych gazetach.

RA

Wysłalem maila, dziekuje Panie Darku za chec pomocy i szybka reakcje.

Pozdrawiam.

tomek1891

Zapraszam do lektury:

[link widoczny dla zalogowanych]

darekbarański

Z pewnością jest w tym sporo racji.Ale postawione tam tezy właściwie podważają wędkowanie nie nastawione na zdobycie mięsa.Z pewnością zanęty w jakimś procencie ma wpływ na degradację naszych wód.Ale zapraszam pana doktora na nasze Jeziorsko.Rezerwat ptaków.Zbiornik praktycznie niedostępny do wędkowania a co za tym idzie nie nęcony.Za to ok 5.tys kormoranów oraz multum innego ptactwa które doskonale same "nawożą"wodę.Co do roli drapieżników w piramidzie pokarmowej jest ona bezdyskusyjna lecz zamiast wprowadzać zakazy połowu(przez wędkarzy) i sugerować zabieranie drobnicy,może warto zadbać o zarybienia drapieżnikiem dostosowane do reali i potrzeb danego zbiornika a nie pisanych przy biurkach operatów.

bladawiec

Witam
Wlasnie niedawno czytalem WW z grudnia. Bylo kilka artykolow poswieconych przyszlosci wedkarstwa lub jaki obierze ksztalt wedkarstwo w Polsce za 10 lub 20 lat.Byla tam wypowiedz prof. Bartla wlasnie o zanetach a raczej o wprowadzeniu zakazu i ch stosowania. Cytuje: "I jeszcze jeden krok do zwiekszenia ochrony wod przed zanieczyszczaniem - wprowadzenie zakazu zanecania. Wrzucanie kilogramow zanety do wody jeziora jest zaneczyszczaniem punktowym powodujacym degradacje srodowwiska". Jesli Pan prof. od tego chce zaczac dbanie o polskie wody to jakos nie moge poajac jego intencji. Nic nie napisal o ze tak powiem grubych i oczywistych sprawach jak zrzut sciekow z zakladow czy bytowych. A to jeszcze puki co nie zostalo zalatwione w stopniu dostatecznym i nadal sie odbywa i to jest glowna przyczyna zanieczyszczenia rzek i jezior. Poza tym rolnictow i ich straszna chemia. Apropos ja osobiscie nie wierze w przyduche na Bugu. Nic prof. o tym nie wspomina. Jako przyklad podam Odre. Jesli pol milionowe miasto jakim jest Szczecin nie mialo od 2 wojny oczyszczalni to wyobrazcie sobie jaie lisoci sciekow tak rzeka przerobila przez tyle lat. Widzialem jaki syf wplywal do tej rzeki w okolicach dworca centralnego czy stoczni. Nie do opisania. A pan profesor pisze czy tez mowi o kilku moim zdanie najmniej istotnych sprawach. Np pisze jeszcze o wprowadzeniu zakazu uzywania zywca. Bo to roznosi choroby jak okaleczona rybe lub z innego zbiornika wypuszcz sie. Zgadzaam sie z posejdonem w 100 procentach. A to jak ktos napisal o zlej jakosci wod w Danii czy Holandii. To nie necenie lecz brak mozliwosci samooczyszczania sie rzeki poprzez niszczenie stref przybrzeznych natursalnych polderow zalewowych gdzie woda sie oczyszcza. Wystarczy ze nad brzegiem wytnie sie drzewa i wszelka roslinnosc a brzg wybetonuje to jest przyczyna. A tam niestety wiele rzke kanalow jest tej mozliwosci pozbawiona poprzez takie wlasnie zabiegi. Poza tym niech nikt nie mysli, ze tam to od 100 lat sa za pan brat z ekologia. Oni tez swoje zrobili, jesli chodzi odegradacje srodowiska zanim zmadrzeli. My jako kraj zacofany powinnismy uczyc sie na ich bledach jednak czesto popelniamy te same co onik kilkadziesiat lat temu oni -Niestety. Na koniec dodam tylko ze w wodzie gnije co roku (czy to rzeka czy jezioro) tony jak nie dziesiatki ton lisci i innych substancji organicznych. Nasze necenie niewiele te sytuacje zmienia. Mozna sie nad tym rozwodzic. Problem jednak wg mnie lezy wlasnie po stronie nieprawidlowej gospodarki sciekowej, nawozy stosowane przez rolnictow i do tego regulacja rzek. To juz zostalo zbadane i udowodnione. To sa glowne przyczyny pogarszania sie stanu wod. I nie trzeba byc profesorem by to zauwazyc. Albo moze trzeba byc profesorem jak Pan Bartel by tego nie widziec.
pozdrawiam

jacwrz

Odnośnie zanieczyszczenia środowiska wodnego chcialbym dodac jeszcze jedno. Mianowicie kłusownicze połowy na sieci (celowo wyszczególniłem kłusownicze).Mało kto sobie zdaje sprawę z tego co się dzieje przy nadmiernych połowach sieciowych .Pomijając oczywisty aspekt zmniejszenia pogłowia ryb pozostaje jeszcze jedna sprawa ,poruszenie osadów dennych z dna zbiornika , a także niszczenie przybrzeżnych ekosystemów, nie wspomnę o okaleczonych rybach.Rabunkowa gospodarka rybacka a także bezmyślne zarybianie niektórych wód np. karpiem też potrafi przynieśc niewyobrażalne szkody dla niejednego łowiska.

darekbarański

Poczyniłem pewne obliczenia oparte po części o art. fachowe.Wynik jest dla mnie szokujący i jeśli nawet poczynione obliczenia są obarczone błędem to może skłonią do refleksji.W moim poście powyżej wspomniałem o Zbiorniku Jeziorsko oraz koloni kormoranów gniazdujących na tym akwenie.Przyjąłem następujące dane.Liczba kormoranów 5000szt.Liczba dni pobytu na zbiorniku 100dni .Waga ryb spożywana w ciągu dnia przez jednego osobnika 0.3kg(dane z art.o kormoranach wg mnie zaniżone).Przyjąłem że 15% pokarmu wraca do wody jako odchody.Oto wyniki.Kormorany w tym czasie zjadają ok 1.5 tony ryb dziennie.Razy 100dni daje nam ok 150ton ryb.Jeśli przyjmiemy,że 15% w postaci odchodów wraca do wody to daje nam to 22.5 tony odchodów .Przyjmijmy że wędkarz zużywa średnio na wędkowanie 2.5kg paczkę zanęty.Okazuje się że podobną presję wywarło by na zbiornik 9tys osobo/wypraw.Co w wypadku akurat tego zbiornika jest wręcz nieprawdopodobne.Przy czym moje założenie uznaje że zanęta w żadnym stopniu nie została zjedzona a kormorany przebywają tylko 100dni.Dodam ,że na w/w zbiorniku bytuje wiele koloni innego ptactwa.Stanowi on także punkt żerowania wielu ptaków podczas wędrówek sezonowych.Chętnie przeczytam wszelkie opinie,lub uściślę dane jeśli są błędne.

JOKER

Chciałbym zwrócić tu uwagę na jedną rzecz. Obieg materii. W przypadku materii organicznej dostarczanej przez kormorany mamy do czynienia z jej rodzimym pochodzeniem tj z Jeziorska. Gdy zaś mówimy o zanętach wędkarskich są to dodatkowe substancje organiczne z zewnątrz.
Analogicznie podobna relacja jest między nawozami wypłukiwanymi z pól i np liśćmi drzew rosnącymi nad zbiornikiem.
Nie mówię tu o postaci tejże materii. Odchody ptaków, bogate w proste minerały i związki organiczne są znacznie lepszą pożywką dla podstawowych organizmów z dołu łańcucha pokarmowego niż nierozłożona zanęta.
Sprawa tu rozbija się raczej o to ile składników pokarmowych pochodzących z zewnątrz dany ekosystem jest w stanie wprowadzić w obieg. Zwierzęta zjadają rośliny i inne zwierzęta, przekształcają je na energię, niektóre utrzymują stałą temperaturę, budują swoje ciała, robią zapasy tłuszczu itd. W ten sposób materia krąży w ekosystemie zamieniana częściowo w energię. Gdy materii jest zbyt wiele - zalega na dnie w postaci mułu, przyczynia się do zmętnienia wody, rozwoju np sinic etc.

W Polsce mamy prawie wszędzie problem z przerzyźnieniem (eutrofizacją) wód.

Wracając do kormoranów... trudno na podstawie takich obliczeń stwierdzić co szkodzi bardziej. Nie tylko kormorany wydalają... wydalają praktycznie wszystkie żywe organizmy. Ryby też. Nie można porównywać tego do wrzucanej zanęty bo to zupełnie co innego.
Należałoby się raczej skupić na tym, żeby oszacować tolerancje różnych ekosystemów wodnych na substancje biogenne z zewnątrz.