|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m25
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 21:04, 15 Mar 2007 Temat postu: Czysta woda- Trudne ryby |
|
|
Z pewnością nie jeden z kolegów po kiju spotkał się z podobnym zjawiskiem. Woda wydaje się martwa , dno widoczne jak na dłoni , ryby gdzieś jakby wymiotło. Natomiast w nocy przy połowach z świetlikiem istne Eldorado. Pytanie moje brzmi - jak sobie radzicie z taką sytuacją, podczas łowienia w ciągu dnia, zwłaszcza w okresie lata. Dotyczy łowienia na tyczkę w rzekach. Za wszelakie opinie dziękuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
STEFAN..K
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 1600
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń 47 lat
|
Wysłany: Pią 7:53, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Łowiłem kiedyś na takiej wodzie(Dunajec) woda była bardzo czysta i łowiąc tyczką ryby płoszyły się tak że w ogóle nie wchodziły w zanętę. Sytuacja zmieniała się gdy padało bo woda była mętna i ryby dobrze żerowały w zanęcie i łowienie tyczkąnie przeszkadzało w niczym. Rozwiazanie było dośc proste w czystej wodzie trzeba było łowic długim(8-9m) batem albo bolonką, wtedy ryby się nie płoszyły i pewnie wchodziły w zanętę. Poprostu tyczka która znajdowała się nad nimi bardzo skutecznie je płoszyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m25
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 15:44, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Stefan dzięki za odpowiedż. Podobna sytuacja jak wyżej opisujesz , ma miejsce na moim łowisku. Wiosną oraz jesienią, ten problem nie występuje, podobnie jest w pełni lata po intensywnych opadach. Zastanawia mnie fakt , iż pomimo głębokości dochodzącej nawet do 4,5m i łapania w miejscach mocno zacienionych, efekty są takie same jak , przy łowieniu na przysłowiowej patelni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOKER
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Chełm, Kraków
|
Wysłany: Wto 16:01, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Warto też siąść nieco inaczej niż zwykle. Nie na krawędzi brzegu tylko nieco dalej od wody. No i nie skakać, nie tupać - to wiadomo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 17:59, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja w takich wypadkach robie po prostu dłuższy zestaw niż zwykle, tzn większa odległość między szczytówką a spławikiem. Oczywiście na tyczkę. Druga sprawa to zestaw - max. finezyjny. Spławik nie koniecznie jak żyłka główna i haczyk. Jedno nęcenie a donęcanie np. robaczkami z procy. To w wypadku wody stojącej. Na rzece po zanęceniu po prostu trzeba odczekać dłuższą chwilę aż ryby wejdą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m25
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 21:27, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wam za zabranie głosu w tym temacie, szczegulnie Stetefimanowi którego cenię za żetelne i wyważone wypowiedzi. Myślę że temat jest na tyle ciekawy , iż zasługuje na nieco większą frekwęcję , do czego serdecznie zapraszam. Każde wasze spostrzeżenia z pozoru błache , mogą byc przysłowiową kropką nad I itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NULLENS_team
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:55, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witam,
Z doświadczenia wiem, że ryby na rzekach bardzo czystych są ciężkie do złowienia.
Większe płotki, jazie czy leszcze znajdujące się na tak zwanej jak to napisałeś patelce są niemal nie do złapania!
W łowisku takim jedyne ryby jakie będą brały to kiełbie, okonki czy też małe płotki…
Tak to już jest, istnieje taka nie pisana zasada, że rybe którą widzimy nie złowimy!
Proponuje znaleźć miejsce gdzie nie widać dna i sprawdź czy jest różnica?
W takich miejscach o których piszesz należy zachowywać się bardzo cicho a swoich sił próbować przed samym zmrokiem!
Pozdrawiam NULLENSteam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciacho
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 22:16, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
ja z taką sytuacją co jakiś czas spotykam się nad Sanem gdzie mam przyjemność łowic. Mimo iz jest to już bieg srodkowy gdzie San jest typowo nizinną rzeką to niesie on zazwyczaj bardzo czystą wodę. Jeśli woda jest podeszczowa i mętna nie ma problemu z braniami, certy, świnki, leszcze, klenie biorą wyśmienicie. Problem pojawia się jednak gdy woda jest klarowna. Sytuacja jest z goła odmienna i naprawdę trzeba się namęczyć żeby przekonac jakąś rybkę do brania. Miejscem, w którym zazwyczaj łowię jest kamienna opaska z piaszczystym dnem a głębokość wynosi ok 3 metrów przy normalnym stanie wody. W tym roku San był wyjątkowo niski i głębokość w rynnie, w której łowię nie przekraczała 2 metrów. Wędkowanie zazwyczaj wyglądało w ten sposób że tuż po wrzuceniu kul wchodziły klenie, której jednak bardzo szybko przestawały żerować. Po kleniach następowała cisza i tylko od czasu do czasu trafiały się pojedyńcze ryby co zmuszało do tego aby byc cały czas mocno skoncentrowanym ponieważ przez 30 przepuszczeń zestawu nic nie brało aż tu nagle branie, po nim kolejne i znowu cisza. Ryby brały tak jakby z doskoku, falami co jakiś czas. Donęcanie nie miało dla nich najmniejszego znaczenia, poza tym wydłużałem zestaw do nawet 6 elementów, zakładałem 0,06 na przypon i nic to nie dawało. Te kilka godzin niemalże bezowocnego pływania rekompensowało 15 minut tuz przed zachodem słońca, ryby po prostu jakby tylko na to czekały i zaczynały bardzo, ale to bardzo intensywnie żerować. Teraz jak o tym myślę żałuję że nie miałem cralusso ze świetlikiem... ale co się odwlecze to nie uciecze, zobaczymy w tym roku. [/url]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 22:35, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
m25 napisał: | Dziękuję wam za zabranie głosu w tym temacie, szczegulnie Stetefimanowi którego cenię za żetelne i wyważone wypowiedzi. . |
m25, Dzięki ale trochę mi głupio jak ktoś stawia mnie w tak niezręcznej sytuacji. Sadzę, że wypowiedzi każdego z nas są cenne i jak napisałeś mogą być tą przysłowiową kropką nad i.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m25
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 22:35, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ciacho jak to mówią witaj w domu. Druga cześc twojej wypowiedzi to wypisz wymaluj moje problemy. Jeśli chodzi o połowy nocne w pełni lata to spróbuj naprawdę warto. Powodzenia , ale połamania tyczek nie życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
m25
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Wto 22:47, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Stefiman nie masz powodu się krępowac , napisałem tak o tobie poniewarz tak uważam i nic tego nie zmieni , przynajmniej narazie . W temacie o dociążaniu zanenty wspominasz coś o zawodach , w zwiazku z tym życze powodzenia. Jeśli ktokolwiek poczuł się urarzony to szczerze przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TOM
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Dolina Baryczy
|
Wysłany: Pią 9:51, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Warto zwrócić uwagę, czy cień tyczki nie pada na zanęcony obszar ( gorzej jak to są zawody - nie można zmienić miejsca ). Ważną sprawą jest również bardzo powolne wyjeżdżanie zestawem oraz ograniczenie ruchów tyczki do minimum, a każdy ruch przemyślany, opanowany i spokojny.
Tak na marginesie - u mnie na jednym z łowisk jest 0,5-1m głębokości i woda kryształ. Często jest tak, że da się połowić dopiero, jak jest fala.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TOM dnia Sob 10:50, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|