|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SfaWhitecrow
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Nie 20:16, 11 Maj 2008 Temat postu: Drapieżnik w łowisku ( jak reagują ryby) |
|
|
Witam.
Ostatnio często mi się zdarza mieć przygodę ze szczupakami podczas zawodów. Niedawno na zawodach brały płotki około 15cm. Całe zawody łowiłem równo ale musiałem szukać ryby w całym łowisku. Płotki zachowywały się abstrakcyjnie w stosunku do uciągu wiatru itp. 30 minut przed końcem podczas wyciągania płotki zaatakował ją szczupak około 50 cm. Męczyłem się z nim 10 minut i prawie go miałem w podbieraku ale puścił płoteczkę przy brzegu.
W tym samym rejonie wylosowałem stanowisko na kolejnych zawodach ale brały głównie leszcze od 5 do 30 cm, wszyscy je łowili a ja nie. Godzinę przed końcem zawodów przeszedłem na odległościówkę żeby nie siedzieć jak turysta. Podczas zwijania pięć metrów przede mną szczupak odgryzł mi zestaw i poplątał wszystko w cholerę. Zaatakował jaskrawą antenkę. Widziałem łobuza taki dziarski czterdziestak Czy mogł byc przyczyną mojej porażki? Czy płotki inaczej reagują na drapieżnika niż leszcze? Dodam że na te same zestawy i zanętę w drugiej turze zrobiłem 1 z rekordowym wynikiem ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SfaWhitecrow dnia Nie 20:38, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Burner
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pon 20:26, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witam
To chyba logiczne, że małe (15 cm) ryby reagują na drapieżnika bardziej nerwowo, niż powiedzmy 30 cm leszcze - takie ryby jest w stanie wypłoszyć tylko jakieś smoczysko lub podpłynięcie np. suma. Zależy też, jak daleko od zanęty umiejscowi się zębaty, oraz czy żeruje aktywnie (ściga rybę po łowisku).
Z ciekawym zjawiskiem spotkałem sie w podgórskich rzekach, otóż na dosyć płytkiej wodzie (1,2-1,5 m), gdy przy dnie w zanętę wchodzą brzany, małe ryby (okleja, płoć, drobny kleń) wyskakują wachlarzem nad wodę, i następuje chwilowa przerwa w braniach, po czym następuje branie brzany lub pięknej świnki . Wniosek - Warto obserwować drobnicą na prostkach podgórskich rzek.
Najgorszym (z punktu widzenia spławikowca) jest podpłynięcie sandaczy w okolicę nęcenia, objawia się to całkowitym zanikiem brań (sandacze pływają zazwyczaj przy dnie). Radą na to jest wyciągnięcie spinningu, i złowienie łobuza (o ile to nie zawody oczywiście).
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Burner dnia Pon 20:27, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kostek
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:05, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Można też zrobić tak że jeżeli jesteśmy pewni że mamy w łowisku drapieżnika zakładamy gruntomierz i czeszemy łowisko. Jeżeli dotkniemy drapieżnika żyłką bądź gruntomierzem to powinien się nam wypłoszyć i wtedy tylko kubkiem lub procą donęcic i dalej łapać Ten sposób sprawdził mi się na wodach stojących i kanałach
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
johny_X
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: Czw 12:35, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Można też(ale jest to troche niezgodne z przepisami) zrobić kule np.z gliny(najlepiej dwoma rękoma ale nie wolno , więc trzeba sobie radzić jedną) i rzucić w łowisko. Taki manewr powinien odstraszyć dropieżnika, a biała ryba powinna powrócić po chwili
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez johny_X dnia Czw 12:36, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SfaWhitecrow
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 21:07, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe sposoby. Szkoda że ich wcześniej nie znałem. Słyszałem że te małe szczupaczki często stoją przy brzegach w grupach. To samo dotyczy sandaczy. Drapieżnik u nas szaleje. Wczoraj na pinkę jakiś wędkarz złowił szczupaka, w niedzielę kolega Misiok (z forum) wyciągnął na zawodach ładnego sandacza na bacika
Kolego Burner niby to logiczne ale właśnie małe płoteczki bardziej lekceważyły szczupaka bo odsuwały się tylko o kilka metrów raz w prawo, raz w lewo, raz do brzegu ale ciągle je można było łowić a leszcze nie weszły wogóle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
puszkin
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:46, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kostek napisał: | Można też zrobić tak że jeżeli jesteśmy pewni że mamy w łowisku drapieżnika zakładamy gruntomierz i czeszemy łowisko. Jeżeli dotkniemy drapieżnika żyłką bądź gruntomierzem to powinien się nam wypłoszyć i wtedy tylko kubkiem lub procą donęcic i dalej łapać Ten sposób sprawdził mi się na wodach stojących i kanałach
Pozdrawiam |
nie trzeba go zaczepic, wystarczy w takiej sytuacji opukac gruntomierzem dno i powinien wyjsc....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pike
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:19, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mi na ostatnich zawodach szczupak jak wszedł w łowisko to nawet był tak bezczelny że potrafił uderzyć w siatke pełną płoci ;=)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marcino
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Huta, Irlandia
|
Wysłany: Pon 19:01, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
SfaWhitecrow napisał: | Kolego Burner niby to logiczne ale właśnie małe płoteczki bardziej lekceważyły szczupaka bo odsuwały się tylko o kilka metrów raz w prawo, raz w lewo, raz do brzegu ale ciągle je można było łowić a leszcze nie weszły wogóle. |
Mogę to potwierdzić, nawet wczorajszą obserwację na kanale. Woda kryształ, 1,5 m. Nad roślinnością stał nieruchomo szczupak ok 50-60cm, a w jego stronę płynęło spore stadko płoci od 10-25cm. Ominęły szczupaka z obydwu stron jak słup na środku drogi. Niektóre minęły go o 10cm a on nawet nie drgnął. Nie uwierzyłbym gdybym nie zobaczył. Dodam, że ryby było tam zagęszczenie jak w akwarium, więc napewno był nażarty, ale nie tłumaczy to zachowania płoci. No chyba, że miały sprawdzony cynk
Z kolei podczas łowienia zacząłem od płoci, później wpłynęły leszcze ok 35cm, a później szczupak, który zaatakował jedną z zaciętych płoci. Po tym incydencie leszcze odpłynęły, a płoć dalej brała choć rzadziej. Dopiero kolega archeo13 na moją prośbę złowił 3kg łobuza - leszcze wróciły jakieś 2h później
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rokrt12
Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 14:52, 08 Lip 2009 PRZENIESIONY Pią 20:49, 27 Lis 2009 Temat postu: drapie?nik w ?owisku |
|
|
Tak jak w temacie. Dużo razy w tym roku na zawodach zdarzało mi się takie sytuacyjnie że ryba brała a nagle nic donęcam a dalej nic. Jest branie zacinam i bez haczyka zakładam nowy zarzucam branie i zaś bez haczyka. Połowa zawodów bez brań
Co o tym sądzicie i czy macie jakieś taktyki, słyszałem że jak się wędkuje na tyczkę to można uderzyć kilka razy o wodę ale wtedy nogę przeszkadzać kolegą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rokrt12 dnia Śro 14:52, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomek8
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wołów
|
Wysłany: Wto 9:52, 21 Lip 2009 PRZENIESIONY Pią 20:49, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jak jest juz tak zle to przechodze do radykalnych metod i dosc zwariowanych np. zaklawam wolfram itp. ale to juz jak jest bardzo zle. Raz jak lapalem na zawodach i mialem tak jak ty to zalozylem wolfram i wyciongnelem dziada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MatikB87
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łowicz/Olsztyn
|
Wysłany: Pią 20:44, 27 Lis 2009 PRZENIESIONY Pią 20:49, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja stosuje 2 sposoby:
1. robie małe twarde kulki i nimi donęcam
2. zakładam gruntomierz dosyć duży wstawiam zestaw i pukam gruntomierzem w dno przez minute... z gruntomierzem się sprawdza, jeżeli brania ustały na skutek obecności drapieżnika to po kilku minutach wrócą ryby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janek1982
Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyszków
|
Wysłany: Wto 11:17, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Witam kolegów wędkarzy łapie na tykę na rzece BUG i mogę śmiało powiedziec że sandacza jest sporo i co jakiś czas fartnie mi się przyciąc kilówkę a nawet większego ,a nastawiam się na leszcza więc nie warto płoszyc ryb po przez operowanie gruntomierzem. Bo leszcze w stadzie są górą , a myślę że warto powalczyc 15min z zębaczem który wyciąga gumę na 5 m to jest to pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żbiku
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 11:34, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jak jeszcze zajmowałem się głównie spiningiem, to wiele razy jeżdżąc na spławikowe zawody jako obserwator/sędzia/wędkarz po zakończeniu zawodów brałem spining w garść i przeczesywałem stanowiska po zawodnikach. Wyniki zawsze były dośc dobre Obserwowałem wielokrotnie ataki szczupaka na stanowiskach podczas tur spławikowych, biała ryba znikała od razu. Po ataku najszybciej pojawiała się płoć, dopiero potem po niej leszcze i krąpie. Jeśli brania były po takim ataku bardzo słabe, chimeryczne, to oznaczało, że szczupak nie upolował nic (albo trafił małą rybkę) i będzie polował dalej, po chwili uderzał gdzieś niedaleko znowu. Jeśli jednak po ataku brania zaczynały się na nowo dość dobrze, to oznaczać mogło tylko tyle, że drapieżnik poprostu trafił dobrą "sztukę", nażarł się i albo odpłynął albo już nie żeruje. Widać biała ryba to wyczuwała i różnie reagowała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żbiku dnia Wto 11:35, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|