FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

tyczkoholik

Witam, napewno komuś się zdażyła taka sytułacja że pojechaliście w nieznane np: na trening, na zawody lub rekreacyjnie. Ciekawi mnie w jaki sposób dochodzicie co i jak pierwszy raz będąc nad wodą ? Znaczy co pierwsze metoda, zanęta czy podanie itp. Pozdrawiam Very Happy

Erytreanczyk1985

Najsamprzód wywiad jeśli oczywiście jest taka możliwośc.

tyczkoholik

a jeśli nie ma wiem że dużo osób trzyma wszystko w tajemnicy ale może ktoś się przełamie?

mallina92

najczęściej szukam w necie jak najwięcej info o danym łowisku. Jeśli wiem już jaka ryba tam dominuje to pod nią szykuje zanętę która sprawdza się na większości łowisk. Jak jestem na stanowisku dokładnie gruntuję i dzięki temu wiem też jak dowilżyć i dociążyć zanętę. Trzeba też obserwować sąsiadów.

rokrt12

Najlepiej jak jedziesz z kimś i jedna osoba np. Ty łowi na tyczkę a kolega na odległościówke. Ty robisz zanętę na leszcza a kolega na płoć. Gdy zakończycie trening to się okaże gdzie ryba się trzyma. A jak masz czas i chęć to się wybierasz się na drugi trening i łowisz tą metodą która się lepiej sprawiła i wtedy kombinujesz (z gruntem, przynęta itp.) Pozdrawiam!

macias_1983

Jak gdzie kolwiek jadę na ryby, to wiem jaka metoda króluje na łowisku, zanęta i jej sposób podania, zależy od gatunku ryb jakie tam się łowi, wiadmo że na pierwsze łowienie to standart każdy ma jakiś wypracowany ( zanęta i jej podanie ) a reszta wychodzi w trakcie łowienia. Musisz doprecyzować pytanie bo jest bardzo ogólne i ciężko na nie odpowiedzieć z sensem. Pozdro

ŁYSY

Witam. Będąc pierwszy raz nad wodą najpierw obchodzę tyle brzegu ile się da, gadam z każdym napotkanym wędkarzem, częstuję papieroskami, i pytam. Szczególnie interesuje mnie głebokość w różnych miejscach, dno - jego rodzaj, skład gatunkowy rybostanu, preferencje smakowe, i okresy brań, itd., przy okazji podpatruję co mają w wiaderkach, i pudełkach Laughing

Następnie biorę bacik, gruntomierz, pudełko robaków i idę w kurs Laughing

Jak już pochodzę i wstępnie rozpracuję kawał brzegu, to typuję sobie trzy miejsca. W każdym z nich siadam na 1 - 2h i stosuję inną metodę np. tyka, bat, odległościówka. Skład zanęty taki sam, oczywiście z drobnymi modyfikacjami typu klej, glina itd. Tak wygląda mój pierwszy dzień nad nową wodą. W domu analizuję wyniki, i podczas następnego wyjazdu koncentruję się na najskuteczniejszej metodzie, większą wagę przywiązując do testowania atraktorów, składu mieszanki, i techniki. Polega to na ponownym łowieniu w 2 -3 miejscach jedną metodą z róznym składem zanęty, i innym atraktorem. I tyle. Pozdrawiam.

tyczkoholik

Temat ciekawie się rozwija, proszę kontynułować. sposób ŁYSEGO mi się bardzo podona częstuję papieroskami hehe...

czyli powinno to wyglądać mniej więcej tak:

1) rozpoznanie dna
2) rozpoznanie rybostanu
3) metoda
4) zanęta

a czy może macie jakieś jakieś spostrzeżenia np: (jaka zanęta na jaki kolor wody to akurat wiem, kolor), ale słyszałem że w brudnej wodzie sprawsza się anyż a w czystej truskawka w małych ilościach, macie może takie uwagi które było by warto wziąć pod uwage ? albo jak oktreślacie kolor dna bo czasami przy brzegu ziemia jest czarna a głębiej dno jest jasne ?? słyszałem tak że, że trzczina móri dużo o charakterze dna oraz strefy rybnej ??

bendą pochwały pozdrawiam

ŁYSY

Lepiej papieroskami niż.... chociaż czasem warto i parę browców poświęcić Laughing

Co do anyżu i truskawki to czasem się sprawdza a czasem nie tak jak i inne atraktory, tu nie ma reguły, wszystko zależy od wody Very Happy

Jeśli mamy podejrzenie, że kolor dna dalej jest inny to na sprawdzenie jest prosty sposób, ja mam do jednego z gruntomierzy przyklejoną białą gąbkę, na której doskonale widać kolor mułu. Co do trzciny przy brzegu to nie dokońca określa rodzaj dna, czasem zaraz za trzcinami jest ostry spad, i wtedy wychodzi zmyłka, bo w trzcinach mamy czarne bagienko, a na końcu spadu np. jasnoszary mułek. Tak więc nie ma co wierzyć, tylko samemu sprawdzać, możliwości jest wiele. Pozdrawiam.

tyczkoholik

dzięki Łysy, chyba nik nie chce uchylić rąbka tajemnicy poza nielicznymi.

Pozdrawiam

ŁYSY

To nie tajemnica Laughing

dla tych co łowią długo, lub baaaardzo długo to oczywistość, i może dla tego nie chcą pisać... Cool