|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Pon 21:36, 04 Sie 2008 Temat postu: Leszcze bez apetytu? |
|
|
A ja mam mały problem z leszczami na jednym z naszych zawodniczych łowisk w okręgu szczecińskim. Jest to typowa opaska kamienna na Regalicy o głębokości od 3,5-5m i niewielkim (2-3gr) uciągu. Problem jest taki, że wchodzą w zanętę spore (od 1-kg do 3kg) leszcze ale nie biorą. Na treningach łowiliśmy po kilkanaście szt, w tym tylko 2-3szt w pysk a reszta podhaczone za przednią płetwę brzuszną. Na zawodach było to samo. Większość ryb podhaczonych, które bez trudu wyciągały gumy i rwały zestawy. Zastanawiam się co jest grane? I jak je skusić do brania? Czyżby pogoda (za gorąco)? Mieliście doświadczenia z podobną sytuacją?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleex
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jamaica
|
Wysłany: Pon 21:50, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja stawiam na to, że jest zbyt mały uciąg. Takie świnie lubią jak woda troszeczke szybciej płynie. Wtedy nurt wypłukuje robactwo z dna i leszcze wpadają w amok ;] bynajmniej u siebie takie coś zauważyłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Pon 21:55, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Aleex napisał: | Ja stawiam na to, że jest zbyt mały uciąg. Takie świnie lubią jak woda troszeczke szybciej płynie. Wtedy nurt wypłukuje robactwo z dna i leszcze wpadają w amok ;] bynajmniej u siebie takie coś zauważyłem. |
Hm...to może zanęta bardziej pracująca (albo smużąca z argillą) rozwiąże problem
Dodam, że leszcze stoją w zanęcie razem z okoniami. Na innych łowiskach wchodzi leszcz i okoń znika, a tu wyciągam garbusa a na żyłce śluz od leszcza Sytuacja z tymi leszczami to oststni (bardzo gorący) tydzień.
Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Pon 22:03, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleex
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jamaica
|
Wysłany: Pon 22:08, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pracująca może rozwiązać ten problem, bo być może woda przy dnie nie płynie wcale i szybka zanęta może skusić ryby do żerowania.
Oczywiście wszystko, to co piszę to tylko moje przypuszczenia...tak czy siak nie pozostaje Ci nic innego jak jechać nad wodę i kombinować. Jak mówi stare porzekadło - Masz łeb i **** to kombinuj
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aleex dnia Pon 22:11, 04 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Pon 22:31, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Słyszałem, że chłopaki robią tak na warcie - kiedy wylosują jakąś większą dziurę to dodają do niej argilli albo czegoś smużącego i to pomaga. Alex, inne porzekadło mówi: "kto pyta nie błądzi"
Oczywiście wypróbuję to wszystko. Na słabo żerujące płocie podczas przyduchy tak się robi, że do każdej kulki podanej z kubka dodaje się suchych konopii prażonych. Taka kulka wpda do wody i buzuje niczym karbid
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nodan
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Wto 6:32, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A co to jest argilla?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 6:51, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nodan napisał: | A co to jest argilla? |
Glina ss lub Marcela, np. Argille humide brune itp..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
uklej
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Wto 7:19, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kolega mi opowiadał ( kolega z dużym doświadczeniem ), że miał podobne przypadki. Łowił leszcze i zdażało się że stały w łowisku a nie brały. Nie wiem czy sam wymyślił, ale chyba mu ktoś podpowiedział, że podobno zdaża się że gdy leszcz jest najedzony (nie żeruje ) potrafi sie położyć na zanęcie bokiem ( ma to podobno nie dopuścić innych ryb do jedzenia i w ten sposób leszcz ma jedzenie w momęcie gdy zgłodnieje ). Nie wiem ile w tym prawdy, ale całkiem możliwe że twoje leszcze nie są głodne i bronią swojego obiadku, ale go nie jedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzelo
Dołączył: 09 Lut 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Brzeg Dolny
|
Wysłany: Wto 7:26, 05 Sie 2008 Temat postu: lechole |
|
|
Próbowałeś mocno przegruntowac z dużą przynętą w postaci 2-3 gnojaczków ?
Mialem taki przypadek ze leszcze lapalem za płetyw, nozdża za co sie dało mocno przegruntowałem założylem gnojaczki i zaczely brac w pysk. Uciag mialem podobny 2-3 gramy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grzelo dnia Wto 7:27, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nyny
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 8:30, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kilka razy i mnie sie to zdazylo...
U mnie pomagalo zdecydowane podniesienie gruntu.
Przynenta fruwala im nad glowami i dopiero wtedy tlusciochy zaczely sie nia interesowac.....
Kilka razy tez wrzucilem kilka kulek zanenty mvde breme - pracujaca w pol wody (o ile dobrze pamietam nazwe - jak wroce do domu to sprawdze bo mam jeszcze kilka opakowan) i dopiero sie ruszaly.
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 10:09, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
uklej napisał: | Nie wiem czy sam wymyślił, ale chyba mu ktoś podpowiedział, że podobno zdaża się że gdy leszcz jest najedzony (nie żeruje ) potrafi sie położyć na zanęcie bokiem ( ma to podobno nie dopuścić innych ryb do jedzenia i w ten sposób leszcz ma jedzenie w momęcie gdy zgłodnieje ). Nie wiem ile w tym prawdy, . |
He..he i stawiają takie świnie na bramce największego grubasa i żadnej płotki ani krąpia nie dopuści Wszystko możliwe! Nieźle się ubawiłem tą teorią Dobrze, że nie zakopują tych kul
Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Wto 10:13, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luki
Administrator
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 1660
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec \ Kielce
|
Wysłany: Wto 10:13, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
chyba że sie roznęcisz za bardzo to wtedy nie zakryje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kolsik11
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: sząbierki górne
|
Wysłany: Wto 10:14, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie zaobserwowałem podobną sytuacje. Łowiąc na bobrze ucig wiosną oscylował ok 8 gram i ryby brały dosyć dobrze, teraz 2-3 gramy i leszcze w zanęcie są ale ciężko zmusić je do brania. Spróbowałem takiego rozwiązania - spławik 1 gram lekko przegruntowany i długi przypon 0,6. Po kilku przepłynięciach dostałem leszcza 56 cm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 10:23, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
kolsik11 napisał: | Spróbowałem takiego rozwiązania - spławik 1 gram lekko przegruntowany i długi przypon 0,6. Po kilku przepłynięciach dostałem leszcza 56 cm. |
Nie rozumiem!? Przypon o grubości 0,06 mm? czy 60 cm długości?
Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Wto 10:24, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aress
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 11:08, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mam tak dużego doświadczenia jak przedmówcy, ale kilkukrotnie zdarzyła mi się taka historia. Ciekawa rynna na Wisełce, uciąg 4-5 gramów na stopa biorą piękne leszcze. No na śluzie we Włocławku zaczynają czarować woda opada o 30-40 cm uciąg do 1-1,5 g- zero brań leszczy choć nadal stoją w zanęcie - podhaczenia za płetwę. pojedyncze brania pojawiały się dopiero gdy całe obciążenie spoczywało na dnie a na haczyku 1-2 gnojaki.Nie pomagało nęcenie smużąca zanętą, zaraz pojawiała się ukleja
Najciekawsze jest to, że jak zaczynałem ponowne nęcenia na 20-30 metrach pod pickera to leszcze wchodziły natychmiast w zanętę i brały
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|