|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nyny
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 14:11, 30 Cze 2009 Temat postu: Leszcze nie do wyholowania |
|
|
Temat został wydzielony z działu fotki i pokazaniem holu Wiliam R.
Ponieważ coś chyba fora.pl nie chce współpracować z moderatorami nie zostały wydzielone 3 posty.
1. Wiliam R. pokazuje linki do holu i pisze co się dzieje
2. "Nie wiem kto i co pisał"
3. rogal-ik napisał: | może poprostu spróbuj je mniej agresywnie holować |
Oryginalny post nyny:
A zmiana haczykow wchodzila w gre?
I nie chodzi mi o rozmiar ale moze innej firmy sprobowac:)
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiliam R.
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 14:32, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
rogal-ik napisał: | może poprostu spróbuj je mniej agresywnie holować |
przy mniej agresywnym holu ryba jedzie z prądem w dół rzeki i albo prostuje hak albo pęka przypon 0,12mm (!) Wszystkie, które udało mi się wyciągnąć były holowane bardzo szybko: tzn. guma 1,4mm hak Owner nr.10 po zacięciu błyskawiczny odjazd tyczką w tył...top do łapy...kabana na powierzchnię co by łykał powietrze a potem z wyczuciem do podbieraka kilka podejść
nyny....
haki przerabiałem rozmaite... nawet byłem bliski założenia kotwiczki szczupakowej (!)
Myślę, że jak ma w pysku hak to je wyciągam... podwadzone tylko się spinają a pytanie brzmiało: co zrobić żeby brały przynętę w pysk a nie pilnowały kul zanętowych...
Loro mi napisał co by kompościaka dać...no zobaczę kompościak + 2 białe i przypon 80cm... więcej pomysłów brak
Astor mówi, że źle holuje....ale te spięte to na 99% są podczepione więc wyjęcie graniczy z cudem przy tej masie ryby i nurcie 12-14gr.
tak czy siak wielkie dzięki za podpowiedzi...pozostaje to wprowadzić w życie...zobaczymy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Wto 14:39, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wg mnie te leszcze były podhaczone. Jeżeli nie to hol powinien wyglądać inaczej. Przede wszystkim nie podnoś tej wędki tak wysoko. Wędka maxymalnie do dołu! Po zacięciu nie waż ryby tylko od razu cofaj tyczkę do tyłu. Po odpięciu topu czubek do wody a dolnik do góry czyli odwrwotnie niż ty to robisz. Wydłuż przypon aby leszcz mógł bardziej zassać zanim ztniesz i zmień hak na jakis lepiej trzymający.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
astor
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 917
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 15:01, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
To nie tak, że mówię, że źle holujesz. Ale tak jak napisał Stefiman - nie podnoś wędki do góry ale jak najszybciej do topu. Te na Bank były podhaczone.
Co do moich przemyśleń z zabawą z krakowskimi kabanami - dawałem 3 grube białe i gnojaczka - wtedy brały w pysk i były zapięte prawidłowo - ale z leszczem tak jest że sporo go spada. I w/g mnie ważna rzecz - przy braniu mocno zacinaj. Hak musi pewnie wbić się w pyszczek ryby. A jak się podhaczy - to albo fuksem się go doholuje (przez co ma się wrażenie że na końcu jest łódź podwodna) albo najczęściej jest finał jak na filmikach.
Jednakże spróbuj tak jak Ci pisałem i wspominał Stefiman - szybko do topu i szczytówka w wodę - i staraj się go sprowadzić jak najbliżej brzegu - gdzie prąd wody jest najmniejszy - rybki wtedy grzecznie idą w górę.
Pisałeś, że podnosisz go by zaczerpnął powietrza - to jest dobre ale na jeziorach lub stawach - w rzece masz opór wody i szkoda czasu na takie pogrywania ( jeśli są zawody).
Pozdr
Astor
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez astor dnia Wto 15:02, 30 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomek1891
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wto 16:01, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Podobna sytuacja mialem w ten weeeknd na Bugu. Z tym, ze tam wiekszy uciag. Kombinowalem z roznymi haczykami co tez Ci polecam chociaz w moim przypadku to nie zdawalo egzaminu. Byc moze masz za krotki przypon i za szybko tniesz ryba nie zdazy dobrze zassac. Poloz wiecej przyponu na dnie i jednoczesnie probuj tez zacinac z opoznieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jarek307h
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wto 16:16, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tez miałem takie przypadki rozwiązałem problem dipując przynęte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiliam R.
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 16:34, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
1. top do wody - tak robiłem pierwsze kilka razy a efekt był tylko taki, że leszcz szedł jak lokomotywa w dół rzeki i hak wyprostowany / przypon pękał
2. przypon mam 70cm i leży cały na dnie...
3. Haki Owner 281 nr. 10 na przyponie 0,12mm
No ja z pierwszej ``łapanki`` też nie jestem i takie podstawy odnośnie leszczy to mam opanowane i wielokrotnie przećwiczone na rzekach i kanałach...
Tutaj poprostu muszę znaleźć sposób na wpakowanie im haka w pysk bo już szlag mnie trafia bo nie mogę sobie nawet spokojnie połapać średniej ryby bo kabany wszystko płoszą (przez 6 h złapałem 1 płoć i 2 okonki i festiwal spiętych łopat)
Już je zaklinałem nawet żeby sobie poszły bo Asia się cały czas ze mnie nabijała zza pleców W Piątek kolejne podejście...zobaczymy...jeszcze raz dzięki za podpowiedzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JEDRAS9999
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 23:12, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
" staraj się go sprowadzić jak najbliżej brzegu" łatwo powiedzieć one od razu ida w nurt i nie da się ich powstrzymać. Podobnie jak Wiliam R. nie mogę rozpracować tej miejscówki leszcze ewidentnie tam siedzą ale sprowokowanie ich do brania wydaje się niemożliwe wszystkie ryby są podhaczone. W moim przypadku większość ryb spina się gdy zmieniają kierunek ucieczki i płyną pod prąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artuks
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przasnysz
|
Wysłany: Śro 21:19, 01 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
System muleto do topu i duuużo cierpliwości
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Artuks dnia Śro 21:23, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleex
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jamaica
|
Wysłany: Czw 1:02, 02 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bzdura! Podhaczony leszcz?! a co to znaczy? Jak są w zanęcie, to muszą brać! Po pierwsze kombinacja z przynętą - mamy lato więc lepiej niż gnojak (choć nie koniecznie) sprawdzi się kaster z białym albo jakaś inna kombinacja z kasterem. Po drugie sprawdziłbym naciąg gumy - być może to powód niepowodzeń? za słabo naciągnięta guma i nie zatniemy leszcza odpowiednio mocno. Następna rzecz - haczyki...Ownery, to mówiąc krótko i zwięźle lipa!! haki ostre, ale cóż z tego jak po kilku przepłynięciach i zahaczeniach o dno (kamienie) robią się tępe! Kolejna rzecz - mówicie, że technika holu...za bardzo w górę wędka; z tego co widać, to nie da się wciągnąć ryby w strefę brzegową bo skutecznie utrudniają takie działania trzciny. Ja bym bardziej upatrywał niepowodzeń w haczykach niż w technice holu...to tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wiliam R.
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 8:58, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Aleex jak nie wiesz co to jest podhaczona ryba to nie zabieraj lepiej głosu... Łuska na haczyku i ośluzowany przypon tyle co mi po zerwaniu zostaje... niektóre dociągęłem do powierzchni i było widać podhaczenie - najczęściej w okolicy płetw piersiowych. Odnośnie Ownerów to sprawdzone wielokrotnie haki i aż mi się tych twoich bzdetów nie chce czytać a poza tym używałem chyba z 4-5 różnych rodzajów haków z podobnym efektem. Niektórzy to piszą tu tylko żeby pisać... żeby zaznaczyć swoją obecność na forum... brrrrrrrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleex
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jamaica
|
Wysłany: Sob 10:50, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Tak! Oczywiście tylko po to napisałem 7 linijek żeby zaznaczyć swoją obecność!
Ja doskonale wiem, co to znaczy podhaczona ryba! Jedną-dwie można podhaczyć, ale nie dziewięć! Często jest tak, że podczas holu leszcz przekręca się i zaplątuje o żyłkę przez co wydaje się, że jest podpięty pod płetwą. Później się wypina z haczyka i haczyk po drodze wbija się w łuskę, a ta z kolei zostaje na nim, przez co wydawać by się mogło, że ryba była podpięta za bok.
P.S.
Jak przeczytałem Twojego posta, to nie powiem jakie miałem odczucia! Człowieku skąd w Tobie tyle agresji? Skoczyłeś na mnie co najmniej tak jakbym skrzywdził Twoją rodzinę...bez przesady.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aleex dnia Sob 10:58, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aro
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Nie 14:20, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie do końca się zgodzę, skoro ryba jest w zanęcie to nie znaczy że musi brać.
Podam przykład.
W tamtym roku na rzece Odrze(fotki w dziale), łapałem leszcze, wprawdzie nie były to "kabany", lecz często zdażały mi się podchaczenia.
Czasami jest tak że ryba mimo że stoi w zanęcie wcale nie musi brać.
Wiliam popróbuj coś z obciążeniem(połóż na dnie itp.)Choć sądzę że ryba zbytnio nie jest chętna na współpracę . Po prostu trafiłęś w jej miejsce gromadzenia.
Poczekaj kilka dni, możliwe że się ruszy.
Cierpliwości .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FNX
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 13:28, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W ostatnich dniach 3-4.07 łowiłem a raczej próbowałem leszcze. Próbowałem ano dlatego ze mowie o duzych a nie srednich. Rzeka Warta i przepływanka batem ( z uwagi ze obecnie tyczki nie posiadam) udało mi sie wycholowac leszcze do 50 cm zeszło mi w czasie holu chyba z 5-6 sztuk w tym jedna widziałem ok 2kg? ktora udało mi sie docholowac do brzegu jednak była dosc daleko ode mnie... trudne warunki brzegowe wysoka woda i nie dałem rady by powstrzymac rybe przed wjechaniem w zielsko...Ale dlaczego o tym pisze...Zanim mi "uciekł" widziałem ze byl zapiety za pysk ale potem sie okrecil i juz miał zylke wokół siebie i po chwili go nie było.. To wlasnie to o czym pisze Aleex.. ryba mogła byc dobrze zapieta ale w czasie walki hak zmienia położenie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FNX dnia Pon 13:32, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karol M
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 13:52, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wiliam R. napisał: | 1. top do wody - tak robiłem pierwsze kilka razy a efekt był tylko taki, że leszcz szedł jak lokomotywa w dół rzeki i hak wyprostowany / przypon pękał[...]
Odnośnie Ownerów to sprawdzone wielokrotnie haki i aż mi się tych twoich bzdetów nie chce czytać a poza tym używałem chyba z 4-5 różnych rodzajów haków z podobnym efektem.
|
Śmiać mi się chce jak czytam o tych Twoich hakach! Skoro piszesz, ze haki Ci się prostują to co Ty za badziewia używasz? Przypnij "skobla" na grubym drucie (może być kuty) i wtedy zdaj relacje. Dla mnie hak nie może się prostować. Lepiej jak pęknie niż się wyprostuje. Jeśli chodzi o samą markę to -jak pisał Aleex - Ownery do najlepszych nie należą. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karol M dnia Wto 13:54, 07 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|