|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel28
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieraków/Poznań
|
Wysłany: Śro 13:59, 30 Sty 2008 Temat postu: Mrożona ochotka |
|
|
Witam kolegów... Pewnie niektórych tym zadziwię pytaniem ale teraz sie jakoś przypomniało... Dwa razy na zawodach tak zrobiłem to co napiszę...
Otóż z jakieś chyba dwa lub trzy lata temu wpadałem na pomysł aby do zanęty dodać nie żywego dżokersa tylko mrożona duża ochotkę... Taką ochotkę kupiłem w sklepie zoologicznym w takiej tabliczce jako pokarm dla ryb akwariowych... Dałem chyba z takie dwie tabliczki do zanęty aby zobaczyć czy coś bedzię z tego...
Może opisze jak taka ochotka wygląda niestety trzeba trafić na dobrą... nie wygląda ta ochotka oczywiście jak świeża żywa czy żywy dżokers... Larwy są porozrywane i takie po miażdżone ale nie wszystkie do końca...
Chciałbym sie dowiedzieć co o tym sądzicie...?Ja osobiście uważam że nie można tego porównać do żywego dżokersa ale dodanie nawet martwej mrożonej ochotki tez zwiększa łowy... Ryby reagują przecież w końcu na zapach a taka ochotka zmiażdżona raczej mam ponieważ wydziela swoje soki...
Jak pamiętam trochę połowiłem nie były to złe łowy...
Czekam na wasze opinie... Pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krawietz
Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:07, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wiesz jak zaznaczyles musi to byc towar dobry. znam ludzi ktorzy kupuja joka i sami go mroza. niestety nawet mrozonego joka po rozmrozeniu trzeba przeplukac. firmy zazwyczaj mroza syf ktorego nie sprzedali na gieldzie. czasem jak sie to rozmrozi to niezle daje ale z drugiej strony czasem moze takie cos uratowac tylek przed laniem;) nie uwazam to za zle rozwiazanie ale tylko wtedy gdy trakujemy to jako ostatecznosc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mumin
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: katowice
|
Wysłany: Czw 8:18, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
witam, dawno temu też parę razy dodawałem kupnej mrożonej ochotki w tabliczkach ze sklepu zoologicznego ale ZAWSZE okazało się po rozmrożeniu że to tabliczka odpadków i niezłego smrodku. Od tamtego czasu jeżeli mam mrożoną ochotkę to sam ją mrożę. Z kupnej już nigdy nie skorzystam. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adek
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 17:04, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Krawietz a ile razy płukałeś rozmrożonego jokersa? Taki w kostakch to już jest jakaś śmierdząca sieczka więc co tu jeszcze płukać? JOkers mrożony ma to do siebie że trzeba go dodawać jeszcze odrobine zmrożonego, więc jak go przepłuczesz to zostaną ci same skóry na sicie. Sam płucze sobie jokersa, wiele ray go mroziłem i akurat tutaj jestem przekonany że tak jest. Inaczej to poprostu nie bardzo się da. Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krawietz
Dołączył: 22 Lis 2007
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:08, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
no zdarzylo mi sie plukac. oprocz tego ze jestem wedkarzem uzywalem mrozonek do akwarium swego czasu mozna bylo od zmijki dostac w miare normalnego joka ktorego dalo sie do czegos jeszcze wykorzystac. ale jak tez napisalem w wiekszosci to syf. i jesli go uzywac to naprawde w ostatecznosci. mnie osobiscie raz pomogl i nie dalem ciala na zawodach bo mialem mrozonke zdarzalo mi sie stosowac w zanecie takze serce wolowe. tyle ze na prywatnym lowieniu z czystej ciekawosci. wynik byl milutki i co ciekawe na samiutkich jaziach mysle ze to zapach sprawil
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOKER
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Chełm, Kraków
|
Wysłany: Pią 22:44, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Jokers z kostek dla rybek akwariowych to absolutna ostateczność. Lepsze to niż nic, ale jeśli macie możliwość to polecam kupno joka żywego, poporcjowanie w gazetki po np 20dag i mrożenie na prywatne ryby. Taki dodatek może robić furorę!
Czasem, tam gdzie jok dociera np w czwartek, a zawody są w niedziele, do tego dochodzi lato i upały... larwy zdychają i gniją. Wtedy taka mrożonka nawet na zawodach może nam częściowo uratować tyłek.
Czasami wręcz lepiej zamrozić larwy zaraz po otrzymaniu przesyłki i rozmrozić w niedziele. Nie ruszają się co prawda, ale nie śmierdzą padliną na kilometr.
Generalnie jokers czy ochotka mają być świeże, ruchliwe i żywe, ale czasami okolicznosci zmuszają i trzeba sobie radzić.
Miałem kiedyś sytuacje, że doszczętnie popsułem sobie łowisko na zawodach starymi larwami. Śmierdziały, były brudnobordowe a nie rubinowe, i większość się nie ruszała... Mimo to rozbiłem i wrzuciłem w kulach ziemi. Ryby uciekały od tego jak mogły. Po godzinie czy dwóch różnych prób i bezskutecznych działań wziąłem kubeczek, dołożyłem element na 13m, położyłem kilka kulek zanęty z atraktorem w zupełnie nowe miejsce, jak najdalej od tamtego. Zacząłem też strzelać z procy. Ryby się pojawiły i normalnie zerowały. Sprawdziłem sprawę później, zatem nie był to przypadek. Zatem UWAGA NA PADLINĘ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SochaPOL
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 12:48, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak zamrozić jokersa? została mi gazeta i nie wiem czy mrozić w ziemi, czy od razu gazetę wrzucic do zamrażarki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ŁYSY
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 517
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PRUSZKÓW
|
Wysłany: Pon 13:11, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Witam. Mam takie łowisko, gdzie nawet na zawodach stosuje mrożonego joka. Podczas treningów w żywego choćby nie wiem jak kombinował masowo ładował się jazgarz, a w mrożonego nie. Co do mrożenia -standardowo przepłukać, odsączyć, rozproszyć i wtedy mrozić. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ŁYSY dnia Pon 13:15, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaLy Tarnobrzeg
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okręg Tarnobrzeg
|
Wysłany: Pon 15:46, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja tez kiedys dodawalem mrozonego ale zle trafilem i nawet go nie bylo w belchatowskiej widac, jak zmieszalem zrobila sie ciapa z joka;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam-Opole
Dołączył: 03 Sty 2008
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Pon 16:27, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
a ja raz zamroziłem 1litr joka bo zawody się nie odbyły... był w zamrażarce ponad pół roku, dodałem go do zanęty lekko przymrożony i wyglądał jak świeżak ;D Tylko się nie ruszał haha
Ale ogólnie fajna sprawa jak się nie ma nić żywego ale trzeba samemu mrozić w wcześniej rozproszyć
Pozdrawiam Adam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafik010
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Nowa Sarzyna
|
Wysłany: Pon 10:08, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie mialem zywego joka na zawodach tylko mrozonego a startowal ktos na zawodach bez joka np tylko z pinka ?? Jaka jest roznica z wynikami ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sarkos
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 14:52, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja startowałem sobie na zawodach w robocie tylko z pinką. na 20 zawodników 3 miejsce miałem , ludzie z tykami a ja miałem bata i odległościówkę 1,5 h - na bata ZERO potem zmiana wędki i płocie ( z 15 sztuk) łowiłem + 1 leszczyk. do 2 miejsca brakło mi 20 pkt , a 1 wygrał ukleją. ogólnie miałem najładniejsze ryby w siatce , 2 miejsce 2 leszczyki + ukleje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
loro
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 964
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Pon 14:58, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Rafik010 napisał: | Nigdy nie mialem zywego joka na zawodach tylko mrozonego a startowal ktos na zawodach bez joka np tylko z pinka ?? Jaka jest roznica z wynikami ?? |
Było już o tym na forum - poszukaj. Wszystko zależy od charakterystyki łowiska. Są wody, gdzie dodając joka nie możesz się opędzić od jazgarzy, okonków i innej drobnicy.
A poza tym to jest temat o mrożonym joku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adam131270
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 21:00, 16 Sie 2010 Temat postu: mrożona ochotka |
|
|
Witam kolegów kiedyś używałem joka na treningu przed zawodami i była po prostu masakra.
Łapałem odległościówką spławik ledwie co wpadł do wody i już było agresywne branie .
I płotka za płotką lądowała w siatce .
Po prostu rewelacja tylko ciekawe czemu żadnej innej białej ryby nie było .
Choć zanęta była ukierunkowana na płoć i leszcza.
Joka przed mrożeniem przesypywałem suchą gliną rozpraszającą w proporcji
1 porcja joka :2 porcje gliny .
Takiego joka dodawałem do przygotowanej gliny i zanęty.
Na zawodach była ta sama zanęta jok nie mrożony i brały i płotki i leszcze .
Pozdrawiam i połamania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez adam131270 dnia Pon 21:14, 16 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adrian_ustka
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 324
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ustka
|
Wysłany: Nie 11:56, 22 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Moze ktos probowal tego zamrozonego joka ze sklepu zoologicznego zmiksowac i do wody ktora bedzie namaczac zanete??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|