FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

BMW

Witam .Mam takie pytanie jak sobie radzicie z nęceniem na glebokiej wodzie takiej od 5metrów w górę i uciągu powyżej 20gram . Można to jakoś wyliczyć. Trafiło mi się takie miejsce na zawodach i dopiero za trzecim razem się wstrzeliłem (pierwszy raz łowiłem na takiej wodzie ) . Pozdrawiam .

Gość

kamyki,klej,glina mysle ze innych dodatkow sie raczej nie stosuje:)

BMW

Trochę sie nie zrozumieliśmy ,chodzi mi o podanie kól we właściwe miejsce .Jak za pierwszym razem rzucałem kóle jakieś półtora metra przed tyczkę to brania miałem dopiero trzy metry poniżej .Chodzi mi o to, ile mniej- węcej trzeba rzucać kóle przed tyczke żeby sie wstrzelić z nimi pod tyczkę . Dodam jeszcze raz ,że chodzi mi o dużą głebokość z większym uciągiem. .Pozdrawiam

Gość

to rzucaj zanete 3 metry od tyczki:)

STEFAN..K

To że miałeś brania trzy metry niżej wcale nie świadczy że były tam kule bo ryby bardzo czesto biora na rozmyciu a nie w kulach. Napewno przy dużej głębokosci i szybkim uciągu kule wrzuca sie powyżej szczytówki(nieraz nawet 1-1,5m) jeżeli są odpowiednio ciężkie(oprócz ciężkiej gliny dodaje się też żwir) to napewno wystarczy.
Jak dokładnie zbadasz dno cięzkim gruntomierzem wrzuć kule i załóz znowu gruntomierz przjedź nim powoli po dnie i jeżeli wrzuciłeś je w miarę jednakowo celnie napewno natrafisz na swoje połozone na dnie kule i będziesz wiedział czy opadły we własciwym miejscu.

A tak poza tym coraz rzadziej odpowiadam na takie pytania na forum bo ludzią zwyczajnie nie chce się chociaż minimalnie pomyśleć, a wędkarstwie -szczególnie wyczynowym właśnie myslenie a nie slepe kopiowanie pomysłów innych to jedyna droga żeby być dobrym zawodnikiem a nie następnym przeciętniakiem.

Gość

ja bynajmniej nigdy na rzece nie mialem tak aby wielkie ryby braly centralnie w zanecie;)

posejdon

Święte słowa Stefana , doradzanie i podpowiadanie nic tu nie pomoże .
Każdy musi wrzucić do wody najpierw samochód a potem wyciągać ryby.
To co podałeś kolego można rozgryzać na kilkanaście sposobów i tak jednego dnia przyniesie efekt a następnego trzeba zmienić sposób nęcenia lub łowienia.
Takie jest to wędkarstwo nic nie można ująć w ścisłe ramy i brać za pewnik.

BMW

Tak też Panowie robię jak mi doradzacie , ale można też przy okazji poczytać opinii innych czy też są słuszne czy nie . Dzięki za pomoc. Wink

omek

Hmm łowienie w rzece o głęboosci 5m jest nie lada wyzwaniem przy tej glebokosci uciag przy dnie jest prawie znikomy a srodkiem i warstwa wierzchnia woda mocno płynie.Proponuje glinę z jockersem i zanetę dosc mocno dociązyć ale mieszanki nie mogą być zbyt mocno spoiste gdyż ryby nie dostaną ów smakolyków.Zaneta ma jak najszbciej doleciec do dna ale musi zacząć dosyc szybko pracować proponuje uzyc Terre de fond Sensasa

omek

glina ta ma duży cięzar własciwy i przy użyciu odpowiedniej mieszanki szybko dociera do dna i tam pracuje chodzi o to że zaneta ma być cięzka i szybko dotrzeć do dna ale nie może byc bardzo spoista musi też zawierac składniki które poprawiaja pracę zanęty.Pozdrawiam

nodan

Jarek

loro

Zauważ jednak ile razy łatwiej przemieścić te bąble, w porównaniu do ciężkiej kuli.

kotek

Czyli co niektórzy tu wędkarze uwazają ,że należy wszelkie wiedze i doswiadczenia zabrac do grobu?.Mysle ze takie forum własnie poto tu jest żeby się wymieniac doswiadczeniami,uwagami ,nie mówie ze kazdy młody ma isc na łatwizne ale napewno co niektóry niema na samochód zanęty.

Jarek