|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majsterbaciar
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 10:00, 03 Paź 2007 Temat postu: Taktyka - leszcz - konsekwencja popłaca? |
|
|
Witam. Chciałbym Poruszyć temat konsekwencji w taktyce łowienia danego gatunku ryby na zawodach. Precyzyjniej określe na przykładzie
; Powiedzmy ze łowimy na Rzece i nastawiamy sie na leszcza bo jest on tam dosc częstym gatunkiem ALE nie jedynym i dominującym...TU pojawia sie problem Czy warto twardo robić tylko zanete tylko na leszcza i łowic tak zeby go złowic <prowadzenie zestawu>...czy robic bardziej uniwersalna zanete i szukać innych gatunków<kleń, jaź, płoć, świnka>. Prosze o przemyslane wypowiedzi najlepiej potwierdzone doświadczeniem. Ja nie mam wyrobionego zdania w tym temacie bo bywało ze wygrałem łowiąc twardo na leszcza a i ponosiłem sromotną porażke...
Dziękuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Śro 10:59, 03 Paź 2007 Temat postu: Re: Taktyka - leszcz - konsekwencja popłaca? |
|
|
majsterbaciar napisał: | Witam. Chciałbym Poruszyć temat konsekwencji w taktyce łowienia danego gatunku ryby na zawodach. Precyzyjniej określe na przykładzie
; Powiedzmy ze łowimy na Rzece i nastawiamy sie na leszcza bo jest on tam dosc częstym gatunkiem ALE nie jedynym i dominującym...TU pojawia sie problem Czy warto twardo robić tylko zanete tylko na leszcza i łowic tak zeby go złowic <prowadzenie zestawu>...czy robic bardziej uniwersalna zanete i szukać innych gatunków<kleń, jaź, płoć, świnka>. Prosze o przemyslane wypowiedzi najlepiej potwierdzone doświadczeniem. Ja nie mam wyrobionego zdania w tym temacie bo bywało ze wygrałem łowiąc twardo na leszcza a i ponosiłem sromotną porażke...
Dziękuje. |
Ciekawy temat!
Tak jak napisałeś, nastawiając się na taka konsekwentną taktyke można wygrać ale mozna tez odnieść sromotna porażkę. Taka konsekwencja mozliwa jest na łowiskach gdzie pewne jest zrobienie najwiekszego wyniku danym gatunkiem ryb. Jeżeli tak nie jest, lepiej nastawić się na 2 gatunki i zrobić zanętę różnie pracującą w łowisku i tak samo różne zestawy (do pływania i na stopa). Wiadomym jest, że leszcze nie od razu wchodzą w zanetę. często dopiero po godzinie a wcześniej bierze krąp, płoć. U nas np. ostatnio na lidze wygrali zawodnicy, którzy nastawili się na leszcze. Na krąpiach wygrywali sektory z wunikami 10-13kg a na leszczach wyniki dochodziły do 18kg. Więc się opłacało. Tylko, że wczesniej ci zawodnicy wiedzieli że mozna to zrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majsterbaciar
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 11:25, 03 Paź 2007 Temat postu: Re: Taktyka - leszcz - konsekwencja popłaca? |
|
|
stefiman napisał: | majsterbaciar napisał: | Witam. Chciałbym Poruszyć temat konsekwencji w taktyce łowienia danego gatunku ryby na zawodach. Precyzyjniej określe na przykładzie
; Powiedzmy ze łowimy na Rzece i nastawiamy sie na leszcza bo jest on tam dosc częstym gatunkiem ALE nie jedynym i dominującym...TU pojawia sie problem Czy warto twardo robić tylko zanete tylko na leszcza i łowic tak zeby go złowic <prowadzenie zestawu>...czy robic bardziej uniwersalna zanete i szukać innych gatunków<kleń, jaź, płoć, świnka>. Prosze o przemyslane wypowiedzi najlepiej potwierdzone doświadczeniem. Ja nie mam wyrobionego zdania w tym temacie bo bywało ze wygrałem łowiąc twardo na leszcza a i ponosiłem sromotną porażke...
Dziękuje. |
Ciekawy temat!
Tak jak napisałeś, nastawiając się na taka konsekwentną taktyke można wygrać ale mozna tez odnieść sromotna porażkę. Taka konsekwencja mozliwa jest na łowiskach gdzie pewne jest zrobienie najwiekszego wyniku danym gatunkiem ryb. Jeżeli tak nie jest, lepiej nastawić się na 2 gatunki i zrobić zanętę różnie pracującą w łowisku i tak samo różne zestawy (do pływania i na stopa). Wiadomym jest, że leszcze nie od razu wchodzą w zanetę. często dopiero po godzinie a wcześniej bierze krąp, płoć. U nas np. ostatnio na lidze wygrali zawodnicy, którzy nastawili się na leszcze. Na krąpiach wygrywali sektory z wunikami 10-13kg a na leszczach wyniki dochodziły do 18kg. Więc się opłacało. Tylko, że wczesniej ci zawodnicy wiedzieli że mozna to zrobić. |
Bardzo słusznie....i czy nie nasuwa sie tutaj opcja ?trening? tylko nie zawsze są czas i mozliwości przeprowadzenia go;] / poza tym nawet dorze przeprowadzony terning nie daje 100% pewnosci co do taktyki bo przeciez kazdy dzien jest inny i ryby inaczej mogą reagować w różnych dniach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemas
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:54, 03 Paź 2007 Temat postu: Re: Taktyka - leszcz - konsekwencja popłaca? |
|
|
majsterbaciar napisał: |
Bardzo słusznie....i czy nie nasuwa sie tutaj opcja ?trening? tylko nie zawsze są czas i mozliwości przeprowadzenia go;] / poza tym nawet dorze przeprowadzony terning nie daje 100% pewnosci co do taktyki bo przeciez kazdy dzien jest inny i ryby inaczej mogą reagować w różnych dniach |
jeżeli trening nie da Ci pewności a każdy dzień jest inny to po co konkretna taktyka na zawody?
Żeby skutecznie i konsekwentnie łowić nie możesz wątpic w słuszność taktyki. Domeną najlepszych zawodników jest umiejętność korekty taktyki w trakcie łowienia co też niesie za sobą duże ryzyko i dzieli zawodników na tych którzy trzymają się wybranej i resztę.
Co do taktyki są jeszcze inne aspekty a mianowicie to czy łowisz w drużynie czy indywidualnie. Indywidualnie możesz wybrac ryzykowaną taktykę, ale w drużynie musisz mieć pewne punkty bez ryzyka (czyli nie koniecznie wygrać ale być wysoko)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bond
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Śro 12:05, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie raz, nie tyle gatunek poławianej ryby, co technika łowienia{tyczka,odległościówka} może okazać się decydująca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Śro 12:09, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bond napisał: | Nie raz, nie tyle gatunek poławianej ryby, co technika łowienia{tyczka,odległościówka} może okazać się decydująca. |
Bond, toż to przecież element taktyki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bond
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trzcianka
|
Wysłany: Śro 18:08, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
stefiman napisał: | Bond napisał: | Nie raz, nie tyle gatunek poławianej ryby, co technika łowienia{tyczka,odległościówka} może okazać się decydująca. |
Bond, toż to przecież element taktyki |
Mea culpa,dokładnie tak,jak piszesz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zydek007
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Śro 18:47, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Co fakt to fakt nie zawsze idzie po naszej myśli, dobrze mieć jakiegoś zapasowego patenta w zanadrzu żeby w razie kich coś kombinować a nie mieć zastój do końca tury!! Dobrze jest być ubezpieczonym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mafwd
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 11:28, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że sam sobie już odpowiedziałeś pisząc że "...bywało że wygrałem łowiąc twardo na leszcza a i ponosiłem sromotną porażkę... "
W moim niewielkim kole jest pewien wędkarz, który nastawia się głównie na drobne płoteczki, krąpiki, leszczyki. Co prawda rzadko wygrywa pojedyncze zawody i nie osiąga spektakularnych wyników ilościowych ale w ostatecznym rozrachunku pod koniec sezonu zawsze jest bardzo wysoko w klasyfikacji grand prix. Moim zdaniem jeśli startuje się w drużynie jak to już było napisane czy bierze udział w cyklu kilku-kilkunastu zawodów lepiej jest łowić konsekwentnie te gatunki których jest najwięcej w łowisku. W przypadku łowienia w zawodach indywidualnych typu mistrzostwa koła, okręgu .... można oczywiście zaryzykować. Wszystko zależy też od tego na ile taka taktyka jest liczeniem na fuksa, a na ile wypracowaną wiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jarek
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk (Zagłębie)
|
Wysłany: Czw 19:01, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że przede wszystkim trzeba dowiedzieć się lub przetestować jakie zanęty w danej wodzie są najcześciej używane. Jeśli od lat łowisko jest nęcone przewagą zanęt leszczowych to i płoć się do tego przyzwyczaila i zastosowanie zanęty płociowej mimo przewagi płoci może być klęską i odwrotnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zołza
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pią 6:38, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Każde zwycięstwo w zawodach opiera się na konsekwencji w sposobie realizacji założonych wcześniej planów . Naprawdę nie wyobrażam sobie wygranej bez wcześniejszego rozpoznania łowiska . To właśnie treningi , najlepiej przeprowadzone w kilka osób ( w grę wchodzą przyzwyczajenia które ciężko wyeliminować ) upewniają co do gatunku i sposobu połowu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:53, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Możemy mieć dobrą taktykę popartą treningami ale czas i miejsce nadal potrafią zweryfikować nasze ustalenia. Taktyka P. Lorenca na ostatnich zawodach w Poznaniu była dobra w pierwszy dzień lecz w drugi łowili jego sąsiedzi poniżej bo jak sam przyznał i na jego miejscu i z lewej (pod prąd - Graban) był opadający z nurtem blat. W takim przypadku nawet taki mistrz musiał uznać wyższość wylosowanego miejsca chociaż nie poszło mu tak źle szansa na wygraną została zaprzepaszczona. Morał ryzyko nie zawsze się opłaca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemas
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:06, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Marcin, w zawodach o których mówisz Lorenc był drugiego dnia chyba 18 , ale pierwszego dnia z tego stanowiska było miejsce 5, a więc można tam było połowić. Wniosek jednak pozostaje jest taki sam - można mieć doskonałą taktykę ale trzeba być elastycznym i dopasowac sie do warunków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JOKER
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Chełm, Kraków
|
Wysłany: Pią 15:57, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
nawet powtórzenie wyniku z pierwszej tury (z tego miejsca, czyli piątego wyniku sektorowego) w tym wypadku nie daloby Piotrowi Lorencowi zwycięztwa końcowego. Myśle że dlatego właśnie był on konsekwentny, zaryzykował i chciał łowic kabany. Jego nie interesuje trzecie miejsce na MP. Tam jest pierwszy i reszta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Pią 19:11, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
JOKER napisał: | nawet powtórzenie wyniku z pierwszej tury (z tego miejsca, czyli piątego wyniku sektorowego) w tym wypadku nie dałoby Piotrowi Lorencowi zwycięstwa końcowego. Myślę że dlatego właśnie był on konsekwentny, zaryzykował i chciał łowić kabany. Jego nie interesuje trzecie miejsce na MP. Tam jest pierwszy i reszta. |
Joker, wszystko ok, tylko to nie były MP a GPP trochę później. Moje zdanie jest takie (to do Przemasa), że taktyka Lorenca w drugim dniu GPP na Warcie była słuszna. Jak wiadomo o mały włos przyniosła by mu sukces. Zabrakło trochę szczęścia. Ponoć (?) spuścił 2 szt. dużego leszcza i połamał wędkę a zanęcone już miał pod leszcza więc nie wiem jak w takim wypadku miałby być elastyczny? Pozatym, bylibyście niekonsekwentni gdybyście dzień wczesniej połowili tak leszcza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|