FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

JOKER

Zastanawiam się po co między sektorami robi się przerwy. Skoro chcemy mieć równe warunki na zawodach, tak żeby nikogo nie faworyzować... Przerwa oznacza więcej ryb do "zagospodarowania" dla zawodników na stanowiskach do niej przylegających.

Druga sprawa. Mamy masę łowisk, gdzie po losowaniu wiadomo, że zamykający połowi. Ba! Mamy takie łowiska, gdzie jak zamykający nie wygra to jest baran... Może warto byłoby spróbować dopuścić taką formułę, że poza zawodnikami mamy 1-2 dodatkowych wędkarzy na końcach. Zwykle bywa tak, że wśród organizatorów jest jakiś tyczkarz - nie ma czasu się w pełni przygotować bo np obsługuje grilla, ktoś nie łowi bo np wpisowe jest dla niego zniechęcające (a łowisko nierówne). Przyjeżdża taki, chodzi sobie, ogląda ale nie łowi. Może sensowne by było wprowadzenie takiego "blokera"? Nie łowi o miejsce a rekreacyjnie. Może też potraktować to jak trening. Taki odpowiednik przedskoczka.

Co Wy na to?

MatikB87

znaleść takich ludzi to super pomysł Smile

masz racje w 100%

mors

Czy to jest słuszne?.....nie potrafię jednoznacznie sie wypowiedzieć. Wydaje mi się to jednak mało realne, bo jeżeli na ten przyklad w zawodach startuje około 70 do 90 seniorów (tak jak u nas na zawodach okręgowych) to trzeba łowiska o linii brzegowej bez przeszkód o długości od 900 do 1200 metrów. Sektory zaś muszą być by ten jeden ogromny sektor, na takiej długości na pewno mocno zróżnicowany, nie powodował nierównych szans właśnie z tego powodu. Ale może się mylę? Poza tym trzeba jakoś podzielić poszczególnych zawodników drużyny tak, by w jednym miejscu nie łowiło np. trzech zawodników jednego zespołu.

Wodom Cześć!
Joachim Parusel

mily

Baranowski Tomasz

A do tego można by było jako pomoc w tym problemie powołać na takowe zawody (nie biorąc udziału w zawodach-forma treningu) juniorów lub kadetów,przy okazji uczyliby się rywalizować ze starszymi zawodnikami ,na pewno przyniosło by im to dużo pożytku i wiedzy potrzebnej w dalszej wędkarskiej karierze.

qbaBrow

Spotkałem się tylko raz z taką sytuacją że wstawiona własnie juniora na otworek. Było to na pierwszych zawodach z cyklu maver cap na Koninie. Rozwiązani przednie ale patrzac relanie na dłuższą meta nie do wykonania z prostego powodu że nie zawsze znajdzie się kogoś kto będzie chciał łowić jako "bloker".
pozdr qba

Baranowski Tomasz

Wiesz Jakub ,że nie wszystkich juniorów, a o kadetach nie wspomnę nie stać na to żeby wpłacili na zawody komercyjne 100zł,więc była by to dla nich jakaś możliwość tańszej rywalizacji ze starszymi zawodnikami ,a i tym że ,,blokerom"organizator mógłby na koniec podarować jakieś małe upominki w postaci np.żyłek ,haczyków itp.co by na pewno ich dodatkowo zachęciło.

darekbarański

Chyba byłoby to do zrealizowania,lecz wtedy gdyby organizator zawodów był do tego zobligowany poprzez zapis w warunkach na jakich uzyskał prawo do organizacji danych zawodów.Mam tutaj oczywiście na myśli zawody wyższych szczebli.Powiedzmy od Mistrzostw Okręgu.Osobiście uważam,że pieniądze dla blokerów (zanęty,robaki) powinny się znaleźć z niemałych wpisowych jakie uiszczają startujący.

Baranowski Tomasz

Wystarczyłoby jak każdy z zawodników odsypałby po garści zanęty i szczypcie dzokersa,no wiadomo że każdy ma inną zanętę ale chyba nie było by aż takiego problemu.

Górek

uklej

Witam, a ja dopatruję się w takim rozwiązaniu wad.
Moim zdaniem, takie rozwiązanie może powodować nadużycia. Np jeden zawodnik z klubu X wylosował otworek a blokujący go zawodnik Y jest sympatykiem tego klubu.
W takim przypadku może zrobić wszystko (np. zamiast zanęty podać samą glinę ze żwirem) on nie będzie nic łowił a kolega tak..
Działać to może w drugą stronę. Jeśli będzie to jakiś wróg to zawodnik blokujący może próbować nadużywać przepisów (np większe kule przy donęcaniu, więcej robali itd). Jeśli nawet ktoś go przyłapie to co mu zrobią ?
No a tak poza tym to otworek nie zawsze wygrywa.

mysza1970

Witam
Panowie nie popadajcie w paranoje z tymi równymi szansami dla wszystkich nie wiem czemu ma to służyć wystawianie takiego zawodnika "blokera"? Jak chcecie mieć idealne warunki dla wszystkich to trzeba postawić przed każdym zawodnikiem wanne z odmierzoną ilością wody wpuścić do niej taką samą ilość ryb takiego samego gatunku i wtedy warunki są idealne dla wszystkich !!! I tu pytanie byli byście szczęśliwi z takiego obrotu sytuacji? Wiadomo że na niektórych wodach otworki więcej łowią i moim zdaniem jest po to podział na sektory i podsektory dla wyrównania szans. A wylosowanie takowego otworka mają szanse wszyscy startujący. Nie oszukujmy w 40% na sukces końcowy składa się właśnie szczęście ,a reszta to zależy dopiero od nas i naszej wiedzy ,umiejętności,sprzętu... itd.

pozdrawiam

Jacek

mysza 1970napisał:" Nie oszukujmy w 40% na sukces końcowy składa się właśnie szczęście ,a reszta to zależy dopiero od nas i naszej wiedzy ,umiejętności,sprzętu... itd"

Na szczeblu koła klubu i tam gdzie zawodnicy są zróżnicowani umiejętnościowo losowanie to może i 40%.Ten współczynnik procentowy wzrasta i to poważnie na wyższym szczeblu ,gdzie startują zawodnicy o podobnych umiejętnościach. Na zdecydowanej większości łowisk w Polsce na których odbywają się zawody już po losowaniu można wytypować pierwszą trójkę...ba dziesiątkę z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa. Oczywiście są wyjątki ,które potwierdzają tylko tę regułę.Po to sa sektory i podsektory, które w jakimś stopniu rekompensują niepowodzenie w losowaniu.
Tgzw.Blokerow stosowałem na zawodach klubowych już dwa lata temu .Na zwodach MO np.otworki miały kobiety ,a zamykali kadeci i juniorzy.Lecz w obu przypadkach wszyscy walczyli o coś i tu faktycznie miało to sens i nie było podejrzeń o matactwa takie jak np.napisał uklej.Więc typowi tgzw.blkerzy moim zdaniem na naszym rynku wędkarskim będą budzić kontrowersje,a w naszych przepisach jest już tyle kontrowersyjnych przepisów ,że blokerom mówię NIE!

Jarek · Wysłany: Śro 8:48, 03 Mar 2010 Temat postu: