Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH
NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabieranie ryb na zawodach - s?dziwie specjali?ci z Che?ma

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> POZOSTAŁE SPRAWY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Sob 18:36, 08 Sie 2009    Temat postu: Zabieranie ryb na zawodach - sędziwie specjaliści z Chełma

Panowie... pokłóciłem się z sędzią. Chciał zabrać (sobie, koledze etc) ryby po ważeniu. Czy miał prawo?
Zdaje się, że w regulaminie jest zapis, że ryba "pozostaje do dyspozycji sędziego" czy jakoś tak...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JOKER dnia Wto 20:23, 11 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mors




Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:09, 08 Sie 2009    Temat postu:

Nie wiem jaki to jest zapis ale jest zapis, że na sygnał sędziego ryby są wypuszczane do wody (po przejściu wagi).

Wodom Cześć!
Joachim Parusel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nodan




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 760
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Sob 21:02, 08 Sie 2009    Temat postu:

Częsta praktyka w naszym kochanym PZW, co prawda musze przyznać , że ze zbiornika na ktorym często są rozgrywane zawody to sędziowie biora duże płotki i leszczyki, ale jest tam iż tyle tego ,że aż pęka to łowisko. Ale zasady powinny obowiązywać wszystkich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JOKER




Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Chełm, Kraków

PostWysłany: Wto 20:18, 11 Sie 2009    Temat postu:

Przecztałem specjalnie cały regulamin zawodów spławikowych pzw. Oto co znalazłem:

RYBY ŁOWIONE W ZAWODACH
1.28. Ryby powinny być przechowywane w odpowiednich siatkach w stanie żywym, a po zważeniu natychmiast wpuszczane do wody. W siatkach nie wolno przetrzymywać ryb niewymiarowych. Ryby należy mierzyć bezpośrednio po ich złowieniu.


Sędzia wagowy ppodczas pierwszej tury MO Chełm 2009 domagał się ryb przeze mnie złowionych. Wybrał największe sztuki leszczy i bezpardonowo zaczął wkłądać je do reklamówki. Oczywiście zażądałem ich uwolnienia. Po pełnej argumentów i ekspresji wymianie zdań ryby wreszcie trafiły do wody.

Niestety chyba tylko ja byłem odważny...
Zawody były dwudniowe, w związku z czym część uczestników nocowała nad wodą. Zostałem z moim dobrym kolegą gawędząc do wieczora. Dzięki temu widziałem ile ryb trafiło pod nóż, zostało oskrobanych i NIEZJEDZONYCH. Część poszła na grila na stół organizatorów, część szlag trafił przez noc, gdyż było bardzo ciepło. W sumie średnie wiadro ss leszczy, krąpi, płoci zabito niezgodnie z regulaminem.

Mało tego. Wdałem się w dyskusję z sędzią głównym. Jego odpowiedź była taka, że:
MO pomaga organizować koło, wobec którego okręg pzw ma "dług wdzięczności" w związku z jakąś inną imprezą przez owo koło organizowane. Zdaje się, żę chodziło o Dzień Dziecka. Ryby miały w założeniu ten dług spłącać.

OBRZYDLIWE!!!

Jak ludzie mają się nauczyć wypuszczać ryby nawet ekipa mająca stanowić przykład zachowania, pakuje wszystko co się rusza do wora. Przykłąd idzie z góry! Nie dziwmy się potem, że nie ma ryb, skoro są wśród nas tacy co ładują zamrażarki do granic "bo im się należy", "bo ich ktoś (babcia, ciotka, sąsiad, znajomy...) prosił o rybe", "bo mają zobowiązania". Nawet jak nie będzie wcale kłusoli, to ryb i tak może nie być.

Efekt? Proszę bardzo. Jadę na Bug do Dorohuska. Przez cały dzień łowię 50 uklejek, 20 kiełbi i 2 leszczyki - dłoniaki, jeden kilówka z przypadku. Parę dni później podobna "bryndza", pytani znajomi też nie łowią. A parę lat wcześniej był to bardzo rybny odcinek! Bywały zawody gdzie padł rekord 20 kilo w turze! Tyle, ze teraz wydeptane stanowiska z widełkami są co 10m i nie pamiętam żebym był tam na rybach sam.
W tym samym czasie na innym fragmencie rzeki ryby o dziwo są i biorą


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JOKER dnia Czw 23:10, 13 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
qbaBrow




Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: T.G.

PostWysłany: Wto 20:36, 11 Sie 2009    Temat postu:

W zawodach rangi MO obowiązuje sportowy regulamin tzn że odbywają sie na żywej rybie i ryba wraca cała i zdrowa do wody. Co innego jak organizowane są zawody towarzyskie np w kole i wtedy można naginac przepisy pod siebie i np. brać rybe na grila by nasi społeczni działacze nażarlli sie do syta...
pozdro qba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH Strona Główna -> POZOSTAŁE SPRAWY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin