FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

w.markowicz

Witam.
Tomku, co do szczęścia w losowaniu - zgoda. Już dawno mówiłem, że trzeba się tego nauczyć Laughing

Jednak pierwszego dnia siedziałem obok Ciebie (B9) i mój wynik (prawie szóstka) zrobiłem przez dwie ostatnie godziny tyczką. Więc prawda jak zwykle leży po środku. Pozdrawiam. Wojtek.

Krzysztof

Tomek...znam to łowisko dobrze, startowałem tam nie raz i nie dwa... Kiedyś decydowała tam technika łowienia, kto potrafi szybciej operować tyczką to wygrywał. Od jakiegoś czasu, podobnie jak na większości naszych łowisk decyduje losowanie i wiem o tym doskonale. Wyraźnie napisałem, że większość miała techniczne problemy...A że jest to trudne i dziwne łowisko?...wystarczy spojrzeć na wyniki z dwóch dni na stanowisku A1 chociażby Smile

. A problemy z metodami technicznymi, czyli match i bolońska ma wiele osób z naszej czołówki krajowej...i wiem to z autopsji. Jeśli mój post Cię uraził to sorry...ale nie taki był jego cel.

Baranowski Tomasz

Tomek...znam to łowisko dobrze, startowałem tam nie raz i nie dwa...

Nie ,co ty nie gniewam sie .Ja też miałem małe problemy z tym matchem tylko mówie że 2800g na odległościówce w 2h to nie zły wynik.

Baranowski Tomasz

w.markowicz

Tu nie chodziło o technikę. Adaś ma czarodziejską różdżkę i tam gdzie się pojawi znika "szklana tafla" Laughing

tomek1891

Marku a ta różdzka to jest do dostania w ofercie Mavera ? Smile

)) Czy to będzie nowośc na przyszły sezon ?

w.markowicz

Witam. Z tego co wiem, to Nasz wspólny znajomy - mistrz Boguś M. wypożyczył ją na najbliższy weekend. Może potem będzie wyprzedaż? Pozdrawiam. Wojtek.

Krzysztof

A to ciekawe...bo i ja mam obiecaną tą różdżkę na ten weekend Very Happy

wlodek

Po przeanalizowaniu wyników myślę że głównie losowanie decyduje o wynikach na słoku. Tą Waszą różdżkę to można wsadzić sobie gdześ jak się nie polosuje. A kto ma rację to będziemy wiedzieli po niedzieli.

Krzysztof

Masz rację Włodziu...i patrząc na powyższe w moim obozie panuje umiarkowany optymizm patrząc na historię moich losowań w długoletniej karierze Very Happy

. Przewiduję dwa razy A i to też w nieciekawych miejscach... Smile

Do zobaczenia w piątek...

wlodek

Biorąc pod uwagę moje tegoroczne "szczęście" w losowaniu to jadę na te zawody z bardzo umiarkowanym optymizmem. Niestety nie wszyscy mogą zostać zwycięzcami......
Z Twoich wypowiedzi Krzysiu rozumię że przyjeżdżasz, więc do zobaczenia w sobotę.

Krzysztof

Przyjeżdżam...może kiedyś los będzie w końcu łaskawszy Smile

tomek1891

" Piątek 17.10.2008 oficjalny trening
Godz. 11 00 - Nęcenie zanętą ciężką
Uwaga !
Zawodnicy proszeni są o zajmowanie stanowisk w sektorach:
A 23 – 42 B 46 – 65 C 70 – 89 - według numerów znajdujących się na płytach betonowych. "

posadzmy wszystkich startujacyach na treningu i najlepiej niech neca tym samym. Cool

posejdon

Przeczytałem z zainteresowaniem kilka ostatnich postów.
Każdy z kolegów wypowiadających się na temat Słoka oraz taktyki miał po trosze racji i błędnego podejścia do tematu. Po pierwsze Krzysztof powinien jako wieloletni zawodnik , zapamiętać nauczkę jaką dał mu wielokrotnie obławiany Kanał Żerański (gdzie od 15 lat okręg Mazowiecki organizuje tylko na tej wodzie zawody GP okręgu , mistrzostwa oraz GP Polski oraz niezliczoną liczbę zawodów kół oraz innych imprez) że na często obławianych łowiskach ryba po wrzuceniu zanęty odskakuje nawet dość daleko.
Pewnie pamięta zawody , gdzie ukleje łowiło się tyczką lub 7-8 metrowym batem. Tak się zaczyna dziać na Słoku , gdyż jest zbyt intensywnie obławiany. Druga sprawa to znajomość żerowania płoci jest to rybka , która przemieszcza się bardzo często na tereny gdzie w dniu poprzednim nie zostało wyjedzone pożywienie . Stąd wielokrotnie łowiąc na tyczkę na tym zbiorniku przekonałem się , że ryby znikały ze stanowisk gdzie w dniu poprzednim bardzo dobrze żerowały a pojawiały się w miejscach najgorszych wyników z dnia poprzedniego . Nie jest to zbiornik równy oraz przewidywalny , starsi zawodnicy powinni pamiętać o zawodach gdzie złowienie płoci graniczyło z cudem a podstawą wypełnienia siatki były okonie na 4-5 m uklejówki. Jedyna moja radość z obecnej sytuacji to fakt , że większość z zawodników musi w końcu nauczyć się posługiwać prawidłowo matchem oraz celnie nęcić . Włodek słusznie zauważył , że losowanie w tych warunkach to podstawa sukcesu .Nazwiska ryb nie łowią jak zwykłem mawiać ale głowa wędkarza , a pierwsze miejsce jest tylko jedno.

Krzysztof

Posejdon...nic dodać, nic ująć...a pokory we mnie dużo mimo wielu lat startów Smile

. Mnie osobiście ani matchówka, ani bolonka nie "szczypie" w ręce i żałuję, że tak mało jest organizowanych zawodów na łowiskach, gdzie można się wykazać umiejętnościami w tych metodach, gdzie zaowdnik ma wybór metody. Na Słoku sama umiejętność łowienia matchem może nie wystarczyć...można wygrać sektor ale i spłynąć też można pięknie... trudna woda i ryby nie zawsze współpracują. Pierwsze miejsce jest jedno i tylko szkoda, że zawody nie zawsze wygrywa najlepszy a ten, który szczęśliwie losuje...