FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

leszcz1975

Na przykładzie tego jeziora widać że niektórzy podejmują się organizacji zawodów,tylko w celu zapełnienia swojej kieszeni.Nie zwracają uwagi na wędkarzy,którzy chcą rywalizować między sobą.Jezioro Długie w Olsztynie jest tak zarośnięte że przy gruncie 4m będziemy łowić max.na jednym metrze.Jezeli ktoś myśli że znajdzie 2cm czystego dna to się myli.Na trzydziestu stanowiskach tylko trzy nadają się do łowienia.Gdyby ktoś stworzył ranking najgorszej wody to z pewnoscią j.Długie powinno zostać "nagrodzone" jak i pomysłodawca tych zawodów.Piszę ten post po to,żeby każdy wędkarz przed wpłaceniem stówki był świadom nie równej walki i warunków jakie go czekają.

Gość

Kolego Leszcz a może leszczyk,
Przestań być upierdliwy, wystartuj i pokaż swój kunszt wędkarski, chetnie Ciebie poobserwuje na tych zawodach jak sobie poradzisz. Trzeba sobie radzić z różnymi warunkami pod wodą. Ty zapewne byś chciał blat na wszystkich stanowiskach i ryby do oporu, a tak niestety nigdzie nie ma. Dostosuj się do danych zawodów, a nie oczerniasz wszystkich i wszystko. A moze wypeniasz ???

bekum

Kolego Grubski...

Jak się nie ma na pewne tematy zielonego pojęcia , to sie lepiej nie wypowiadać tylko cicho siedzieć, bo sobie można wstydu narobić.
Nie zrozumiałeś o co koledze chodziło i wyskoczyłeś z tym postem jak Filip z konopii.

Kol. Leszcz1975 - ja tez jestem przeciwnikiem organizacji zawodów gdzie tylko i wyłącznie decyduje szczęśliwe losowanie.

Pozdrawiam

w.markowicz

Witam. Tak się składa, że uczestniczyłem w tamtym roku w eliminacjach Colmica na Długim. Zająłem honorowe - zamykające stawkę miejsce. Powód - 35 cm wody i 3 merty ziela od brzegu aż do zasięgu 9-cio metrowego bata. Typowy wynik "szczęśliwego losowania". Więc w całej rozciągłości popieram "Leszcza" i jego postulat, by w takich miejscach nie organizować poważnych zawodów.
Drugim "dnem" tych zawodów była kwatermistrzowska oprawa tej imprezy - a konkretnie jej całkowity brak. Za wpisową stówkę nikt z zawodników nie dostał nawet ani kropli wody - Ewenement na skalę krajową. To jak dotąd jedyne miejsce w którym byłem i nie było żadnego żadnego zaplecza gastronomicznego.
Pozdrawiam. Wojtek.

stefiman · Gość

w.markowicz

Witam. Zaproszenie przyjęte. Pozdrawiam. Wojtek

Gość

wOJTKU,
Nie znam Ciebie osobiście, ale zapewne jesteś dobrym wędkarzem. Wiesz pewnie, że są pewne "myki", które by można zastosować na takiej wodzie. Może uda się pozbyć lub ominąć ziele ?? Może nie wygra się zawodów lecz połowić się chyba DA. Przeszedłem już dużo różnych zawodów na wodzie naprawdę różnej pod względem porównania poszczególnych stanowisk, coś zawsze można wykombinować, a nawet trzeba. Czym innym jest start w zawodach na nowej wodzie, jak nie zdobyciem kolejnych doświadczeń. Nieraz są one w pierwszej chwili nie do przejścia lecz po przemyśleniach można spróbować i coś wymyśleć na dany akwen czy stanowisko. Nawet na GP w tak małych ilościowo sektorach są dość duże różnice na poszczególnych stanowiskach, lecz każdy musi sobie jakoś radzić i chyba radzi, raz lepiej raz gorzej. Żeby było to takie proste to nasza Kadra Narodowa była by niezmienna, a tak mamy nowe twarze i "talenty" i ciągle ktoś nowy dąży do sukcesu. To uważam jest właśnie wspaniałe, te przemyślenia, ustawianie poszczególnych zawodników na stanowisku (każdego dnia nieraz inne), inne decyzje dotyczące techniki, odległości itp. Jak by było tak prosto to byśmy Kadry ustalali przed rozpoczęciem sezonu (na papierze). Nie chciałem obrazić Kolegi Leszcza, lecz uważam, że nie na miejscu jest komentowanie róznych organizatorów i miejsca zawodów, jak ktoś chce to wystartuje na nich jak nie chce to NIE. Każdego indywidualna wola. Jak Kolega Leszcz chce może się zgłosić i byc organizatorem zawodów na Kanałach Szymońkim lub Miodunskim. Ta woda chyba wszyskim odpowiada, lecz nie ma chętnego - maże właśnie ON. Niech się zgłosi do MAVERA, ROBINSONA, COLMICA - zapewne bardzo chętnie ktoś (a może wszyscy) skorzystają z jego usług. Pod warunkiem, że nie będzie się starał nabić sobie kasy, do kieszeni, bo z tego co wiem to narazie wszyscy organizatorzy troszkę do tego dokładają.

tyczkarz

Ale zawody trzeba organizować na wodzie , gdzie każdy ma w miare równe szanse na zwycięstwo , a jeśli 3 stanowiska są dobre , a na reszcie jest zielsko (mniej lub więcej) to po co na takiej wodzie robić zawody?
Na 3 stanowiskach robisz wynik , a reszta to modlitwa o pojedyncze rybki . Wg mnie każdy powinien mieć przyjemność z łowienia ,a nie tylko nieliczni.
Nie trzeba się nałowić , ale liczy się sama przyjemność łowienia , w końcu głównie po to jeździmy . Każdy na starcie liczy na to , że może wygrać , a tu od razu po losowaniu możesz walić w ciemno kto na którym stanowisku wygra. Po to robione są zawody? Pozdrawiam Smile

leszcz1975

Grubski nikogo nie oczerniłem,zrobiłem krótki opis j.Długiego.Każdy ma prawo wyboru,gdzie i kiedy zdecyduje się startować.Opisałem te jezioro żeby każdy był świadomy warunków jakie go czekają.Nie mogę podejmować decyzji za kogoś,jeśli tobie takie warunki odpowiadają to twoja sprawa.A moich umiejętności nie oceniaj jeśli mnie nie znasz.Twoje "tajne myki" na nic się zdadzą jeżeli kiepsko polosujesz, a tak właśnie ci życzę.

Gość

Kolego Leszcz,
czy uważasz, że do opisu łowiska można zaliczyć :
cyt.
... widać, że niektórzy podejmują się ogranizacji zawodów, tylko w celu zaełnienia sobie kieszeni.
.... jak i pomysłodawca tych zawodów.

Jak już piszesz, bądź obiektywny i się nie wypieraj swoich słów. Nie są to opisy łowiska. Jesteś złośliwy. Jak masz coś do Raksy, to mu to powiedz w oczy nie na formum.

Co do Twoich umiejętności to oceniałem je krótko w Gdańsku na zawodach COLMIC. Nie chcę rozwijać ewentualnie dalszej polemiki z Tobą, na ten temat Twych umiejętności. Bardzo dobrze, że jeździsz i startujesz, reszta przyjdzie sama. Nikt nie urodził się geniuszem. Co do znajomości to się mylisz, znasz mnie z widzenia a tym bardziej ja Ciebie. Jest tylko jeden szkopuł, że nie wiesz z kim polemizujesz. I tak to zostaw, trenuj, trenuj, trenuj i wyciągaj wnioski ze swoich startów.

mako87

Wojtek, a mógłbyś napisać jak w tych warunkach łowi Raksimowicz ? wygrywał tam w poprzednich latach jeżeli dobrze kojarze. Planuję się tam wybrać we wrześniu na Colmica więc będę wdzięczny za wszelką pomoc.

w.markowicz

Witam. Raksimowicz dobrze polosował. Miał prawie czyste łowisko. Łowiłem dokładnie w tym miejscu tydzień przed zawodami na treningu. Tak się złożyło, że tydzień przed eliminacjami Colmica odbywały się lokalne zawody. Najpierw popatrzyłem na łowiących - od razu było widać różnice w stanowiskach. Wygrali Ci, którzy wylosowali wydeptane miejsca. Tam gdzie wydeptano - prawie zupełnie nie było zielska. Na zawody Organizator przesunął strefę zawodów w prawy kraniec łowiska - wycinając trzciny i wysoką trawę nad brzegiem. Kto tam polosował nie połowił - woda była pełna zielska, w zależności od stanowiska mniej lub bardziej gęstego.
W łowisku dominuje drobna płotka, sporadycznie leszczyki. Sporo jest niewymiarowej wzdręgi. Raksimowicz wygrał tyczką, jednak niezły wynik można było zrobić batem od 6 do 8 m.
Dziwi mnie upór Organizatora na przeprowadzanie tam zawodów. Woda jest bardzo nierówna i jest niewielka liczba stanowisk (ok. 30). Z tego co dało się usłyszeć od zawodników tam startujących - dookoła Olsztyna jest dużo doskonałych łowisk bardziej odpowiednich na tego rodzaju imprezy. Przecież i dla Organizatora większa liczba startujących jest atutem zwiększającym nie tylko prestiż zawodów. Pozdrawiam. Wojtek.

stefiman · Gość

leszcz1975

Kolego Grubski co ty wyskoczyłeś z tym Raksą i co masz do moich umiejętności oceniasz kogoś po jednych zawodach? Jeśli masz coś do mnie to powiedz mi to z bliska na zawodach,chyba że masz małe jaja i strach cię obleci.Skoro mnie znasz znajdziesz mnie szybko.Na przyszłość nie wciągaj osób trzecich w jakieś konflikty,chyba że Piotrek jest organizatorem.

stefiman · Gość