FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

SECRET007

Drodzy forumowicze mam przyjemność opublikować e-mail który otrzymałem od głównego organizatora challenge 2007

"Odnośnie zawodów w Bydgoszczy. Błąd nastąpił jedynie w podziale nagród, co nie zmienia faktu niekompetencji pewnych osób. Niestety ciężko upilnować 31 imprez eliminacyjnych całego challenge, żeby wszystkie odbyły się bez żadnego zarzutu. Zdarza się, że sędziowie sami nie wiedzą o co do końca chodzi w regulaminie i błędnie informują zawodników. Moglibyśmy przeszkolić własną kadrę sędziowską i wysyłać ją na każde z 31 zawodów, ale to podniosłoby dodatkowo koszt organizacji pokrywany przez naszą firmę, który i tak jest wysoki. Co do posiłków odpowiada za nie organizator danej imprezy.

Sprawa punktacji. Oczywiście od samego początku istnienia challenge wiadomym faktem jest ze punkty do klasyfikacji challenge zdobywa się z każdych zawodów jako całość a nie z każdego sektora osobno. Przy rozbiciu punktów na sektory nastąpiła by ogromna dewalucja punktów, gdyż w zawodach w których są trzy sektory można by ich zdobyć trzykrotnie więcej niż tam gdzie jest jeden sektor. Byłoby to nieuczciwe. Inaczej jest na GP Polski, ale tam ilość sektorów zawsze jest taka sama.

Kolejna sprawa. Ktoś z forumowiczów napisał, że nasza firma zarabia na challenge niezłą kasę. Otóż nie. Do naszej firmy trafia 80% startowego. 20% jest dla organizatora na sędziów, posiłki, puchary itp. Za te 80% dajemy nagrody rzeczowe, których wartość przy podziale na głowę każdego zawodnika jest wyższa niż 100 zł (zwykle pomiędzy 105 – 120 zł przy wpływie do naszej firmy 80 zł od osoby). Dodatkowo oprócz nagród nasza firma daje 1000 zł w gotówce. Naszym kosztem jest także wydelegowanie pracownika, taśmy, bannery i inne gadżety. Finał organizujemy z własnych środków. Na zeszłorocznym wartość samych nagród przekraczała 55.000 złotych, czego w historii wędkarstwa spławikowego w Polsce nigdy nie było, nie mówiąc o innych kosztach organizacji jak posiłki, pełna obsada sędziowska, tabliczki za każdym zawodnikiem itp. Łatwo więc wyliczyć ile firma dokłada do całego cyklu challenge. Ktoś jednak zapyta: rozdają nie mając nic w zamian? Otóż nie. Colmic Challenge jest bardzo dobrą promocją marki. Dziesiątki tysięcy złotych wolimy zainwestować w challenge, stworzyć atmosferę dobrej rywalizacji i wynagrodzić najlepszych niż kupić reklamy i wypchać pieniędzmi portfele właścicieli czasopism wędkarskich, którzy mają w głębokim poważaniu pisanie o zawodach.

Jeśli możesz przeproś w moim imieniu wszystkich startujących za bydgoski incydent. Dołożę wszelkich starań by challenge z każdym rokiem był coraz lepszy. W razie wszelkich wątpliwości dotyczących challenge jestem do dyspozycji.

Pozdrawiam Ciebie i Forumowiczów"

Rafał B.

Jonny

BRAWO

organizator jednak nie milczy Wink

koyot

BRAVO dla firmy

inni nawet by sie nie tlumaczyli Exclamation