FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

Tomasz Marciniak

Zapraszam do otwartej dyskusji dotyczącej organizacji zawodów komercyjnych Tubertini-Liga Sponsorów na 2010 rok.

Propozycji co do organizcji jest kilka, proponowanych przez zawodników uczestniczących w tegorocznym cyklu:
- zorganizować identyczne zawody jak GPX Polski z 7 edycjami 2 dniowymi poprzedzające GPX, punktacja taka sama i do punktacji ogólnej wlicza się 10 najlepszych startów- zawody indywidualne i drużynowe 3 osobowe;
- zorganizować 15 imprez jednodniowych z finałem, gdzie do finału wlicza się 5 startów i tylko indywidualne, finał dwudniowy;
- zorganizować jedynie 3 imprezy dwudniowe jako Puchar Tubertini indywidualnie i drużunowo minimum 3 osoby;
- powtórzyć to samo co jest jedynie zmienić ilość startów na 15 i wyłącznie indywidualnie;

Ideą zawodów jest integracja i rywalizacja jak największej ilości zawodników tak aby wyeliminować łowiska, na których frekwencja to 11 osób. Proszę nie pisać, że organizatorzy szukają łowisk najbardzej popularnych wyłącznie w celu zysku, bo zapewniamy, że zawody Maver, Colmic, Robinson czy Tubertini to forma promocji sprzętu poprzez inwestycję i te osoby, które nie wierzą to zapraszamy do nas na rozliczenie finansowe zawodów. Każda z firm dokłada do organizacji i nagród w sezonie minimum 40 000zł.
Łowiska są do uzgodnienia ale po rozmowach pewnymi stają się:
Elbląg, Gdańsk, Poznań, Rzeszów, Konin, Opole.
Proponujemy Bydgoszcz, Warszawa, Lublin, Wrocław, Gliwice, Bełchatów, Szczecin, Oświęcim i czekamy na nowe propozycje.
Łowiska czasowo oczywiście w najbardziej rybnym okresie (Gliwice to najlepszy przykład zmiany terminu).
Limity zanętowe i robaka proponujemy od 2010 roku takie same jak w Regulaminie Sportu Wędkarskiego, ponieważ prawda jest taka, że ufamy wszystkim ale nie każdy ufa 1L ochotki w danym dniu np. I to proponujemy sprawdzać.
Zabeczpieczenie organizacyjne pozostaje bez zmian: darmowe- piwo lub wino włoskie, napoje, ryba wędzona, kiełbasa z grilla lub posiłek lokalny dla zawodników i osób towarzyszących.

Prosimy o propozycję, zawody są dla nas wszystkich.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Team Tubertini-Catfish
Maciej Graban, Piotr Graban, Kamil Dzikiewicz, Tomasz Iwanowski, Ela Mach, Patryk Kęsik, Tomasz Marciniak

stefiman · Gość

Jak dla mnie zdecydowanie propozycja nr 1! Dla takich sierot jak ja Cool

byłaby to okazja do stanieńcia ramię w ramię z zawodnikami z GPP, których spora część nie przepuściłaby takiej okazji aby sprawdzić co w łowisku się dzieje tuż przed GPP. Takie starty o wiele więcej by nauczyły niż inne zawody komercyjne gdzie owszem, pojawiają się dobrzy zawodnicy z czołówki, jednak większość to miejscowi (nie obrażając!)

mariusz997

Jak najbardziej 1 propozycja....
Proponuje wybrac wody popularne i takie na ktorych z łatwościa mozna zrobic wynik co najmniej 2-3kg...

stefiman · Gość

Gość

Jak dla mnie fajna propozycja:)
Tylko ze moze byc problem ze wstrzeleniem sie w terminy;/

stefiman · Gość

Można by rzec, że powstałaby w Polsce nieoficjalna II liga tyle, że organizowana profesjonalnie. Pytanie jeszcze ile by wynosiło wpisowe na takie II tury?

mako87

Zdecydowanie opcja nr. 1. Jeżeli stałoby to na takim poziomie organizacyjnym jak tegoroczne Tubertini Cup, byłoby to idealne rozwiązanie na polskie warunki. Jak pisal Stefiman powstałaby swoista druga liga, bo ta aktualna to śmiech na sali.

klaudek

Takie starty o wiele więcej by nauczyły niż inne zawody komercyjne gdzie owszem, pojawiają się dobrzy zawodnicy z czołówki, jednak większość to miejscowi (nie obrażając!)Można by rzec, że powstałaby w Polsce nieoficjalna II liga tyle, że organizowana profesjonalnie.

Kolego Stefimanku na zawodach komercyjnych pojawia się wiele nazwisk z czołówki Gp Polski i często jest tak, że uciera się im nosa..gwarantuję Ci, że jest w Polsce grupa wyczynowców, która systematycznie liczy się w wielu zawodach i reprezentują poziom pierwszoligowy a nie drugoligowy czy niższy. ..różnica polega na tym, że nie dysponują oni tak dużą kasą, żeby startowac w GP Polski......pozdrawiam

stefiman · Gość

trener30

Witam,
Zdecydowanie propozycja nr 1, może być fajnie.Razem z kolegą jesteśmy jak najbardziej za i kibicujemy by wszystko się udało
Pozdrawiam

loro

Jednak biorąc pod uwagę koszty takich wyjazdów padnie też pytanie ile ekip stać na to, ażeby 7 weekendów przeznaczyć na tę ligę. Jeżeli ktoś startował w 1 lub 2 lidze, wie, że koszty nie są małe. Mówię tu o przejazdach, noclegach, wyżywieniu, do tego dochodzą koszty zawodów: wpisowe, zanęty, przynęty itp. Czy uważacie, że wiele ekip będzie brało udział od początku do końca w tych zawodach?

stefiman · Gość

To fakt, koszty nie byłyby małe. Trzeba liczyć, że na taki wekend ok 700-1000pln (zależy od wpisowego?). Takim startom trzebaby było podporządkować inne plany i na pewno część albo w ogóle odpuścić. Mi osobiście znudziło się jeżdżenie na zawody w okręgu, na których koszty również nie są niskie. Z kolei ten pomysł podoba również dlatego, że daje możliwość zebrania drużyny z całej Polski, np. drużyna www.wyczyn.fora.pl a nawet kilka drużyn.

Kamil

Zdecydowanie propozycja numer jeden jak dla mnie.Tylko jest mały problem.Koszty równają się ze startami 1 ligi czy drugiej wiec raczej to nie przejdzie bo zbyt wielu ludzi nie jest w stanie wydać takiej kasy tak jak napisał Stefi więc frekwencja na takich zawodach tez będzie niska.Lepiej więc jak zostanie po staremu niż jak ma być tak jak z colmikiem.

Gość

daniel28

Przede wszystkim pieniądze grają tutaj najważniejszą rolę... Chce zwrócić uwagę na jeden problem, może co dla mnie wydaje sie problemem... osoby które pracują czyli mam na myśli seniorów będzie stać na zawody komercyjne natomiast juniorów i młodzież nie... Patrzę może na to ze swojej strony ale jestem młodym człowiekiem który się uczy i nie ma tyle funduszy aby było go stać na zawody komercyjne i w takiej samej sytuacji jest wiele innych młodych ludzi... Tak na prawdę żadna komercja nikomu młodemu nic nie ułatwiła, a startują tylko ci ludzi młodzi co mają nadzianych rodziców albo są w klubie i niech nikt mi nie mówi, że jak się chce to się zrobi, bo bez kasy się nie da... Przepraszam za te użalanie się nad sobą... Wracam jednak do temu pomijając koszty takich imprez... Propozycja pierwsza jest dobra tak jak napisał stefiman może się sprawdzić ale wątpię w to że ktoś będzie jeździł po całym kraju, pewnie znajdą sie tacy ludzie ale jak w pierwszym poście zależy również na ilości więc każdy będzie szukał jak najbliżej... Pozdrawiam...