FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

w.markowicz

Witam. Z ciekawości zważyłem swoją wedkę. Faktycznie waży 805 g. Masa katalogowa w angielskim sklepie to 813 g, we włoskim 794. Może róznice są niewielkie - jednak nadal nie wiem czy mam wersję angielską, włoską czy polską.

JOKER

o ile są jakiekolwiek "wersje" Wojtku...

Rewia

Zwrocmy jeszcze uwage na wagi ktorymi wazymy. Nawet jesli sa elektroniczne i bardzo dokladne to kazda wazy inaczej.
Wystarczy pojsc do sklepu i zwazyc jeden przedmiot (albo siebie:) na kliku wagach i porownac rezultaty.
Nawet jesli mamy wagi atestowane, zawsze bedzie kilka gram roznicy.
Dlatego nie przejmowalbym sie zbytnio jesli waga naszej wedki odbiega od wagi katalogowej.

nodan

Ja mowie o wagach katalogowych i daje to jako jeden przyklad porownania ,a nie jedyny

kamild

Koledzy w.markowicz ma racje w ofercie UK macie topy 3el z którymi będziecie mogli łowić na wodzie do trzech m, myślę że w cenie jest zbyt mała różnica aby było to aż tak atrakcyjne, z resztą niech któryś kupi to się przekonamy jak będzie szczęśliwy gdy pęknie element i niebędzie miał czym łowić. Widziałem u p.A Kruka jak dopasowywali element do zakupionej wędki w UK. Życzę szczęsliwym posiadaczą wędek z UK powodzenia. Ale gdy się coś stanie to reklamacje będzie wam załatwiać Królowa Matka.

JOKER

kamild czy zatem twierdzisz że kije w Anglii to zupełnie inne wędki niż sprzedawane na naszym rynku?

STEFAN..K

Wszystko łatwo przeliczyć. Czwarty elem. do serii Competition kosztuje 230zł. I jeżeli jest to wędka z serii Competition kupiona w Anglii to napewno dodatkowe elementy kupione w Polsce, Włoszech, itd.. będą do niej pasować. A jeżeli jest to tyczka robiona na rynek angielski(np: Ascension, Declaration, Deploy) to faktycznie trzeba bedzie takie elementy dopasować. Prawda jest taka że na rynku angielskim konkurencja "tyczkowa" jest ogromna i ceny sa najnizsze w Europie, szczególnie jeżeli są wyprzedawane modele zeszłoroczne. Jak ktos jest na wyspach to może wysokiej klasy sprzet kupić za smieszne pieniądze jak troszkę sie rozejrzy. Niestety anglicy nie chcą wysyłać sprzętu poza wyspy i to jest jedyny duzy problem. Tak naprawdę to ile tyczek łamie sie z powodu jakichś wad...prawie wcale. Wiekszość jest z winy uzytkownika. Więc i tak za element najczęściej bedziemy musieli zapłacić czy mamy gwarancje czy nie. A zostanie nam w kieszeni przynajmniej 1/3 pieniedzy. Nastepna sprawa to dopalacze dla mnie świetna sprawa. Akurat prywatnie wiele razy musialem lowić dlugim batem lub odległosciówką(dużo mniej precyzyjnie) tylko dlatego że brakowało mi tych 2-3metrów, gdybym miał 16m tyczkę złowilbym dużo więcej.