FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

STEFAN..K

W związku z tym że przywrócono stare tematy a usunięto nowe ponawiam wczoraj rozpoczęty temat.
Na stronie wyczyn pl jest ciekawy test porównujący mieszanie zanęty tradycyjnie(rozrabianie ręczne i przecieranie przez sito)oraz uzycie miksera montowanego w wiertarce. Z testu wynika że przy użyciu miksera efekt jest podobny, bez przecierania przez sito, czyli oszczędzamy sporo czasu i wysiłku. Chciałbym zapytać uzytkowników jakie są wady tego sprzętu, żywotność, na co zwrócić uwagę przy kupnie, gdzie jeszcze oprócz sklepu leszcza jest to dostępne i jakie są ceny(rozsadne). Po za tym wydaje mi się że przy mieszaniu ciężkiej klejącej gliny wiertarka musi mieć dość sporą moc a może się mylę. Prosze o opinie uzytkowników.

zydek007

Colmic się bardzo ceni za taki mikserek bo chyba coś około 80zł jak dobrze pamiętam, taniej wychodzi sobie z komisu kupić końcówki od miksera są mniejsze ale efekt ten sam. Co do samych wkrętarek akumulatorowych to radzę kupować lepszych firm ( makita, bosch, dewalt a jak komuś kasa pozwoli to niech kupi FESTOOL- prawdziwy mercedes!!). Nie dość że żywotność wkrętarki jest o wiele dłuższa to jeszcze akumulator trzyma czasami kilkukrotnie dłużej.

stefiman · Gość

Można by dospawać takie mieszadło do jakiegoś uchwytu SDS+ i do tego jakaś wierataka ze sprzęgłem regulowanym siłą nacisku na spuście. Mam wieratrkę boscha z taką funkcją - rewelacja!

STEFAN..K

Zydek chyba sobie jaja robisz z tą końcówka od miksera AGD. Jakoś nie widze tej końcówki od miksera AGD i mieszania cięzkiej klejącej gliny lub zanęty bo wiele by z niej nie zostało, po za tym przeciez to jest za krótkie. Proszę o posty UŻYTKOWNIKÓW takich mikserów żeby mogli powiedzieć coś praktycznego np: jaka powinna być wielkość, kształt jak wygląda samo rozrabianie, jaką ilość zanęty czy gliny można właściwie jednorazowo rozrobić, jakiej minimalnej mocy powinna być wiertarka żeby dała radę ciężkiej zanęcie czy glinie... itp, a nie posty ze "snuciem domysłów" przypominam że to ma być forum dla zaawansowanych.

Baranowski Tomasz

Sam nie mieszałem ,ale byłem przy takim mieszaniu zanety z gliną i powiem wam że rewelka tylko musza być spełnione warunki czyli
-sam mikser musi byc to ten który jest płaski na końcu ,bo te z zakończeniem okrągłym nie zdaja egzaminy bo nie dochadzi do kantów wiadra czy kotła-trzeba wygarniać ręką
-wietrarka najlepiej pod 220W ponieważ nawet najlepsza akumulatorówka
tego nie uciagnie(trzeba ostro trzymać kocioł)
Ponad połowe kotła mieszanki zanęta-glina taki mikser uciagnie.

Sam mikser tym którym była mieszana zanęta to ten na stronie leszcza.

STEFAN..K

Podam wam link który przysłał mi nasz forumowicz Thegamer, widać wyraźnie że facet miesza cięzką glinę mikserem który można kupić w sklepach budwlanych i słuzy do mieszania róznego rodzaju klejów i zapraw i idzie to całkiem nieźle.
[link widoczny dla zalogowanych]

STEFAN..K

Poniewaz dostałem sporo wiadomości na temat budowlanych mieszadeł. Podaję link do stron allegro gdzie jest tego cała masa. Problem polega na tym które kształty sa skuteczne.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

astor

Baranowski Tomasz

Uwierzcie mi ten mikser jest najlepszy-pracowałem i w cukierni i mieszałem kleje budowlane tym mikserem co astor proponuje.Te budowlane napewno nie rozbiją tak zanety jak ten który ja pokazuje:

[link widoczny dla zalogowanych] w akcesoriach

Zaoszczędzicie 20-30zł ,a póżniej stwierdzicie że trzeba było jednak dołożyć i kupić cos naprawde dobrego.(tzw. głupie oszczędności)

astor

uklej

Koledzy piszą o zaletach mikserów. Może powinniśmy mówić też o ich wadach.
Pierwszy mikser do zanęty otrzymałem od kolegi, który wykonywał go dla naszego całego klubu w 2006 (albo 2005 r.). Mikser ten był w kształcie rąbu. Wadą jego było to że podczas mieszania ocierał o ścianki wiadra na wysokości najgrubszej części mieszadła (miksera). Zatem jeśli chodzi o zużywanie sprzętu to oczywiście lepszy jest ten z płaską podstawą (na stronie leszcza), bo ściera tylko dno wiadra.
Sprawa druga to wiertarka lub zakręcarka. Należy ją nabyć za jakieś pieniążki, no tak jak oczywiście samo mieszadło. Należy również pamiętać, że te sprzęty trzeba targać ze sobą (no chyba że ktoś robi wszystko w domu).
Byłem sam ciekawy czy faktycznie glinę bardzo ciężką i klejącą można lepiej przemiksować niż przetrzeć przez sito. Powiem, że próbowałem 2 razy i zawsze sito było lepsze.
Na leszczu pisało o tym że z sita wychodził makaron.
Panowie, przynajmniej ja nie wyobrażam sobie aby taką glinę obrabiać z zadowalającym mnie skutkiem. Ponieważ jestem szczęśliwym posiadaczem małego wyrobiska z którego pobieram glinę o mocnych właściwościach wiążących bardzo często mam do czynienia z przemoczoną lub suchą gliną. Sprawa jest banalnie prosta. Jeden rodzaj trzeba podsuszyć drugi dowilżyć. Podstawowa sprawa, nawet najbardziej wiążącą glinę należy delikatnie podsuszyć, a następnie przetrzeć ze 2 razy ( np sito 6 mm i 3 mm). Dopiero tak przetarta glinę nawilżam spryskiwaczem przesypując z jednego pojemnika do drugiego.
Otrzymuję wtedy blinę bardzo wiążącą a zarazem ziarnistość jej jest mała (bardzo mała).
Tylko trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce się mieć glinę w 5 minut, czy perfekcyjną glinę z której jest się zadowolonym.
P.S. Bardzo dobrze rozrabia się takim mikserem zanętę uklejową.

teamtrab · Wysłany: Czw 22:12, 19 Mar 2009 Temat postu:

Mieszadła do zanęt są bardzo dobre ale tylko te jak trzepaczka do jajek tylko grube mam kolegów co je stosują ale jest jedno ale trzeba mieć dobrą wkrętarkę 18 lub 24 V i to najtańszą bo ciężka zanęta z gliną ją zmieli taką za 200 zł więc jest to wygoda ale nie ma jak to zamieszać się i czuć co się robi ,, byłem na zawodach w RFN:) i tam wszyscy używają wkrętarek makita itp.. tam jest to bardzo popularne jak wrzucanie ryb do worka i zabijania wszystkiego co się rusza a później wrzucenie ponad tony leszczy od 1 do 4 kg do dołu i zakopanie ale to tak na marginesie..

STEFAN..K · Wysłany: Pią 14:59, 20 Mar 2009 Temat postu:

Tez to przerabiałem w Niemczech tam wszyscy mieszaja wkrętarkami. A co do zabijania ryb to zasługa parti "zielonych" którzy przeforsowali ustawe o zabijaniu ryb bo...przechowywanie w siatce jest nie humanitarne i ryba sie męczy więc po wyjęciu z wody trzeba ja zabić!! Wyobraźcie sobie teraz zawody które w Niemczech nazywaja się zgodnie z prawem "odłowem pielęgnacyjnym" a więc po wyjęciu ryby z wody należy ja ogłuszyć potem podciąć skrzela i wrzucic do wiadra. W praktyce wyglada to tak że łowi się tam naprawde sporo srednich leszczy i jesteś po szyje ochlapany krwią a później tak jak napisał Teamtrab kopie się doły i po zważeniu tej "masakry" z wiadra zakopuje się wszystko. Taki "zawodniczy horrorek"

teamtrab · Wysłany: Pią 18:44, 20 Mar 2009 Temat postu:

Nom dokładnie a najlepsze jest to że po drugiej stronie rzeki jest polskie miasto i tam nie ma tyle leszczy co tam i mimo że można tam parę euro wygrac i sobie naprawdę połowić to nie polecam sam nie pojadę napewno w tym sezonie już do ddr-ów.
pozdrawiam Sad

Matthis