|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gerwazyd186b965
Dołączył: 09 Wrz 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: katowickie
|
Wysłany: Pią 15:29, 15 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję kolego peesx.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adrianos
Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Bystrzyca Kłodzka
|
Wysłany: Pon 20:15, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A ja mam pytanie odnośnie zanęty. Czy karpie łowi się na "czystą" zanętę (bez gliny) czy z gliną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żbiku
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 20:33, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że gatunek ryby nie ma nic wspólnego ze stosowaniem gliny/ziemi. To raczej specyfika łowiska i chęć podania zanęty w specyficzny sposób dyktuje zastosowanie gliny. Jeśli masz np prąd/nurt, to logiczne będzie, że zastosujesz ciężką glinę, żeby osadzić zanętę na dnie
Ogólnie ja wychodzę z założenia, że im cieplej (woda cieplejsza), tym więcej spożywki (czasami nawet sama spożywka).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żbiku dnia Nie 9:10, 02 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s1bartosz
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mierzęcice
|
Wysłany: Pon 21:23, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem na ile poważny jest ten pogląd ale ostatnio miałem przyjemność rozmawiać z dwoma doskonałymi zawodnikami odnośnie łowienia karpi. Chodziło o dociążenie mieszanki karpiowej i zabarwienie na czarno ziemią, jeden optował za tym pomysłem a drugi uważał że zanęta karpiowa powinna być jasna bynajmniej wyróżniać się na dnie i bardzo bogata w składniki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez s1bartosz dnia Pon 21:29, 18 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luis
Dołączył: 26 Lip 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Pon 21:28, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Czy stosował ktoś może do łowienia karpi gumy daiwy z serii hydroelastic? Są one bardzo popularne w Anglii. Podobno są one bardziej rozciągliwe od wentyli i pulla bung wydaje się być przy nich niezbędny. Tylko cena też niczego sobie - 15 funtów za 3m gumy..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez luis dnia Wto 19:46, 19 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żbiku
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 2019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 21:58, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Są wody, gdzie musisz przyciemnić zanętę ziemią lub barwnikiem, bo ryba boi się jaskrawych kolorów. Są również wody, gdzie, odwrotnie, ryba ciągnie do jasnego punktu na ciemniejszym tle i tam szuka pożywienia.
To wszystko kwestia specyfiki łowiska i sposobu żerowania ryb. I tylko trening pozwoli poznać skuteczną metodę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
19bialy
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Wałcz
|
Wysłany: Wto 13:14, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No wentyle tyle kosztuja ale są bardziej wytrzymalsze niż zwykłe gumy więć sie opłaca. Polecam gumy vespe można je dostać za mniej niż 70zł. Są też wentyle Colmic i Milo które kosztuja około 45zł.
Te od Daiwy niczym sie nie różnią w budowie od pozostałych jedyna róznica jest w tym że te od daiwy maja już płyn w srodku gumy w pozostałych trzeba samemu go wstrzykiwać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat1
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:24, 26 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
cześć.
miałem ostatnio dziwny przypadek. Łowiłem kolejny raz na jednym z łowisk komercyjnych na Podlasiu, z przyczyn logistycznych tyczka została w domu, uzbroiłem się w odległościówkę ale łowiłem blisko - ok 13 m od brzegu.
po wsypaniu spożywki i systematycznym strzelaniu mikropeletem po ok 1 h miałem ryby w łowisku. przez praktycznie 3 h woda się gotowała. ilość bąbelków na przestrzeni 1-2 metrów kwadratowych wprowadziłaby w zakłopotanie dobre jacuzzi, spławik co chwile był trącany przez żerujące ryby ale nie miałem żadnego brania. ryby kompletnie olały moja przynętę - a zakładałem wszystko co miałem, kukurydzę, kukurydze z białym, białe robaki, na zmianę 4 rodzaje pelletu, zmieniałem haczyki, kombinowałem w gruntem, kładłem przynętę na dnie, muskałem dno, pływałem w toni... a wszystko jak zaczarowane. w efekcie nie złowiłem żadnej ryby mimo ze ostatnie kilka wyjazdów na to łowisko bardzo miło wspominam.
co robicie w takiej sytuacji? pierwszy raz się z takim czymś spotkałem.
pozdrawiam,
MM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr_Stefaniak
Dołączył: 24 Gru 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Goleniów
|
Wysłany: Śro 18:43, 28 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
mat1 napisał: | cześć.
miałem ostatnio dziwny przypadek. Łowiłem kolejny raz na jednym z łowisk komercyjnych na Podlasiu, z przyczyn logistycznych tyczka została w domu, uzbroiłem się w odległościówkę ale łowiłem blisko - ok 13 m od brzegu.
po wsypaniu spożywki i systematycznym strzelaniu mikropeletem po ok 1 h miałem ryby w łowisku. przez praktycznie 3 h woda się gotowała. ilość bąbelków na przestrzeni 1-2 metrów kwadratowych wprowadziłaby w zakłopotanie dobre jacuzzi, spławik co chwile był trącany przez żerujące ryby ale nie miałem żadnego brania. ryby kompletnie olały moja przynętę - a zakładałem wszystko co miałem, kukurydzę, kukurydze z białym, białe robaki, na zmianę 4 rodzaje pelletu, zmieniałem haczyki, kombinowałem w gruntem, kładłem przynętę na dnie, muskałem dno, pływałem w toni... a wszystko jak zaczarowane. w efekcie nie złowiłem żadnej ryby mimo ze ostatnie kilka wyjazdów na to łowisko bardzo miło wspominam.
co robicie w takiej sytuacji? pierwszy raz się z takim czymś spotkałem.
pozdrawiam,
MM |
Witaj!
Wydaje mi się, że końcówka sierpnia na komercjach to ryba jest już tak pokuta i przeżarta, ze trudno ją skusić do brania. U nas na Jarosławkach jest to samo. Już od miesiąca na odległościówką trudno było coś złowić. Tylko tyczka, potem tylko tyczka ale z opadu a teraz to zaledwie kilkanaście karpi w 3 h nawet z opadu ciężko dostać. Metoda bardzo prosta. Spławik 0,5 gr i pelet na gumce zaczepiony o kolanko. Dwa, trzy strzały drobniejszym peletem i podbicie zestawu do góry o prawie głębokość łowiska. Podsumowując tylko tyczka i opad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|