|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fkuzi555
Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Polska Południowa
|
Wysłany: Sob 15:21, 26 Kwi 2014 Temat postu: Znikające karpie |
|
|
Witam
Przez kilka ostatnich wyjazdów z tyczką na pobliskie łowisko licencyjne jako tako udaje mi się dobrać do karpików, łowię po kilkanaście sztuk w ciągu 2-3h i później nagle brania się urywają.
Nęcenie - zauważyłem, że nie można przesadzać z ilością towaru na początek i kolor i zapach mają znaczenie, więc najlepiej działa ciemna, dość drobna zanęta z naturalną vanilią podana z kubeczka w ilości około 10 kul i w kulach jest podane trochę kukurydzy (ryby wogóle nie reagują na pellet) oraz pinki i grubego. Do tego z procy na odległość do około 18m jest wstrzelone w sumie kilkadziesiąt ziaren i taka delikatna scieżka z nich zrobiona. Nie wiem dlaczego, ale tak to zagrało kilka razy i było lepiej niż bez niej. Ponadto z kubeczka wywiezione odrobinę przynęt i rozsypane po około 1m w lewo i prawo od miejsca nęcenia.
Łowienie - z racji niewielkiej głębokości spławiki 0,2-0,5g, żyłki 0,18-0,20, mocne haki, system pulla i wentyle, więc hol idzie stosunkowo szybko i lekko, bo rybki nie przekraczaja 3kg. Brania często następują z opadu.
Donęcanie - w czasie holu, tuż po zacięciu staram się dorzucić kilka ziaren, a po wyjęciu ryby z kubeczka wyjeżdżam z niewielką ilością przynęt i małą kulką zanęty. W międzyczasie dostrzeliwuje trochę przynęt.
W ten sposób odławiam kilka - kilkanaście ryb w ciągu 2-3 godzin i brania znikają. W czym może tkwić problem, bo szczerze mówiąc nie mam za bardzo pomysłu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BigSmileLee
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: BrańszczyK
|
Wysłany: Sob 16:51, 26 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
"...Do tego z procy na odległość do około 18m jest wstrzelone w sumie kilkadziesiąt ziaren..." Może to jest błędem? Może ryby odchodzą dalej, tam gdzie są te ziarna i są za daleko żeby łowić je tyczką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
liquid27
Dołączył: 02 Paź 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Coventry UK
|
Wysłany: Czw 22:06, 01 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
dokładnie jak kolega bigsmilelee pisze karpie najprawdopodobniej wycofuja sie dalej poza zasieg tyczki, dlatego tez nie polecalbym necic poza zasieg tyczki a wrecz przeciwnie zaczac lowic np na 10m a kiedy brania ustaja dolozyc kolejny element i podazac za ryba,bo nawet jesli bedziesz necil na 10m to po jakims czasie kapie maja tendencje do wycofywania sie z zaneconego miejsca i czesto mozna je dalej odlawiac dokladajac kolejny element tyczki(lub dwa),ale do tego to juz sam musisz dojsc.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
matchless
Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 11:27, 09 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Powodów jest kilka.
1. To co napisali koledzy. Wtedy, jeśli już chce ktoś tak zanęcać to warto mieć np odległościówkę i nęcąc miejsce awaryjne co jakiś czas kontrolować czy nie ma tam ryb, jeśli na tyczce zaczynają się przestoje.
2. Za dużo zanęty na początek. Przy takim łowieniu większą uwagę skupił bym na regularności donęcania niż na wstępnym podaniu dużej ilości towaru. Proponuję maksymalnie 3-4 kule wielkości małej pomarańczy i regularne donęcanie w zależności od preferencji ryb ziarnem kukurydzy/pelletem/białymi robakami/siekanym czerwonym z odrobiną sypkiej zanęty. Karpie lubią jak w wodzie coś się dzieje, coś spada, pluska, smuży. Podasz za dużo to się nażrą lub rozbiją to co jest na dnie, chwilowo je zatrzymasz po czym znudzisz.
3. Karpie już tak mają. Zdarza się to rzadko, jednak niektóre łowiska i karpie w nich żyjące rządzą się swoimi prawami. Bywało, że na brania czekałem z zegarkiem w ręku a kończyły się równie regularnie. Nie pomagały zanęty, wyszukane sposoby zatrzymania ryb w łowisku. Po prostu ryby nadpływały, zatrzymywały się i płynęły dalej by wrócić znów za dwie godziny, co było również powtarzalne o tych samych porach.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PiotrS90
Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:16, 29 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w 100% z matchlessem. Co do drugiego punktu to ja na pierwsze nęcenie wrzucam 1 kule kształt pomarańczy i parę ziarenek kukurydzy z ręki aby było rozrzucone większe pole i staram się nęcić przed tyczkę, na tej kulce staram się ustawić zestaw chociaż zdarza się że karpie są obok zanęty. Gdy zatne karpia wrzucam parę ziarenek kukurydzy, aby je utrzymać, a karpia huluje szybko do brzegu aby nie płoszyć innych jego kolegów . Co do tego 3 punktu też się zgadzam, bardzo często prze 3 h spławik stoi bez ruchu a potem w 30 minut 3 karpie i znowu bez brania. Według nie karpie mają swoje godziny, o danej godzinie podchodzą na dane stanowisko i potem idą dalej. No chyba że są świeżo wpuszczone to stoją w jednym miejscu i się je łowi ciągle. Tak samo jak zauważyłem że w jednym dniu podchodzą i biorą a na drugi dzień tylko przychodzą ale już nie chcą wziąść przynęty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|