|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pyton
Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 1979
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ursus
|
Wysłany: Pią 18:41, 11 Cze 2010 Temat postu: Debiut w GPP |
|
|
Błażej to mój kolega. Poznaliśmy się kilka lat temu, na zlocie użytkowników forum Wędkarskiego Świata w Modlinie. Jako jedyni wtedy łowiliśmy zestawami skróconymi, wprawiając w zadziwienie kolegów z tamtego forum. Błażej był wtedy praktycznie zupełnie początkującym zawodnikiem, dopiero zaczynającym bawić się w ten sport. Niedługo potem został moderatorem spławikowym na forum WŚ. Przez lata nabierał doświadczenia i bardzo szybko się uczył wyczynu pod czujnym okiem braci Horemskich. Po zeszłorocznym bardzo udanym sezonie udało mu się pozostawić w pokonanym polu kandydatów (kolegów z klubu [link widoczny dla zalogowanych]) do startów w drużynie na GPP. Gdy tylko pojawił się kalendarz GPP na ten sezon, dostałem od Błażeja wiadomość na gg, o treści: „pomóż” Byłem bardzo podbudowany tym, że obdarzył mnie takim zaufaniem. Oczywiście nie mogłem mu wiec odmówić.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Z dużą szczegółowością, śledziłem wyniki z zawodów na kanale Żerańskim (na młynach), jeździłem też na treningi, z kolegami z koła. Wszystko to po to aby dobrać Błażejowi optymalną mieszankę, sposób jej podania oraz sposób łowienia.
Ponieważ osobiście mam bardzo dużo zajęć i mało czasu nie mogłem przyjechać już na piątkowy trening. Oczywiście jednak przedzwoniłem (nawet kilka razy w ciągu wieczora) i dowiedziałem się, że nie jest dobrze. Na treningu sąsiedzi łowili dużo więcej od Błażeja, mimo dobrze dobranej zanęty. Nie pozostaje nam jednak nic innego jak mocna wiara w skuteczność mieszanki oraz próby wykombinowania czegoś jutro.
W sobotę przyjechałem tuż po zbiórce, a przed wejściem na stanowisko. Od razu sprawdziłem to co najbardziej mnie frapowało, czyli zanęta. Zaglądam do wiadra i widzę, że jest perfekcyjnie przygotowana. Idealny stopień namoczenia, wiec tu nie mógł być błąd piątkowego treningu bo było podobno tak samo. Dochodzi do mnie jedna ważna myśl, która wydaje mi się jednym z ważniejszych spraw na kanale żerańskim. Wyważenie zestawu. Błażej założył zestaw, wyjechał i wstawił w łowisku. Z wody wystawała cała antenka, do styku z korpusem. Startuje już od dobrych kilku lat na tym łowisku i wiem jak delikatnie może tu brać ryba, szczególnie wiosną. Stwierdzamy więc że dociążymy zestawy tak, że wystawać będzie zaledwie końcówka antenki z wody. I okazuje się że to jest strzał w dziesiątkę. W czasie łowienia widać idealnie każde trącenie przynęty przez pysk ryby… o to chodzi
Zaczyna się tura…
Zaczynamy łowienie od spławika 0,8g ustawionego na styk z dnem. Przez pierwsze 20-25 minut, nie mamy ryb spod tyczki nie licząc kilku uklejek, które zdążyły przechwycić przynętę w locie. Błażej zaczyna się denerwować, bo obok zawodnicy łowią regularnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Kolejne wstawienie zestawu i jest pierwsza zacięta płotka. Na twarzy Błażeja pojawia się uśmiech. Drugie wstawienie zestawu i znów branie. Tym razem to nie przelewki bo ryba jest większa, lecz po chwili walki na super delikatnym zestawie trafia do podbieraka. To leszczyk 660g, największa ryba w tym sektorze tego dnia. W kolejnych minutach Błażej doławia kilka sztuk płotki, ale brania ustają. Wiemy że rzuciliśmy na początku sporo zanęty, więc na razie nie donęcamy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Błażej zaczyna szachować topami. Do wody idzie zestaw przegruntowany o 15cm, w nadziei na kolejne leszczyki. Niestety idzie na niego słabo. Kombinujemy więc w druga stronę. Teraz Błażej przepływa swobodnie zestawem nad zanętą ok. 10-15cm. Po chwili ma pierwsze branie, ładnej płotki. W drugim wstawieniu drugiej… Zaczyna regularnie łowić do czasu… znów jak to się brzydko mówi w żargonie „klękło” Znowu zaczynamy kombinować z zestawami, oraz odległością wstawienia zestawu od brzegu. Jednym słowem straszna rzeźba i walka o ryby. Nie pomagało donęcanie ziemią z jokerem. Wydaje się, że sytuację trochę ratuje strzelanie pinką i konopiami z procy. Koniec tury. Biegnę na koniec sektora z kartką i długopisem. Wyniki są słabe i wiem, że Błażej może być w czubie. W końcu waga dochodzi również do niego. 2305… daje mu to 5 miejsce w sektorze z niewielką stratą do 4 miejsca (szkoda kilku rybek niewyjętych albo źle zaciętych, ale cóż zrobić). Błażej jest bardzo zadowolony z debiutu. Bardzo dobre miejsce i znane nazwiska za plecami wyraźnie mu się podobają
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Jestem strasznie zapracowany i miałem pilnować Błażeja tylko w sobotę, ale sam stwierdził, że musze przyjechać na niedzielę . Jak mus to mus, przełożyłem szybko zaplanowane spotkanie na późniejszą godzinę w niedzielę… zobaczymy co będzie jutro.
W niedzielę mamy zamiar powtórzyć taktykę z dnia poprzedniego. Robimy wiec praktycznie to samo. Dołożyliśmy tylko 3 niewielkie kule do wstępnego nęcenia. Zrobiliśmy tak, gdyż wydawało nam się dzień wcześniej, że Błażej sypnął nieco za mało na początku. Błażej zaczyna turę od zestawu przegruntowanego, w nadziei na leszcza, które dość szybko wchodziły w zanętę dzień wcześniej oraz na treningu. Pierwsze branie jest po 15 minutach. Płotka. Tymczasem sąsiad z lewej ma już dwa leszczyki za kilkaset punktów. Zaczynamy trochę kombinować. Do wody idzie zestaw ustawiony na styk. Zaczynają się brania. Błażej łowi płotki, ale tez nieregularnie, więc przechodzi na zestaw ustawiony nad dnem. Znowu pojedyncze ryby. Idzie coraz słabiej. Reszta tury to już doławianie pojedynczych ryb. Nie pomaga donęcanie, zmiany przynęt, kombinowanie z gruntem. Dodatkowo wiele z nielicznych brań kończy się spięciem ryb, po zbyt mocnych zacięciach (Błażej ma rzeczne odruchy ) Efekt końcowy z tej tury jest bardzo słaby. 1270g i 3 od końca miejsce w sektorze. I Błażej i ja czujemy się jak bokser po ciężkim nock-out-cie. Przerobiliśmy chyba wszystkie znane Błażejowi i mi triki, jednak nic nie przynosiło pożądanego efektu. Do tej pory obaj nie wiemy, czemu poszło aż tak słabo. Oczywiście w głowie rodzą się różne pomysły, jednak większość z nich zaraz zostaje obalona… Jak to stwierdził ojciec mojego kolegi, również startującego w tych zawodach, „co ty chcesz kanał to kanał, tu nigdy nic nie wiadomo”
Po dwóch dniach, Błażej zajął w sumie 24 miejsce na 38 startujących juniorów gromadząc 22 punkty sektorowe. Jak na jego skromne doświadczenie, oraz stres związany z pierwszym startem w tego typu imprezie wynik ten nie jest najgorszy. Pozostał jednak wielki niedosyt oraz pocieszanie się, że nie tacy zawodnicy na tym kanale polegli w tych czy innych zawodach.
Pyton
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pyton dnia Pią 18:44, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|