FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

piczu15

Teraz ja się wypowiem.Myślę, że zanęty zachodnie są takie drogie m. in ze względu na to, że import kosztuje i każdy chce zarobić, no i oczywiście są skuteczne, bo diabeł tkwi w szczegółach.

tanhauser

Już dawno wyleczyłem się z kupowanie "budżetowych" zanęt. Tak jak pisali koledzy, nigdy nie wiesz co cię czeka po otwarciu paczki.
Wolę wsypać 0,5 kg dobrej zanęty i uzupełnić objętość gliną, niż sypać dwa klio badziewia. Sprawdzałem to wielokrotnie; szczególnie przy słabych braniach i wiosną, kiedy szczególnie liczy się jakość nie ilość.
Co do marż, narzutów i zarobku sklepów - nikt nie jest instytucją charytatwyną, biznes prowadzi się, żeby zarobić a nie do niego dokładać.
Osobiścię wolę dać 2 zł za kg zanęty więcej w zaprzyjaźnionym sklepie, w którym robię praktycznie wszystkie zakupy, bo wiem, że zawszę mogę tam liczyć na pomoc i dobrą obsługę. Jeśli nawet zarobią na mnie w sezonie 100-150 zł więcej niż gdyby kupował np. w necie, to i dobrze - za jakość usługi też się płaci.
W końcu, nie w każdym sklepie handlowiec da od ręki na podmiankę 4 element z własnego topu.

JOKER

jendrula36

Może nie w temacie ale powiem tak ,skoro rozwodzimy się nad tym za co płacimy w krajowych zanętach ,to powiedzcie dlaczego ziemia czy gliny kosztują tak jak kosztują .

JOKER

Znaleźć odpowiednie --> pozyskać --> zapakować --> zarobić --> przewieźć do hurtowni --> zarobić --> przewieźć do sklepu --> zarobić... i jest od 6 zł za paczkę wzwyż. Mnie to nie dziwi. Dlatego kopię sam

leszczyk80

sklep robi z 4 zł 6 zł.

w tym roku 90% to moje wykopaliska ida do wody. i łowi sie dużo przyjemniej.

archeo13

witam!!!
w swoim poście 'koniec marcela???' pisałem, że trafiła mi się niespodzianka z marcelem... tydzień temu rozmawiałem z ludźmi handlujacymi marcelem na łódzkiej giełdzie wędkarskiej. pozwolili mi oni 'wejść' miedzy regały i dowolnie sobie przerzucać torebki marcela... okazało się, że nowa partia SUPERCUP'a (z dziwną zawartością o której pisałem) przyszła bez nadrukowanej daty przydatności na opakowaniach, co pozwoliło mi wybrać 'starego' oryginalnego SUPERCUPa... kupiłem wszystkie paczki!!!
poza tym, w ich zapasach znalazłem jeszcze kilka starych GOLD PRO, bez kodów kreskowych...
pozdrav, bart

Jacek

tanhauser

Jacek - mam wrażenie, że jeśli chodzi o gliny, to koszt wydobycia i całego procesu, zanim glina trafi do sklepu, jest w niewielkim tylko stopniu odzwierciedlony w cenie. Glin Sensasa szczególnie. Mam wrażenie, że glin używają głównie wyczynowcy i producenci trochę na tym żerują.
Nie wiem, czy zauważyłeś ale od kilku lat sukcesywnie spada objętość paczek z gliną - kiedyś standardem były 2 kg, obecnie ciężko takie opakowanie znaleźć, dominują 1,5 kg a nierzadko i 1 kg.

Jak w tym roku podliczyłem ile wydałem kasy na glinę, to trochę się zdziwiłem, bo wychodzi, że niewiele drożej byłoby kupić w hurcie z 200 kg zanęty i sypać do wody tylko karmę.