FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

gucio

witam, wiem ze ten temat byl walkowany ale na leszczu,chodzi mi o podstawy ,np.dywanowanie.wiele odwiedzajacych to forum chetnie poczyta.dzieki.

luki

Zaczynam od jocka w glinie, następnie kładę zanętę spożywczą. Gdybym zrobił to odwrotnie to glina przykryłaby zanętę i przez to zanęta nie miałaby jak pracować.
Mówione było także już o zanecaniu w 2 punkty, czyli w jedno miejsce glina z jockiem a w inne zanęta spożywcza, przes słowo inne mam na myśli obok.
Zanęcanie na rzece to dłuższy temat i niech się wypowie ktoś bardziej doświadcznony w tej kwestii. pozdrawiam

gucio

witam,zaneta po belgijsku lepiej sie sprawdza na stojacej wodzie czy plynacej...

luki

Przenoszę temat do działu Metoda.

Dorian

Jest wiele szkol i metod zanecania... ale kazda musi byc wykonana idealnie bo ma znaczace zadanie w osiagnieciu sukcesu!!
Pierwszym i naprostszym neceniem i najbardzije uniwersalnym jest podanie joka w glinie na szerokosic okolo 0,5-1m tworzac dywan a na to dosc precyzyjnie zanete! (choc jak dobrze pamietam ktos pisal ze jest to duzy blad)
Teraz tak... (wedle mnie) czasami trzeba bardzie zawizic pole necenia gliny z jokiem zarowno jak ryba zeruje bardzo intensywnie jak i jest jej malo ale to juz zalezy od lowiska i zachowan ryb...
Drugim rodzejem necenia jest podanie gliny obok zanety ale nie rouzmiem tego zastosowania choc kiedys ktos probowal uzasadniec skutecznosc tej metody! (i moglby ktos to jeszcze raz uzasadnic!!)

Osobiscie uwazam rowniez ze nie ma uniwersalnej metody podawania zanety... jedno jest pewne najlepiej miec gline, joka i zanete spozywcza i kombinacje tych skaldnikow juz na danym lowisku! (czy to 10 kg gliny z jokiem lezacym tam 3 dni i z zmielona zaneta... czy podawanie tego osobno... czy jeszcze inaczej)