|
FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH NAJWIĘKSZE W POLSCE KOMPENDIUM WIEDZY O WĘDKARSTWIE WYCZYNOWYM!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Burner
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Czw 21:02, 08 Maj 2008 Temat postu: "Selektywna" zanęta na żwirownię (głębokość 3-5 m) |
|
|
Witam
Otóż proszę o jakieś sugestie czy porady odnoście skomponowania zanęty leszczowej na żwirownię o głębokości 3-5 m (łowi się na wyciągnięcie 6-cio metrowego bata, gdyż dalej od brzegu jest jest spad na 7 i więcej metrów), dno piaszczysto-muliste, woda typowa dla żwirowni - bardzo przejrzysta.
Ryby to: drobna płoć, leszcz (przeważnie ok. 15-20 cm), trafiają się karasie srebrzyste, pojedyncze karpiki, czasem linki. Jest też sporo drobnego okonia i upierdliwej przerośniętej uklei.
Chciałbym dobrać możliwie mało smużącą mieszankę, która jednak rozpada się tuż przy dnie (gdyż istnieje ryzyko stoczenia się kul po stoku na nieosiągalną dla bata czy odległościówki głębokość), która będzie mieszanką typowo leszczową (w zbiorniki trafiają się leszcze do ok 2,5 kg ale to rzadkość).
Wczoraj użyłem do nęcenia z dosyć dobrym skutkiem zwykłej płociówki Trapera z dodatkiem białych robaków oraz ok. 0,3 litra gotowanych konopi (2/3 w kulach - reszta wyrzucana z ręki) 2/3 zanęty poszło na samym początku łowienia. Złowiłem około 30 leszczyków, po kilka płoci i karasi srebrzystych, 6 karpików i jako bonusik - małego lina. Z początku mocno przeszkadzała ukleja, ale jakoś udało się to opanować.
Brania były przeciętne, ale udało się, że w łowisko nie wszedł sandacz i nie popsuł zabawy (tak zwykle bywa w lecie). Spławik 2 g, przypon 0,10 haczyk nr 14. Z poprzednich sezonów wiem, że ciężko tam przekarmić rybę.
Proszę o jakieś konstruktywne uwagi dotyczące błędów jakie popełniłem, oraz sugestie, jak należy skomponować/dobrać zanętę, aby była szansa na coś więcej niż "żyletki". Może jakaś podpowiedź co do doboru zestawu ?.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stefiman
Gość
|
Wysłany: Pią 8:09, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Kolego, zastosuj jakąś klasyczną zanętę na leszcza z dodatkiem epiceine, bez żadnych konopii gotowanych i koniecznie z jokersem i pinką. Proponuję ci mieszankę Gold Pro MVDE (ciemna) z Secretem MVDE 2/1. Epiceine tak z 20%, trochę atraktora leszczowego (brasem, carmel lub brasem belge). Zanętę nie ściskaj za mocno, tylko tak aby po wpadnięciu do wody rozpadła się w okolicach dna. Ze względu na te karpiki, karasie, liny i leszcze powinieneś donęcać zanętą z większą ilością robaków i joka. W ten sposób będziesz trzymał ją w łowisku. Przy upierdliwej uklei zastosuj cięższy zestaw (3-5gr) ale nie wiadomo czy wtedy będziesz widział delikatne brania leszczy, karasi itp.. Może lepiej lżejszy zestaw a rzadziej donęcaj tyle że obficiej aby nie prowokować uklei ruchem spadającej zanęty. osobiście zestaw bym lekko odchudził i zamienił na 0,10 główna, 0,08 przypon i haczyk nr 16-18, ale to pod tyczkę. Pod bata ten stosowany przez ciebie może być. Spróbuj jednak przy słabszych braniach z cieńszym przyponem i mniejszym haczykiem. Przypon przegruntuj i połóż go tak z 5-10 cm na dnie.
Na haczyk przede wszystkim ochotka haczykowa z pinką!
Ostatnio zmieniony przez stefiman dnia Pią 8:56, 09 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
qbaBrow
Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: T.G.
|
Wysłany: Pią 12:14, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Moja rada: Jak jest przerosnieta ukleja to łów własnie ja i wygraj na niej te zawody!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Burner
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pią 19:34, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za pomoc !!
Obawiam się tylko, że ochotka może ściągnąć drobne okonie. Zastanawiam się nad dodaniem kukurydzy konserwowej (łowię tam rekreacyjnie), zresztą raczej ciężko tam przekarmić rybę.
Zbiornik jest bardzo "nierówny", więc nie organizuje się tam zawodów, głębokość w niektórych miejscach (nawet przy brzegu) dochodzi do 18-stu i więcej metrów - więc chyba stąd to łakomstwo tamtejszych ryb (z braku odpowiedniej ilości żerowisk).
Również myślę, że tyczka była by lepsza niż bat (finezja, hol większych ryb), ale takowej nie posiadam (preferuję metody odległościowe). Z kolei łowienie ze spławikiem mocowanym przelotowo jest mało precyzyjne. Może pokombinuję ze spławikiem stałym przy odległościówce blisko brzegu - będzie szansa powalczyć z karpiami.
Zastosuje się do rad, oczywiście poinformuję o wynikach.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Burner
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Pon 20:36, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witam
Byłem dziś w tym samym miejscu, i postanowiłem troszkę poeksperymentować.
Z braku zanęt Marcela użyłem 2 kg Trapera GS Concours (do tego taki sam aktywator), oraz 0,5 kg Trapera Leszcz Specjal (jest grubo zmielona, chodziło mi o to, aby trochę "nakarmić"), do tego mała puszka kukurydzy konserwowej oraz dwie garści białych robaków. Dałem sporo spożywczej, aby można było posłać w kulach solidną porcję robactwa i kukurydzy (nęcenie samymi robakami, sabotuje przerośnięta ukleja).
Przeliczyłem się licząc na większą rybę. W zanętę weszły małe (25 cm) leszcze, niewielkie liny, i o dziwo… mnóstwo płoci (więcej niż poprzednio z konopiami), tym razem brak karasi i okoni.
Linów złowiłem 8 szt. (tylko 3 wymiarowe), leszczy ok. 15 szt. (większe niż poprzednio), kilka przyzwoitych płoci (drobiazgu nie liczyłem) oraz 3 karpiki (niewymiarowe).
Wszystkie liny (poza jednym) złowiłem na kukurydzę, leszczyki głównie na białego.
Odległościówka przy brzegu się nie sprawdziła, na bata ze spławikiem 3 g brania były słabo sygnalizowane, więc zmieniłem na 2 g i było ok. Przypon 0,10 mm, na haczyk jedno ziarnko kukurydzy lub 2 białe robaki. Pogoda słoneczna, flauta, później leki wiaterek, jeszcze później (ok. 14:00) zachmurzenie i trochę pokropiło (wtedy lepiej zaczęły brać leszcze), zauważyłem, że rano sporo ryb wychodziło do powierzchni (roiły się jakieś owady).
Celowo zrobiłem eksperyment, z "grubym" nawet nieco topornym nęceniem. Jasne dno-jasna zanęta. Zastanawia mnie tylko, dlaczego łowisko zdominowała płoć, oraz dosyć rzadki tam lin, a nie leszcze. Liczyłem, że szybko nakarmię drobną rybę, a leszcze i tak się pożywią kukurydzą.
Raczej nie przekarmiłem, gdyż brania były do końca (10:40- 16:40).
Gdyby to były zawody, to lepiej było by łowić wyłącznie na robaki (kukurydza nie okazała się selektywna, a zmniejszała ilość brań). Swoją taktykę oceniam negatywnie.
Może niepotrzebnie się rozpisałem, ale być może pozwoli to komuś dojść do odpowiednich wniosków.
Co myślicie, o zastosowaniu tam zanęty Tanches Sensasa ?
Następnym razem, postaram się tam wybrać w podobną pogodę i zastosować do rad Stefimana odnoście nęcenia i łowienia. Zobaczymy jak wyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Burner dnia Pon 20:38, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|