FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

bogdanw

Wszyscy łowimy rybki , jak wygląda wasza świnkołowność?
Zapraszam do dyskusji .
Jak oceniacie dodatek zanętowy ( płatki i ciacha z piekarni)
Czy można waszym zdaniem rozbić teorię drogich zanęt?
Pozdrawiam

Jarek

astor

Zostałem wywołany do tablicy...

Po pierwsze: Nie zgadzam się z tytułem postu - ".... nie dla każdego??..." Wręcz przeciwnie - jeśli tylko w naszej wodzie /rzeka/ występują - są jak najbardziej do złowienia.

Świnka
[link widoczny dla zalogowanych]

Niezwykle urokliwa i waleczna rybka.

Tak naprawdę świnki zacząłem łowić od zeszłego sezonu /przeprowadziłem się znad morza na wspaniałe pagórki Bocheńskie/
Łowię je głównie w Rabie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
- choć mam kilka sztuk również z Wisły
[link widoczny dla zalogowanych]
W/g encyklopedii to rybki 25-25cm - lecz w moim przekonaniu znacznie większe. Najmniejsza jaką złowiłem miała 42 cm /największa na razie 47cm/.
Zauważyłem że lubi przebywać najchętniej na płytkiej wodzie - 50-70cm - i wcale nurt nie musi być silny - ok 4gr
Najważniejsze by łowić na tzw. "długą żyłkę"
[link widoczny dla zalogowanych]
W miejscu gdzie łowię jest ok 70cm wody - czyli praktycznie można by łowić na top 2 el. Niby tak - ale nie złowiłbym żadnej ryby.
Woda jest bardzo czyta - a co za tym idzie ryby są płochliwe i uważne. Łowienie na zestaw gdzie od spławika do szczytówki jest ok 2-3m ma sensowne zastosowanie - czemu?? - wyjaśniać nie trzeba.

Technika:
Co do techniki łowienia Wink

Normalna wolna przepływaneczka z przytrzymaniem oraz przegruntowaniem.

Zanęta:
Co by nie było by się nadało. Ważne by był robak /sporo/ najlepiej parzony - choć ja stosuję tylko mrożony /brak tzw. "flaka" /
Zanęta oczywiście z gliną - zależnie od okresu łowienia - od maja pół na pół /zanęta-glina/ wrzesień i później więcej gliny mniej zanęty - a czasami minimalna ilość.
Tak jak Jarek napisał - markowe i drogie "cudowne" zanęty powstały na zawodach. Jest to taki trybik napędzający całą tą machinę ....
Z powodzeniem łowiłem świnki używając zanęty zarówno Trapera /wody bieżące/ jak i Tomka Nysztala /leszcz ciemny i jasny - kto zna zanęty T. Nysztala sam wie z czego się składa - praktycznie samo pieczywo cukiernicze/. Co do pieczywa cukierniczego - jak najbardziej tak.

Przynęta:
Ja łowię na grubego kolorowego. Raz zapomniałem z lodówki żywych larw - więc łowiłem na zamarznięte - świni nie wybrzydzały Wink

To z grubsza chyba tyle...

Pozdrawiam
Astor

P.S.

Jarek

Moje początki łowienia świnek to wody górskie i lata 70-siąte, Skawa w okolicach Wadowic i Orawa w Jabłonce. Trzeba było się nakombinować aby nałowić mimo, że ryb było więcej niż wody, szczególnie na Orawie kiedy ryba wychodziła z jeziora. W Skawie łowiło się stojąc w wodzie na przepływankę z zacięciem pod koniec zanęconego miejsca w ciemno. 80 % ryb było tak zaciętych, na pęczak i gąbke z siedzenia WFM-ki Laughing

imitującą kawałek bułki. Obowiązkowo w wodzie w miejscu nęcenia była siatka z chlebem i kamieniami przywiązana do nogi aby co chwilę podszarpywać i nęcić Laughing

Na Orawie trzeba było wyszukiwać bystrzyn gdzie były brzany i świnki, tam wtedy wolno było nęcić robakami ale nie wolno było łowić na nie. Ale pęczak odpowiednio zaparzony i w kolorze zielonym lub żółtym był rewelką. Oczywista oczywistość, że zestaw na świnkę musi być zawsze przegruntowany i nie może wyprzedzać przyponu.
Teraz oczywiście łowie na bata 8-9 m lub tyczkę, inne są zanęty, inne miejsca połowu, przeważnie Wisła, wtedy bezrybna i chleb już nie wystarczy bo ryby jakieś takie bardzo grymaśne Laughing

ale wtedy wystarczył przypon 0,20 a teraz 0,12.
Robaki są dobre do zanęty topione a na haczyk tak jak Astor powiedział kolorowe.

pierenick

Jeszcze raz. Sorki za poprzedni post.

Jarek

astor

Jest to certa Wink

Jarek

gucio

to jest certa

pierenick

Teraz porównując z twoimi rybkami rzezczywiście widać różnicę, ale zmylił mnie głównie kolor płetw. Większość cert, które w tym roku złowiłem miała jaśniejsze płetwy.W takim razie to była jedna z większych moich cert. Dzięki za ostateczne rozwianie moich wątpliwości.

tarcios · Dołączył: 01 Mar 2008 Posty: 131 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 3/5

TO JEST CERTA!! WIDOCZNA NA ZDJĘCIU

astor

Pyszczek świnki jest skośnie ścięty - patrząc z profilu A na fotce Piernickiego ma tak jak mają certy i jelce.
No i charakterystyczny "trójkąt" nosowy
[link widoczny dla zalogowanych]

Jarek

Kubek

przy rozróznianiu świnki od certy na żadne tam płetwy nie patrzeć bo i po co ? spojrzeć na pysk od dołu, jak jest pozioma linia - świnka, jak sie układa w taka podkowę to 100% certa, nic wiecej nie potrzeba. tylko to zapamiętać i pomylić te rybki nie sposób... ba nawet od dołu nie trzeba patrzeć, na zdjęciu tej certy od razu widac ze ma pyszczek "nieświnkowy"... Razz

gawrys

To na bank certa! A przedmówcy wyjaśnili wszystkie wątpliwości