FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

colmic

Panowie widzę, że wprawiłem Was w dobry humor moim postem na temat kul zanętowych ulepionych z zanęty Piotra Stępniaka, jest to znany wędkarz i producent zanęt, napewno potwierdzi, że to co napisałem jest prawdą. On też często lepi kule ze swojej zanęty a przez 2lub 3 m-ce nęci nimi i łowi znakomite okazy. Ja nikomu kul nie będę lepił ale mogę wysłać zanętę, proszę sobie zrobić kule i użyć je np. za 2 m-ce, o.k.? i wtedy może ja się uśmiechnę.

lukaspoldi

Kurde tyle razy miałem przypadki, że zaneta mi spleśniała , skisła itd. nawet kiedy zamrozilem i użyłem ponownie to juz nie to samo, a z tego wynika ze np. robisz zanęte badz lepisz kule w czerwcu i spokojnie uzywasz przez całe wakacje nie wiem, ale dla mnie to przesada:D jeśli Tobie sie sprawdza to czemu nie....

colmic

Widzę, że mój post wprawił niektórych forumowiczów w dobry humor. Wychodzą oni z założenia, że tego czego się niedoświadczyło, to nie istnieje!!! Dla jeszcze lepszego zrozumienia tematu powiem, że Piotr Stępniak znamienity wedkarz, obecny trener Kadry Narodowej 2-ch dyscyplin wędkarskich, producent zanęt, siedząc w swoim sklepie lepił 200-300 kul a potem używał je przez długi czas jedąc na ryby. Często i ja te kule od niego brałem łowiąc jak wspomiałem z powodzeniem. Panie "darekbaranski" i "ukleja", kul wam nie ulepię ale wysłać mogę zanętę Stępniaka, zróbcie z niej kule i użyjcie je po 2-6 miesiącach i napiszcie prawdę, wtedy i ja się uśmiechnę, bo -ktoś się czegoś nauczył, pozdrawiam. Panowie trochę więcej wiary w to, czego się nie doświadczyło!!!

uklej

Ok colmic. Odezwij się na PW powiesz mi ile mam zapłacić za zanętę i według twojej receptury ulepie kule. Po 2 miesiącach napiszę kolegom z forum jak wyglądaja kule i jak działaja wiosna na ryby. Piszę teraz zupełnie serio.
Taki test - co nas nie zabije to nas wzmocni.

Maciek__7

...i jeszcze raz Shocked

sandofan

No przy takiej rewelacji to nic jak będzie boom w sklepach wędkarskich. Nie będzie już kupowania na paczki czy zgrzewki tylko wpadasz i wołasz- Panie daj Pan 10 kul na 3 godziny stania, 5 kulek średnio twardych z jokiem i 5 kulek do kubka z jokiem i gnojakiem i można od razu nęcić heheheh spadłem z fotela:)

uklej

Ja zgodziłem się poddać próbie jako królik doświadczalny. Mam jednak małą uwagę, kolega colmic pisał że uzył tej zanęty (tych kul) na zawodach. Czy to torszkę nie jest niezgodne z przepisami ??

darekbarański

Wiele rzeczy w życiu widziałem a o wielu słyszałem.Powiedz mi jedynie Colmicu drogi, jakim cudem Ci się te kule nie rozpadły podczas schnięcia,jakim cudem nie zaszły pleśnią, i jakim cudem po straceniu jak sądzę całej wilgoci nie pływały.Na pewno nie zapobiegnie temu "zamoczenie ich przed użyciem."Poza tym nigdy nie przypuszczałbym, że tak znamienity i znakomity wędkarz jak Piotr Stępniak byłby zdolny do fauli na zawodach (chyba że mówisz wymieniając jego nazwisko o łowieniu rekreacyjnym). Wszak przepisy (również te stare) nie pozwalały mieć kul ulepionych przed wejściem na stanowisko.....Dlatego jeśli chcesz być wiarygodny powinieneś odpowiedzieć na te wątpliwości.

colmic

Kolego Darku Barański, oczywiście, że Piotr Stępniak nie łowił na zawodach używając tych kul, używamy je na rekreacyjnym "rybobraniu". Wiadomo, że są dwie szkoły konserwowania zanęt jedna z nich to szkoła Marcela (MVE), wszystkie zanety poza Gold Pro są mocno solone a inna szkoła do której należy P. Stępniak i Tomek Nysztal jako konserwanta używają syropów. Nie zgniatają nasion oleistych i ich wilgotność nie przekracza 12%. I na swoje zanęty zapakowane w torebki strunowe dają trzy lata gwarancji. Jeszcze o kulach, które wzbudziły tyle niedowirzania i uśmiechu, Panowie to proste kupujecie zanętę Stępniaka lub Nysztala, dodajecie odrobinę wody, lepicie kule, panierujecie je w pufie kukurudzianym i kładziecie do jakiegoś pojemnika a ten pojemnik możecie postawić na szfie w pokoju, na parapecie okna, temperatura nie gra roli. Zanęta wyschnie do odpowiedniego stopnia i jest gotowa do użycia zaraz albo za 2,3,4m-ce lub 1 rok, oczywiście, że robactwo podajecie osobno. Przed wrzuceniem do wody kule należy zamoczyć w wodzie aby ją wciągneły do pewnego stopnia(aż się napewno! zanużą)Radzę spróbować sukces murowany!!! Gwarantuję, że kule nie pleśnieję ani się nie rozpadają w trakcie schnięcia, konserwuje je i skleja syrop znajdujący się w znacznych ilościaw zanęcie. I to by było na tyle. Laughing

darekbarański

A pewnie że spróbuję, jedyny problem z tym, że nie posiadam wymienionych przez Ciebie zanęt na składzie.A jeśli dobrze zrozumiałem trik dotyczy zanęt syropowanych, czyli wymienionych przez Ciebie?

colmic

Dokładnie Darku tak jest, tylko zanęty wysokosyropowane, i z nierozgniecionymi ziarnami oleistymi mogą się tak zachować. Oczywiście, że te zanęty nie są idealne na każde łowisko ale na łowienie rekayjne polecam( na zawody nie odradzam bo nieraz przynosiły mi wiele radości) Może wyślemy zgrzewkę na próbą.Konakt na PW.

darekbarański

ciekawostka Cool

colmic

Bardzo mnie to cieszy, bo przyznaci mi Panowie rację a sami nie będziecie przed każdym treningiem rozrabiać zanęt i tracić czasu nad wodą! pozdrawiam pogromców ryb słodkowodnych.

Maciek__7

colmic - Ty poważnie piszesz czy sobie żartujesz?

Sory, ale musiałem zapytać. Shocked

darekbarański

Colmicu, sam sposób tzn. aromiksowanie zanęt czy jak wolisz syropowanie, jest jak sądzę dość powszechnie znany.Moje zdziwienie budzi czas przydatności takiej kuli.Ale sprawdzę, wędkarz moim zdaniem powinien być niedowiarkiem, ale zarazem otwartym na eksperymenty.Mam za sobą próby z tak wieloma patentami, że i ten sprawdzę.