FORUM WĘDKARZY WYCZYNOWYCH

hexman · Wysłany: Pon 18:36, 08 Cze 2009 Temat postu: MO Katowice 6-7.06.'09

Chłopaki jak Wam poszło? Chwalcie się.

Wyniki były zadowalające, ale żeby liczyć się w stawce trzeba było łowić regularnie małe płotki. W pierwszym dniu nie było zbyt wiele bonusów, ale w drugim dniu się to zmieniło i bonusy nieźle namieszały.

Z tego miejsca gratulacje dla fukS'a!

johny_X

To może ja co nieco napisze Smile

Przystapiłem do tych zawodów właściwie w ciemno, bez treningu. Znałem jedynie relacje z innych zawodów rozgrywanych na tej wodzie w tym sezonie.Wszyscy mówil: płotki biora cały czas a pod koniec zawodów trzeba dołowić bonusy w postaci leszczyków(w niektórych przypadkach leszczy ;p). Pierwszy dzień wylosowałem właściwie na końcu jeziora(i tu niestety pojawiły sie problemy z transportem sprzetu,dokładnie zajęło mi to godzinę;/). Łowisko w tym rejonie było bardzo płytkie tj. ok 0,5m. Po zaneceniu zacząłem łapać płotki ale szło mi to bardzo nieregularnie a po za tym wielką przeszkodą w moim przypadku było to, że moja tyczka przy tym silnym wietrze zachowywała sie jak rozgotowany makaron i przeszkadzało to w szybkim łapaniu małych płotek. Generalnie w tym dniu 90% moich ryb to były płocie,trafił sie jeszcze leszczyk(ok.15cm) i pare okoni. Drugi dzień juz wiedziałem co mam robić i od początku szybko łapałem płotki,ale niestety wiatr był jeszcze silniejszy i co piata płotka mi spadała z gumowatej tyki ;/ Pod koniec tury polowałem na jakiegoś bonusa,niestety bez skutecznie. Generalnie zawody udane choć zabrakło choć jednego treningu przed nimi. Ryby mialem właściwie ciagle w łowisku,problem był jedynie w szybkim ich wyciaganiu. Gratulacje dla fukS`a za bardzo równe łapanie Wink

fukS

To teraz może ja coś od siebie. 1 dzień komputer wylosował mi sektor A, w którym łowiłem między innymi z Janem Piątkowskim. Faktycznie dojście na stanowisko było jak spacer farmera.
Tak jak pisał poprzednik grunt wahał się w granicach 0,5m. Od samego początku weszły mi płotki *do 15cm*, regularne dłubanie się opłaciło.
2 tura, sektor B, *nieco głębiej, ponad 0,5m*. Jednak w 2 turze płotka już nie chciała brać tak jak pierwszego dnia, brała po prostu słabiej. Po godzinnym przestoju nie miałem nic do stracenia i zapolowałem na bonusa...i opłaciło się bowiem trafiłem na dość sporego leszcza.
Jeśli chodzi o pogodę, to momentami nie szło utrzymać tyczki, a zawodnicy którzy łowili na bata mieli przechlapane.
Dodam, że 2 dnia było o wiele więcej bonusów niż 1 dnia. Szczególnie w sektorze B.
[url]

[link widoczny dla zalogowanych]

digic

Faktycznie Adamie miałeś Fuksa Very Happy

Pierwszego dnia otwór w środku sektora a drugiego dnia jedynka.
Co w niczym nie umniejsza Twoich umiejętności. Pozdrawiam Digic